Ciekawostki

Stale narzekam na widoczność w autach. W tym Citroenie 2CV już bym nie mógł

Ciekawostki 01.10.2019 97 interakcji
Tymon Grabowski
Tymon Grabowski 01.10.2019

Stale narzekam na widoczność w autach. W tym Citroenie 2CV już bym nie mógł

Tymon Grabowski
Tymon Grabowski01.10.2019
97 interakcji Dołącz do dyskusji

Ktoś wystawił na sprzedaż Citroena 2CV za 64 500 zł. Powiecie: szaleństwo. Tak? To znajdźcie drugi samochód z dolnymi oknami w drzwiach!

Oryginalne Citroeny 2CV mocno poszły w cenę jako jeden z nielicznych francuskich samochodów – pomijając jakieś jednostkowe produkcje sportowo-luksusowe. Nie ma już tanich 2CV-ek, kosztowne są także remonty. W dawnych czasach był to jednak typowy tani wóz do upalania na co dzień, nic więc dziwnego że mało kto dbał o oryginalność. Niektórzy jednak poszli na całość i swoje 2CV poddali rozbudowanemu tuningowi. ARNDT jak BRABUS albo ABT napisał w opisie sprzedający i dodał „Berlin 1990 r.”, ale chyba nie ma to nic wspólnego z upadkiem muru.

Rzeczywiście, ARNDT TUNING istnieje nadal

Tyle że już nie zajmuje się tuningiem Citroenów, jest po prostu dealerem tej marki w Niemczech. W najlepszych czasach tuningu mieli w ofercie coś specjalnego: zestaw super-wide-body do Citroena 2CV. Błotniki rosły jak bicepsy po syntholu, a zamiast cienkich kółeczek i oponek jak z przedwojennego auta wjeżdżały ukochane przez Niemców felgi typu Mangels (lub nawet firmy Mangels) z absurdalnym odsadzeniem. Spokojnie, przy silniku nic nie dłubano. Z większą masą musiał poradzić sobie ten sam chłodzony powietrzem silnik bokser o pojemności 0,6 litra. To, jak samochód rósł na szerokość po tuningu u Arndta, najlepiej widać po przednim zderzaku. Taka wtedy była moda: poszerzanie i zakładanie felg wyglądających jak wiadro z ażurowym dnem nie miało konkurencji.

Tu jednak pojawiło się coś specjalnego

Jeśli martwicie się czasem, że wasze nogi podczas jazdy nie mogą patrzeć przez okno, to tu ktoś twórczo rozwiązał ten problem, montując tylne szybki od 2CV do góry nogami w dolnej części drzwi. Tym sposobem powstał jedyny w swoim rodzaju samochód, który z boku przypomina okno na szczycie jakiejś wieży kościoła lub starego zamku. Wprawdzie trudno mi znaleźć zastosowanie dla tych okienek i nie bardzo wiem, w jakich warunkach mógłbym przez nie patrzeć, ale w sumie w tuningu chodzi o zaszokowanie ludzi. To może być dobra fura dla ludzi, którzy chcą pokazać swoje nowe ciuchy bez wysiadania z samochodu – przez dolne okienka będzie widać nawet jakie masz na sobie buty.

citroen 2cv tuning
Zdjęcie z Otomoto.pl. Autor: Rafał

Coraz trudniej jest zaszokować odbiorców

Za sprawą internetu może się nam wydawać, że właściwie widzieliśmy już wszystko. I wtedy wjeżdża ekstremalnie poszerzony Citroen 2CV z czterema bocznymi okienkami na stronę, w dodatku jaskrawozielony i z białym wnętrzem, mieszanka niemieckiego tuningu sprzed 30 lat z polskim ślubowozem i szczyptą nonsensu, za 64 500 zł. Wygląda trochę jak rekwizyt z futurystycznego filmu z lat 80. Brakuje mu do kompletu kobiety w kurtce z bardzo mocno wypchanymi ramionami, srebrnymi wstawkami i w okularach przeciwsłonecznych ze szkłami w kształcie piorunów, a do tego jeszcze trochę sztucznej pary i ścieżka dźwiękowa w stylu synthwave. Marzę, by ktoś to kupił i zgłosił się do nas: obiecujemy wywiad i prezentację.

Musisz przeczytać:

Musisz przeczytać