Wiadomości

Oto Citroen Oli. Jest jeszcze bardziej fantastyczny niż Citroen Ami

Wiadomości 29.09.2022 30 interakcji

Oto Citroen Oli. Jest jeszcze bardziej fantastyczny niż Citroen Ami

Piotr Barycki
Piotr Barycki29.09.2022
30 interakcji Dołącz do dyskusji

Citroen Ami traci dziś oficjalnie tytuł najcudowniejszego współczesnego Citroena. Jego miejsce zajmuje Citroen Oli – oczywiście po tym, jak już jury konkursowe ustali, gdzie to auto ma przód, a gdzie tył. 

Citroen Oli – który póki co jest tylko modelem studyjnym – wygląda bowiem tak:

I nie, to nie jest tył samochodu – to jego przód. Z profilu wygląda to trochę tak, jakby ktoś kiedyś zobaczył pick upa, a potem uznał, że to w sumie dobry pomysł. Tylko nie chciało mu się sprawdzać, w którą stronę ten pick up jeździ, więc zrobił tak, jak mu się wydawało. Nie ma znaczenia, i tak wygląda to wspaniale, a pickupowatość została zachowana w pewnym stopniu, co widać na poniższym zdjęciu.

Idealnie pionowa przednia szyba nie pomaga natomiast raczej w pokonywaniu oporów powietrza, ale Citroen na takie zarzuty odpowiada stwierdzeniem, że w ten sposób na produkcję szyby przedniej udaje się zużyć najmniej szkła, a nikt raczej nie będzie latał Oli 200 km/h po autostradzie, więc aerodynamika nie ma aż tak wielkiego znaczenia.

Citroen Oli – skąd w ogóle ta nazwa i o co chodzi?

Citroen Oli
Citroen Oli – tak, to jest tył auta.

Sama nazwa jest po prostu innym zapisem hasła „all-e” i tutaj raczej wiadomo, o co chodzi. Natomiast sam model studyjny ma reprezentować nawet nie tylko jakikolwiek nadchodzący model samochodu (a szkoda), a ogólne podejście do ich produkcji i użytkowania. W sumie to Citroen w komunikacie prasowym przekonuje nawet, że Oli to „nie samochód”. Pewnie część osób z tym się zgodzi, ale akurat francuskiemu producentowi chodziło o to, że pojazd ma być przydatny także poza momentami, kiedy nim jeździmy.

O co więc chodzi? Między innymi o to, że elektryczny Oli jest w stanie stanowić źródło zasilania dla innych urządzeń (V2G), jest też w dużej mierze uproszczony i wykonany z materiałów z recyclingu, a także nadających się później do recyclingu. Całość ma być także podatna na odświeżenie, rozbudowę i naprawę z wykorzystaniem odnowionych części. W sumie to jak spora część samochodów teraz, ale mniejsza z tym.

Na potrzeby Oli Goodyear przygotował nawet specjalne opony – również w dużej części stworzone z materiałów z recycylingu albo ze zrównoważonych źródeł – w tym z popiołu z łusek ryżu, kauczuku naturalnego i oleju słonecznikowego. Co ciekawe, bieżnik tej opony można dwukrotnie odnowić, dzięki czemu jej sumaryczny przebieg przed wyrzuceniem do kosza mógłby wynosić nawet… 500 000 km.

Nie podano przy tym niestety szczegółowej specyfikacji Oli, ale już teraz wiadomo, że gdyby model trafił do sprzedaży, to miałby zostać wyposażony w akumulator o pojemności 40 kWh, który wystarczyłby na 400 km jazdy. Jak? Głównie przez ograniczenie masy (do 1000 kg), a także przez ograniczenie maksymalnej prędkości do 110 km/h. Według Citroena pozwoliłoby to uzyskać realne zużycie energii na poziomie 10 kWh/100 km. Jak na auto w formie crossovera, o długości 4,2 m, wysokości 1,65 m i szerokości 1,9 m – całkiem niezłe wyniki.

Nawet jeśli Citroen Oli nie trafi ostatecznie do produkcji w takiej formie, jak na zdjęciach – a nie trafi, bo pewnie byłby za drogi – to ten akumulatorowo-zasięgowy cel brzmi całkiem sensownie.

Jedyne, co trochę martwi, to fakt, że Citroen Oli w takiej formie, jak pokazana dzisiaj jest jedynie zapowiedzią tego, czym mogą wyróżniać się kolejne modele marki. Chociaż skoro Citroen sprzedaje Ami, to dlaczego nie poeksperymentować i trochę z Oli…

Musisz przeczytać:

Musisz przeczytać