Wiadomości

Niemieccy kierowcy nie zapłacą za modernizację swoich diesli

Wiadomości 26.09.2018 131 interakcji
Marta Daszkiewicz
Marta Daszkiewicz 26.09.2018

Niemieccy kierowcy nie zapłacą za modernizację swoich diesli

Marta Daszkiewicz
Marta Daszkiewicz26.09.2018
131 interakcji Dołącz do dyskusji

Oto kolejny odcinek dieslowej sagi u naszych zachodnich sąsiadów. Po zakazie wjazdu do miast czy propozycji zezłomowania starszych aut, właśnie zrodził się kolejny pomysł. Kierowcy posiadający diesle w Niemczech nie zapłacą z własnej kieszeni za modernizację silników – mają im to zafundować producenci samochodów.

Niemiecki minister transportu Andreas Scheuer ma plan walki z zanieczyszczeniem powietrza w miastach.

Pora zmodernizować stare silniki Diesla.

Obejmuje on m.in. modernizację starszych pojazdów z silnikiem wysokoprężnym przez montaż filtra sadzy. Plan ten zakłada, że właściciele pojazdów nie zapłacą za to ani eurocenta.

Mój plan zakłada, że nie będziemy potrzebować do tego celu pieniędzy podatników. Właściciele samochodów nie zapłacą za to ani jednego euro – powiedział Scheuer.

Dodał też, że to niemieccy producenci samochodów będą musieli przygotować specjalne programy, które pomogą odbudować utracone po aferze dieslowej zaufanie. I ponieść wszelkie koszty z tym związane.

Niemiecki rząd ma spotkać się ponownie w piątek, aby spróbować uzgodnić sposób walki z zanieczyszczeniami pochodzącymi z pojazdów z silnikami wysokoprężnymi. Scheuer powiedział, że jego najwyższym priorytetem jest zapewnienie właścicielom możliwości zamiany starszych samochodów na nowsze, emitujące mniej zanieczyszczeń. Powstaje jednak pytanie – jak technicznie rozwiązać montaż filtrów sadzy do starszych samochodów, które nigdy takiego filtra nie miały? To będzie wymagało zupełnych przeróbek sterowania silnikiem.

Niemieckie miasta są bardzo zanieczyszczone tlenkami azotu

Skąd konieczność wprowadzenia nowych rozwiązań systemowych, obejmujących diesle w Niemczech? Ostatnie badania wykazały, że poziom zanieczyszczeń w wielu miastach u naszych zachodnich sąsiadów wiele razy przekroczył normy Unii Europejskiej. Ekolodzy wkroczyli do gry.

W związku z tą sytuacją Frankfurt planuje zablokować wjazd samochodom z niektórymi modelami silników wysokoprężnych i benzynowych. W lutym najwyższy sąd administracyjny w Niemczech dał bowiem miastom taką możliwość. Szczegółową mapę miast, do których diesle już nie wjadą znajdziecie tutaj.

Skąd na to pieniądze?

Niemiecki rząd już teraz martwi się kosztem wymiany lub modernizacji silników i tym, jaki cała operacja będzie miała wpływ na przemysł samochodowy w kraju. A to przecież jedno z największych źródeł pieniędzy z eksportu.

Minister transportu dodaje także, że rządowy plan nie obejmuje pojazdów z silnikami wysokoprężnymi produkowanych przez zagranicznych producentów. Te nie podlegają bowiem jurysdykcji niemieckiej.

Musisz przeczytać:

Musisz przeczytać