Wiadomości

Francja podwaja dopłaty do wymiany aut na czystsze. Wcześniej dobili kierowców wyższą akcyzą na paliwo

Wiadomości 15.11.2018 41 interakcji
Marta Daszkiewicz
Marta Daszkiewicz 15.11.2018

Francja podwaja dopłaty do wymiany aut na czystsze. Wcześniej dobili kierowców wyższą akcyzą na paliwo

Marta Daszkiewicz
Marta Daszkiewicz15.11.2018
41 interakcji Dołącz do dyskusji

Francuzi podnieśli niedawno podatek nałożony na paliwa. Ceny wzrosły, a przez to zmniejszyła się liczba osób, które decydują się na wymianę samochodów na bardziej ekologiczne. Rząd postanowił więc zwiększyć dopłaty. 

Plan był dobry. Na wzór Niemiec, gdzie rząd chce, by producenci naprawili starsze diesle albo ułatwili kierowcom wymianę samochodów ze starszymi silnikami na nowe, Francja również zaproponowała posiadaczom problematycznych aut dopłaty.

Ulga przyznawana jet osobom, które oddadzą do stacji demontażu diesla przed 2001 r. albo samochód benzynowy sprzed 1997 r. i kupią auto elektryczne lub hybrydę plug-in. Ostatecznie także inny pojazd spalinowy, pod warunkiem, że nie przekracza emisji 130 g/km CO2. Dla najbiedniejszych dopłata ta miała wynieść nawet 2000 euro.

Rząd zakładał, że do końca roku z takiej pomocy skorzysta ok. 300 tys. nabywców. Plan był więc całkiem dobry, ale z realizacją poszło nieco gorzej.

Na drodze do sukcesu pojawił się większy podatek na paliwa.

I zaczął się problem, bo coraz mniej osób decydowało się na wymianę samochodu z przyczyn ekonomicznych. Diesle we Francji zaczęły być problemem. Podobnie jak coraz wyższe ceny paliw.

W celu uspokojenia fali ogólnonarodowych protestów przeciwko podwyżce podatków, francuski premier Edouard Philippe ogłosił więc nowy plan. Zakłada on przeznaczenie większych środków na pomoc kierowcom o najniższych dochodach.

Rząd podwoi premię przyznawaną osobom, które zmieniają stare modele aut na te postrzegane jako bardziej ekologiczne i przyczyniające się do zmniejszenia zanieczyszczeń powietrza. Po zmianach premia ta może wynieść nawet 4000 euro.

Plan zakłada też, że rząd zwiększy również pomoc dla rodzin o niskich dochodach, które wykorzystują olej opałowy do ogrzewania swoich domów.

Zabrali biednym, oddali… biednym.

Zmiana planu finansowania będzie kosztować rząd 500 milionów euro. Nie uchroni to jednak rządu przed protestami niezadowolonych podatników. Kilka stowarzyszeń oraz członkowie grup utworzonych na portalach społecznościowych zaplanowali na sobotę 17 listopada demonstracje i blokady dróg.

Podatki pewnie i tak nie wrócą do poprzedniej wysokości, ale kierowcy przynajmniej wyrażą swoją dezaprobatę. I utrudnią życie innym. A rząd straci trochę poparcia.

To ciekawe, że podatkami obciążono po równo wszystkich korzystających z samochodów, ale z dopłaty skorzystają tylko ci, których stać na nowe auto. Zasady „sprawiedliwości społecznej” są najwyraźniej bardzo płynne.

 

Musisz przeczytać:

Musisz przeczytać