Wiadomości

Dodatkowe 40 mln zł na polski samochód elektryczny. Efekty? Na razie nie widać

Wiadomości 20.11.2018 56 interakcji
Marta Daszkiewicz
Marta Daszkiewicz 20.11.2018

Dodatkowe 40 mln zł na polski samochód elektryczny. Efekty? Na razie nie widać

Marta Daszkiewicz
Marta Daszkiewicz20.11.2018
56 interakcji Dołącz do dyskusji

Słyszeliście ostatnio coś na temat polskiego samochodu elektrycznego? No właśnie, ja też nie. Tymczasem okazuje się, że spółka ElectroMobility Poland dostanie kolejne 40 mln zł na dalsze prace nad tym projektem. Końca tymczasem nie widać.

Spółkę ElectroMobility Poland (EMP) powołano do życia w październiku 2016 r. Na wstępie cztery państwowe firmy energetyczne – PGE, Tauron, Energa i Enea – przeznaczyły 10 mln zł na stworzenia polskiego pojazdu elektrycznego.

We wrześniu 2017 r. wybrano cztery projekty, które miały zostać zrealizowane w ramach projektu.

Plan był jasny i teoretycznie zaraz powinniśmy mieć gotowe samochody.

Przedstawiciele Electromobility Poland planowali, aby dokumentacje techniczne wybranych projektów zostały przygotowane do stycznia 2018 r. Ich budowa miała zająć nie dłużej, niż 10 miesięcy. W grudniu tego roku miały być już dostępne w sprzedaży krótkie serie aut na podstawie czterech wybranych prototypów.

O tym, by projekty były już na etapie nie słychać. Tymczasem „Puls Biznesu” dotarł do informacji, z których wynika, że że na początku 2018 r. udziałowcy powiększyli budżet spółki o 20 mln zł. Sprawa wyszła na jaw dopiero przy okazji stworzenia raportów za trzeci kwartał, publikowanych przez udziałowców EMP.

Mało tego! Na realizację projektu znaleziono jeszcze dodatkową gotówkę.

Z raportów wynika, że cztery firmy energetyczne postanowiły dorzucić spółce po 10 mln złotych, podwyższając kapitał z 30 mln złotych do 70 mln złotych – czytamy w „Pulsie Biznesu”.

Biuro prasowe PGE twierdzi, że uchwała w sprawie podwyższenia kapitału zakładowego spółki była przewidziana harmonogramem prac EMP i jest jak najbardziej zgodna z jej biznes planem.

W ten sposób na polski samochód elektryczny przeznaczono już spory majątek.

A efektów nie widać. W dodatku ElectroMobility Poland wcale nie ma zamiaru odpowiadać na pytania, na jakim etapie są prace nad polskim samochodem elektrycznym.

Zapewniam, że prace trwają i przebiegają zgodnie z przyjętą przez naszą spółkę strategią. Jednak na tym etapie nie możemy zdradzić szczegółów realizowanych działań, ze względu na tajemnicę przedsiębiorstwa i uzasadniony interes projektu – twierdzi rzeczniczka EMP, Aleksandra Baldys w rozmowie z Inn Poland.

Zainteresowani twierdzą, że wszystko jest w jak najlepszym porządku i że trwają negocjacje z partnerami biznesowymi oraz trwają prace analityczne. Szczegółów jednak nikt nie chce ujawniać.

Eksperci szacują, że 70 mln zł to dopiero początek wydatków, w które należy też wliczyć chociażby koszty budowy fabryki, w której samochody miałyby docelowo powstawać.

Ciekawe, czy wcześniej dowiemy się o zakończeniu całego projektu, czy może wreszcie na ulicach pojawią się prototypy polskich samochodów elektrycznych.

Musisz przeczytać:

Musisz przeczytać