Ciekawostki

Jedziesz sobie ulicą w Polsce, a tu nagle Citroen ZX, który zjadł Hondę Civic w syropie klonowym

Ciekawostki 14.01.2022 503 interakcje
Tymon Grabowski
Tymon Grabowski 14.01.2022

Jedziesz sobie ulicą w Polsce, a tu nagle Citroen ZX, który zjadł Hondę Civic w syropie klonowym

Tymon Grabowski
Tymon Grabowski14.01.2022
503 interakcje Dołącz do dyskusji

Dzień jak co dzień, czyli odcinek z serii „w Polsce można spotkać wszystkie samochody świata”. Na przykład Shanghai Maple Hisoon.

Napływ ukraińskich pracowników do Polski ma ciekawe efekty dla naszego krajobrazu motoryzacyjnego. Z początku mieliśmy napływ Ład i Tavrii, zwłaszcza w cudownej wersji Sławuta.

Jednak Łady i Tavrie dość szybko wymarły, a ich miejsce zajęły samochody chińskie. W Polsce widuje się więc i Brilliance, i Chery Amulety, i różne Lifany czy Geely CK. Łatwo je przeoczyć, ale często gdy widzimy coś na ukraińskich tablicach, warto się temu bliżej przyjrzeć, bo to może być coś ciekawego. Ostatnio np. wyczaiłem takiego Chery V5:

Jednak ani Sławuta, ani Chery nie są tak dobre, jak znalezisko Marcina D. Uwaga:

shanghai maple

Co to za pokrak? To Shanghai-Maple Hisoon/Haixun, znany też jako SMA Huapu Hai Hyun. Auto produkowano w latach 2004-2014, w czasach gdy Shanghai Maple nie było jeszcze częścią koncernu Geely – weszło w jego skład w roku 2008.

Zapewne widzicie w tym samochodzie coś… znajomego. Spieszę więc wyjaśnić: tak, to jest Citroen ZX. Ten samochód w Chinach zrobił niesamowitą karierę. Jako Dongfeng Fukang był produkowany aż do roku 2009. Można by więc spytać, jakie jest połączenie między Dongfengiem a Shanghai-Maple. Czy była to sublicencja francuskiego kompaktu? Otóż nie. To po prostu zupełnie bezczelna, piracka kopia. Stąd ten dziwaczny tył z trzecim okienkiem niepasującym do reszty, stąd ta wyokrąglona klapa i lampy od Civica sedana. Żeby jeszcze bardziej odróżnić skopiowanego ZX-a i uniknąć pozwu od Dongfenga (który i tak wpłynął, ale skończył się na niczym), dorzucono zestaw karoseryjny, tyle że ze schowanymi kołami wyglądał on żałośnie.

Technicznie było jeszcze śmieszniej

Podwozie Shanghai-Maple Hisoona pochodziło prosto z ZX-a, więc tak, ten samochód ma z tyłu belkę zespoloną z wahaczami na łożyskach igiełkowych, jak najlepsze stare konstrukcje francuskie. Silnik jednak nie miał już nic wspólnego z Citroenem, był to toyotowski 1.5 5A-FE, bardzo podobny do tego, co stosowano u nas w Toyocie Corolli E11. Piękne połączenie technologii francusko-japońsko-chińskiej. Najbardziej jednak bawi mnie to, że jedni Chińczycy skopiowali drugich, i ci drudzy ich pozwali, samemu jednocześnie kopiując konstrukcje zachodnie w półlegalny sposób.

shanghai maple
Cudny, ale bym nim jeździł.

Nadsyłajcie zdjęcia chińskich aut jeżdżących po Polsce. Zrobimy miks!

redakcja@autoblog.pl

Musisz przeczytać:

Musisz przeczytać