Ciekawostki

Daewoo Matiz Spiaggina. Idealny pojazd, by latem pojechać samotnie na prywatną plażę

Ciekawostki 27.04.2020 1110 interakcji
Michał Koziar
Michał Koziar 27.04.2020

Daewoo Matiz Spiaggina. Idealny pojazd, by latem pojechać samotnie na prywatną plażę

Michał Koziar
Michał Koziar27.04.2020
1110 interakcji Dołącz do dyskusji

Wakacje w 2020 r. raczej nie będą należały do najbardziej rozrywkowych w historii. Ale zamieniając Adriatyk na Bałtyk można chociaż poudawać dolce vita w prawdziwej spiagginie na bazie auta z Żerania.

Zacznijmy od krótkiego wytłumaczenia. Spiaggina to rodzaj samochodów, który narodził się we Włoszech. Chodzi o małe pojazdy z otwartym nadwoziem, bez drzwi, służące do wożenia plażowiczów w nadmorskich miejscowościach. Czasami są wyposażone w wysoki, miękki dach, mający chronić przed słońcem. Pierwszym takim produkowanym seryjnie pojazdem był Fiat 600 Ghia Jolly. Ich wnętrza zazwyczaj wykonywano tak, by wsiadanie w mokrym kostiumie nie stanowiło problemu. Zamiast tkanin używano np. wikliny.

Dobra, a gdzie tu miejsce na Daewoo Matiza?

To proste. Jaki kraj, takie dolce vita. Włosi jeździli krajowymi autami po plaży, to my możemy zadawać szyku w Juracie produktami fabryki na Żeraniu. Z zachowaniem reżimu sanitarnego, przechodząc do kontrofensywy w walce z wirusem, bla bla bla.

Tutaj na scenę wchodzi ten Matiz. Został przerobiony na kabriolet w sposób nieco bardziej przemyślany niż zwykłe obcięcie dachu. Zmodyfikowane elementy wyglądają zaskakująco porządnie. Skrócona klapa wygląda solidnie, pogrubione progi i burty również. Istnieją szanse, że udało się utrzymać jakąkolwiek sztywność nadwozia. Szkoda tylko, że wnętrze pozostało nietknięte i wygląda niezbyt wakacyjnie. Szary materiał raczej nie jest najlepszym wyborem, jeśli chcemy wsiadać do auta w mokrym stroju plażowym. Mimo wszystko ten Daewoo Matiz to na tyle dobry projekt, że ja widziałbym w ogłoszeniu historyjkę o zaginionym prototypie.

Jedyny taki Daewoo Matiz.

Otóż Daewoo Matiz to projekt Giugiaro, który miał się stać Fiatem. Ów koncept nazywał się Italdesign Lucciola. Można więc pozmyślać, że oto w Polsce odnaleziono zaginiony prototyp Italdesign Lucciola Spiaggina. Mocno przypomina Matiza ponieważ to wersja przygotowana już na koreańskie zamówienie. Powinienem zostać handlarzem.

Tak czy siak, za 2,5 tys. zł możecie kupić pojazd zawierający śladowe ilości dolce vita, za to zupełnie pozbawiony dopuszczenia do ruchu. Jak znalazł by przywieźć go lawetą nad morze i jeździć po prywatnym bulwarze obok prywatnej plaży. I to bez maseczki!

A potem wjechać nim na plażę, zakopać się, spalić go i utopić w morzu. Wybaczcie, ale jakoś tak przeciętnie kocham Matiza, nie polecam Wam tego rozwiązania. Starczy popijanie tekila sunrize siedząc na niewygodnej kanapie Matiza, oglądanie zachodu słońca nad Bałtykiem i wspominanie czasów, kiedy można było zapełnić plażę we Władysławowie parawanami.

Główne zdjęcie pochodzi z ogłoszenia na OLX. Jego autorem jest pan Tomek.

Musisz przeczytać:

Musisz przeczytać