Przegląd rynku

Cupra Ateca – szukamy konkurencji dla najszybszego małego SUV-a

Przegląd rynku 15.10.2018 83 interakcje

Cupra Ateca – szukamy konkurencji dla najszybszego małego SUV-a

Piotr Barycki
Piotr Barycki15.10.2018
83 interakcje Dołącz do dyskusji

Jaki samochód można kupić za niecałe 200 tys. zł? Bogato wyposażonego przedstawiciela klasy średniej? Ubogo wyposażone auto z segmentu E? A może… 300-konnego, dzikiego SUV-a? Taką właśnie propozycję ma Cupra z modelem Ateca.

Zwykły Seat Ateca nie zwraca na siebie przesadnie uwagi. Ot, typowy niewielki (4,36 m) SUV, z typowymi silnikami (bazowe 3 cylindry, 115 KM), w dość typowej cenie (od ok. 82 tys. zł). Nuda!

Cupra Ateca (bez Seat w nazwie) to jednak zupełnie inna sprawa. Pod maską – 2-litrowy silnik benzynowy z rodziny TSI o mocy 300 KM. 0-100 km/h w 5,2 s. Prędkość maksymalna w okolica 250 km/h. Do tego napęd na cztery koła, siedmiostopniowa, dwusprzęgłowa skrzynia DSG i dedykowany marce tryb jazdy Cupra.

W środku – kubełkowe fotele pokryte alcantarą. Z zewnątrz – tak agresywnie, jak się tylko da. Momentami nawet zbyt agresywnie. A do tego wszystkiego brak znaków Seata – w każdym widocznym miejscu zastępuje je logo Cupry.

Oczywiście, to nadal Seat Ateca. To nadal SUV, do tego niezbyt wielki. Ale jeśli jest jakaś odmiana Ateki, którą można uznać za naprawdę interesującą, to jest to właśnie Cupra Ateca.

Niestety za tak szybkiego SUV-a trzeba słono zapłacić…

Cupra Ateca – ile kosztuje?

Bazowy Seat Ateca z najsłabszym silnikiem i bez jakiegokolwiek opcjonalnego dodatku kosztuje 81 700 zł. Cupra Ateca to z kolei wydatek… 191 900 zł. Sporo ponad dwa razy więcej!

Jeśli jednak porównać Cuprę Atecę z Seatem Atecą w wersji FR i z silnikiem 1.5 TSI z DSG, przepaść w cenie maleje – taka cywilna Ateca kosztuje już bowiem 121 900 zł. A Cupra ma dwa razy więcej koni mechanicznych…

Jak przystało na najwyższą, sztandarową odmianę danego modelu, lista opcji nie jest zbyt długa, choć szanse, że nie dopłacimy za żaden z dodatków, są raczej niewielkie.

Dopłaty wymaga m.in. lakier, w którym prezentowana jest Cupra Ateca w folderach (2764 zł, do wyboru jeszcze trzy inne). Jeśli nie podoba nam się wzór domyślnych, 19-calowych felg, możemy zastąpić je innymi (również 19-calowymi – 4045 zł), ale będzie to wiązało się z dopłatą do wyczynowych hamulców (10 940 zł). Kolejne 3760 zł możemy wydać na skórzaną tapicerkę, choć akurat tutaj alcantara pasuje bardziej do charakteru auta.

Wśród mniejszych opcji możemy znaleźć m.in. aktywny tempomat (sensowne 753 zł), pakiety wspomagania jazdy (od 638 do 2486 zł), alarm (1045 zł), bezdotykowo otwierany bagażnik (2047 zł), podgrzewaną przednią szybę (753 zł), zestaw audio od Beats (2124 zł), dach panoramiczny (4132 zł), hak holowniczy (3300 zł), koło dojazdowe (412 zł) i sportowe fotele skórzane z pakietem zimowym (3760 zł).

Jeśli więc dodamy ciekawszy niż darmowy niebieski lakier, pakiet wspomagania jazdy Comfort Assistant, alarm, dach panoramiczny, podwójną podłogę bagażnika (564 zł) i pakiet schowków (213 zł), skończymy konfigurację na 201 302 zł.

Sporo!

Tak, ale znalezienie rywala dla Cupry Ateki jest bardzo trudne. Żeby nie powiedzieć wręcz, że kompletnie niemożliwe. Oczywiście jeśli pod uwagę brać wyłącznie SUV-y – w przeciwnym wypadku mamy do dyspozycji całą masę tańszych hothatchy, m.in. z Golfem R z tym samym silnikiem na czele.

A jeśli pokusimy się o SUV-a…

Alfa Romeo Stelvio

Włoska propozycja oczywiście nie jest bezpośrednim rywalem dla Cupry Ateki. Powód pierwszy – rozmiar. Stelvio ma prawie 4,7 m, więc z pewnością nie będzie tak przyjemny np. w trakcie miejskich manewrów. Z drugiej strony – to Alfa Romeo i jeden z najlepiej prowadzących się SUV-ów w swojej klasie.

Niestety cenowo i mocą również trudno zestawić Stelvio bezpośrednio z Atecą. Pomijając wersję Business (149 900 zł), bazowy Stelvio-Stelvio kosztuje 179 400 zł z silnikiem 2.0 200 KM, automatyczną skrzynią biegów i 7,2 s do setki. Dla przypomnienia, Cupra Ateca ma 5,2 s.

Jeśli natomiast sięgniemy po 280-konny silnik benzynowy, musimy przejść na wersję Super, co będzie nas w sumie kosztować 213 400 zł. A i take Stelvio stoi na zaledwie 18-calowych felgach, wymagając dopłaty również do nawigacji, adaptacyjnego tempomatu (5200 zł!), czy szklanego dachu (7500 zł!).

Ale za to robi setkę w 5,7 s. I to już jest wynik blisko tego, co oferuje Cupra Ateca.

BMW X3 xDrive30i

Propozycja naciągana pod wieloma względami, choć przy 200 tys. zł warto już zerknąć w kierunku premium. Niestety X3 jest słabsze (252 KM), wolniejsze (6,3 s do 100 km/h), a do tego droższe – 223 100 zł na start.

Nikt też raczej nie wyjedzie z salonu bazowym BMW. Wypadałoby dorzucić co najmniej kilka opcji, w tym najlepiej M-pakietowe albo adaptacyjne zawieszenie. A to będzie niestety tylko zwiększać dystans do Cupry Ateki.

Trzeba przy tym oczywiście pamiętać, że X3 – podobnie jak Stelvio – jest samochodem wyraźnie większym od Ateki. Niestety w konfiguratorach niemieckiej marki póki co brakuje mocniejszych odmian np. X2, a najmocniejsze X1 to… sDrive20i.

Volkswagen Tiguan 2.0 TSI 220 KM

Volkswagen Tiguan

I znów – samochód trochę większy, słabszy (220 KM), wolniejszy (6,3 s), ale za to na start tańszy. Tiguan z 220-konnym silnikiem TSI w wersji wyposażenia Highline kosztuje 163 790 zł.

Istnieje przy tym spore prawdopodobieństwo, że Cupry z tego auta nie zrobimy. Jakkolwiek Tiguan z takim silnikiem jest szybki i sensownie się prowadzi, tak nawet z adaptacyjnym zawieszeniem i progresywnym układem kierowniczym nie dostarczy nawet odrobiny sportowych wrażeń.

Audi Q2 2.0 TFSI 190 KM

Audi-Q2

Najmniejszy SUV Audi jest z kolei mniejszy od Ateki (niecałe 4,2 m), ale niestety również poskąpiono mu mocnych silników – te zarezerwowane będą dla odmiany SQ2. Zamiast 300 KM mamy więc 190 KM, zamiast 5,2 s do 100 km/h – aż 6,5 s. Jest za to taniej – 145 500 zł na start.

Oczywiście możemy do tego dodać 19-calowe felgi (od ok. 8 tys. zł), sportowe fotele i pakiet S line (9 tys. zł), alcantarowe dodatki (3400 zł), sportowawą kierownicę (1100 zł) i adaptacyjne zawieszenie (2820 zł), ale to wciąż prawdopodobnie nie będzie to samo.

Nie wspominając już o tym, że Q2 nie ma w standardzie nawet automatycznej klimatyzacji…

I co, to tyle?

Teoretycznie jest jeszcze całkiem sporo podobnie albo niżej wycenionych SUV-ów z mocnymi silnikami, np. Forester XT (240 KM) albo Kuga (242 KM), Cherokee Trailhawk (3,2, 272 KM). Niestety po części z racji ich rozmiarów tak mocne silniki nie zapewniają odpowiednich do rywalizowaną z Atecą osiągów (Forester – 7,5 s do setki, Kuga – 8,8 s, Cherokee – 8,4 s).

Szybkie SUV-y premium są natomiast już wyraźnie droższe. Macan? Poniżej 248 tys. zł według konfiguratora nie zejdziemy, a bez sporej liczby dodatków Porsche to raczej smutny widok. Jaguar E-Pace? Też bez ćwierć miliona złotych nie ma co podchodzić do szybszych (i wciąż wolniejszych od Ateki) wersji benzynowych. GLA AMG? To samo.

Oczywiście w tym momencie można zapytać, czy ktokolwiek w ogóle potrzebuje małego SUV-a nie-premium, który do setki rozpędza się w 5,2 s. Odpowiedź jest prosta: nie, nikt nie potrzebuje. Ale czy kupi – to już inna kwestia.

Najważniejsze jest przy tym jednak co innego. Cuprze udało się to, co nie udaje się niektórym nowym markom przy wejściu na rynek – jest jakaś. Nawet jeśli chodzi o posiadanie najszybszego SUV-a w segmencie małych SUV-ów nie-premium, to zawsze to coś. Tym bardziej, że ten mały SUV będzie w stanie utrzeć nosa masie droższych i bardziej premium konkurentom. Gdyby Cupra zaczęła np. od modyfikowania Leona, miałaby po prostu kolejnego mocnego hothatcha…

Musisz przeczytać:

Musisz przeczytać