Wiadomości

Volkswagen szuka sposobów na zachęcenie Niemców do wymiany aut na nowe

Wiadomości 21.01.2019 400 interakcji
Adam Majcherek
Adam Majcherek 21.01.2019

Volkswagen szuka sposobów na zachęcenie Niemców do wymiany aut na nowe

Adam Majcherek
Adam Majcherek21.01.2019
400 interakcji Dołącz do dyskusji

Widmo wprowadzania kolejnych zakazów dla samochodów z silnikami wysokoprężnymi skłoniło niemieckiego giganta do rozszerzenia dopłat.

W ramach odkupywania win Volkswagen na polecenie rządu Niemiec dopłaca tym, którzy chcą wymienić swoje stare, śmiercionośne diesle, na nowe – superekologiczne. Oczywiście nie wszystkie i nie każdemu. 

Aktualnie wygląda to tak, że niemieccy posiadacze samochodów z silnikami Diesla spełniającymi wymogi norm Euro 1 do Euro 4 mogą liczyć na dodatkową obniżkę ceny przy zakupie nowego Volkswagena. Mówimy o kwocie między 1500 a 8000 euro – w zależności od wielkości samochodu, na jaki chcą się zdecydować. Bonus ten obowiązuje każdego, kto wymieni swoje auto na nowego Volkswagena, ale z silnikiem Diesla. Chyba że jest się mieszkańcem jednego z 14 najbardziej zanieczyszczonych miast Niemiec – wówczas można wybrać też auto z silnikiem benzynowym.

Ci ostatni mogą też liczyć na dodatkowy bonus przy wycenie samochodu, który oddają – z zastrzeżeniem, że zostawiają w rozliczeniu samochód z silnikiem Diesla spełniającym wymogi norm Euro 4 lub Euro 5, czyli auto przynajmniej z 2005 r. 

W tym tygodniu zarząd Volkswagena zdecyduje, czy objąć takimi samymi warunkami cały kraj.

Chodzi o to, by każdy obywatel Niemiec mógł na preferencyjnych warunkach wymienić swojego diesla na nowego Volkswagena bez konieczności zakupu wersji z silnikiem wysokoprężnym. 

Nie chodzi jednak o miły gest producenta.

Oczywiście trudno dopatrywać się w tym altruistycznego podejścia niemieckiego giganta i faktycznej troski o środowisko. W końcu VW nie był zachwycony propozycją niemieckiego rządu, by wezwać auta na akcję serwisową i wprowadzić modyfikacje dodatkowo oczyszczające spaliny w układach wydechowych silników spełniających wymogi normy Euro 5. Kosztowałoby to ok. 3 tys. euro, a producent zgodził się pokryć co najwyżej 4/5 tej kwoty. Zdecydowanie chętniej zgodził się na dodatkowe rabaty na nowe auta – zawsze lepiej sprzedać więcej nowych produktów, niż poprawiać stare.

Tym razem chodzi o to, by odsunąć ryzyko wprowadzania kolejnych zakazów poruszania się po mieście samochodami z silnikami Diesla. 

Mimo spadku zainteresowania wciąż stanowią one 1/3 zakupów. Sukcesywne wprowadzanie kolejnych ograniczeń mogłoby jeszcze bardziej osłabić zainteresowanie klientów. A tak VW ma nadzieję, że wymiana starych diesli na cokolwiek nowego mogłaby zahamować ten trend. Szczególnie że już wcześniej zadeklarował, że jeśli ktoś do końca 2018 r. zdecyduje się na zakup nowego auta z silnikiem Diesla, a w ciągu 3 lat od zakupu w jego mieście zostanie wprowadzony zakaz poruszania się samochodami z takim silnikiem, to firma przyjmie jego auto z powrotem.

Jeśli nowy pomysł Volkswagena wejdzie w życie, zapewne czeka nas nowa fala używanych diesli. Na wszelki wypadek już dawno przygotowaliśmy kilka godnych propozycji.

Musisz przeczytać:

Musisz przeczytać