Wiadomości

Elektryczny samochód od Dacii oficjalnie potwierdzony. Premiera w ciągu 2 lat

Wiadomości 14.02.2020 118 interakcji

Elektryczny samochód od Dacii oficjalnie potwierdzony. Premiera w ciągu 2 lat

Piotr Barycki
Piotr Barycki14.02.2020
118 interakcji Dołącz do dyskusji

Niestety, raczej nie będzie to Duster. Ale kto wie, może zrobi na rynku takie samo zamieszanie, jakie zrobił SUV rumuńskiej marki?

Jeśli ktoś jest głodny szczegółów – muszę go rozczarować. Póki co wiadomo jedynie, że Dacia w 2021 albo 2022 r. powinna wprowadzić do sprzedaży w pełni elektryczne auto miejskie. Co najważniejsze w tej wiadomości – bo o elektryku Dacii plotkowano już od jakiegoś czasu – to fakt, że tym razem wiadomość ta jest w pełni oficjalna. Informacje te pojawiły się bowiem w dzisiejszym sprawozdaniu finansowym grupy Renault i zostały wychwycone przez media.

Samochód elektryczny od Dacii – co wiemy na razie?

Że będzie.

Że trafi do sprzedaży w okresie gdzieś pomiędzy 2021 a 2022 r.

Że, znając Dacię, będzie pewnie niepokojąco (dla konkurencji) tani.

Że póki co firma określa go mianem Dacia Urban City car, więc raczej mówimy o czymś niewielkim. Nie, to nie będzie elektryczny Duster. Serio, przestańcie o tym marzyć.

Czym może być elektryczna Dacia?

najtańszy samochód elektryczny

Spekuluje się, że będzie to dostosowana do europejskich norm i wymagań specjalna odmiana Renault City K-ZE. Jeśli ktoś pamięta, to pisaliśmy o nim jeszcze we wrześniu zeszłego roku, a największą niespodzianką była cena. Auto, oferowane wtedy wyłącznie na rynku chińskim, kosztowało – w przeliczeniu na naszą walutę – ok. 34 000 zł. Dla porównania, najtańsze obecnie auto elektryczne w Polsce, Skoda Citigo, kosztuje… ponad 80 000 zł.

Oczywiście trudno zakładać, żeby elektryczna Dacia kosztowała tak mało – byłaby to bowiem cena niewiele wyższa niż w przypadku Sandero, co trochę komplikowałoby ofertę rumuńskiej marki. Pewnie trzeba będzie doliczyć do chińskiej ceny ładnych kilka albo kilkanaście tysięcy, uwzględniając chociażby niezbędne wymagane w Europie wyposażenie z zakresu bezpieczeństwa. Co i tak nie zmieni tego, że będzie to chyba pierwsze faktycznie sensowne wycenione auto elektryczne oferowane w naszym kraju. I ciekawa propozycja dla tych, którzy chcą się elektrycznie poruszać po mieście, nie wydając na to jednak fortuny.

Mało tego – City K-ZE może i nie jest Dusterem, ale próbuje udawać SUV-a albo crossovera. A najtańszy elektryczny crossover w Polsce kosztuje… nawet nie warto sprawdzać. Dużo, dużo więcej.

Do tego potencjalna baza pod elektryczną Dacię ma całkiem niezłe parametry. Chociażby zasięg na poziomie 160-250 km (w zależności od metody liczenia) powinien wystarczyć do kręcenia się po mieście przez kilka dni. W środku auta o długości 3,7 m (w sam raz do miasta) zmieszczą się teoretycznie 4 osoby (a nawet 5, jeśli się postarają), a naładowanie akumulatorów do pełna zajmie ok. 4 godziny – i to przy ładowaniu ze standardowego domowego gniazdka.

Moc silnika elektrycznego wprawdzie nie poraża (ok. 44 KM), ale powinien wystarczyć do toczenia się po mieście. Do 60 km/h rozpędzimy się w 7 s, natomiast maksymalnie pojedziemy 105 km/h. Czyli raczej nie ma co marzyć, że będzie to auto dobre zarówno na krótsze, jak i dalsze podróże.

Będzie ciekawie.

Po części dlatego, że będziemy się mogli w końcu przekonać, czy ludzie faktycznie nie kupują w Polsce aut elektrycznych, bo są zdecydowanie za drogie, czy może… niespecjalnie ich potrzebują do szczęścia. Z drugiej strony ciekawe, czy elektryczna Dacia i tak nie będzie za droga, bo w jej cenie można przecież kupić Dustera…

Musisz przeczytać:

Musisz przeczytać