Wiadomości / Ciekawostki

Chińczycy nie boją się już europejskich testów. Przychodzą po gwiazdki i wychodzą z kompletem

Wiadomości / Ciekawostki 08.12.2022 38 interakcji

Chińczycy nie boją się już europejskich testów. Przychodzą po gwiazdki i wychodzą z kompletem

Piotr Barycki
Piotr Barycki08.12.2022
38 interakcji Dołącz do dyskusji

Chińskie samochody ruszają tłumnie na podbój Europy. I tym razem lokalni producenci będą mieli coraz mniej argumentów, żeby się bronić.

Do tej pory argument numer jeden był najczęściej prosty – chińskie samochody to niebezpieczny złom, nie to co auta produkowane u nas i spełniające nasze wymagania. Tyle tylko, że chińscy producenci właśnie po raz kolejny udowodnili, że jeśli trzeba się dostosować do innych norm, no to w sumie nie ma z tym najmniejszego problemu.

Euro NCAP rozbija chińskie samochody. Efekt?

Komplet gwiazdek. Maxus MIFA 9 – 5/5 gwiazdek. MG 4 Electric – 5/5 gwiazdek. Chery Omoda 5 – 5/5 gwiazdek. I nie są to oceny wyłącznie za np. dodatkowe systemy bezpieczeństwa – każdy z tych samochodów osiągnął wynik na poziomie co najmniej 80 proc. ochrony dorosłych pasażerów, a MIFA 9 zanotował w tej kwestii 93 proc. wszystkich możliwych do zdobycia punktów.

Co w sumie nie dziwi, biorąc pod uwagę, że to monstrualny pojazd o długości ponad 5,7 m. Ale gdyby miał 5,7 m, był z Chin i zdobył jedną gwiazdkę, to raczej też nikt nie byłby zszokowany.

Coś innego jest jednak – w połączeniu oczywiście z pięciogwiazdkowym wynikiem – najciekawszego. Dokładniej to, że wszystkie te trzy modele… są po prostu ciekawe.

Trzy auta, trzy różne pomysły na europejski rynek.

Zacznijmy od Maxusa MIFA 9, który podobno ma też trafić na polski rynek. Jest o tyle ciekawy, że to kategoria pojazdów, które na naszym kontynencie właściwie nie występują, czyli ultraluksusowy vano-suv:

Naprawdę luksusowy:

Efekt trochę psują tylko raczej kiepskie zdjęcia z oficjalnej, brytyjskiej strony producenta. Tak, to te, które możecie zobaczyć powyżej.

Auto mierzące 5,72 m długości (3,2 m między osiami) ma zaoferować 7 miejsc siedzących i… napęd elektryczny. Akumulator o pojemności 90 kWh ma przy tym zapewnić zasięg na poziomie 440 km, aczkolwiek to pomiary według normy WLTP, więc realnie będzie się dało pewnie przejechać mniej. Moc – niecałe 245 KM, maksymalna prędkość – 180 km/h. Wystarczy.

Chery Omoda 5 to z kolei bardzo przyjemny wizualnie crossover ze zdjęcia tytułowego:

W tym przypadku napęd również będzie elektryczny – choć występują poza Europą inne ciekawe odmiany spalinowe – i pojedynczy silnik na prąd (przy przedniej osi) zaoferuje nam ok. 200 KM. Zasięg? Według WLTP – ok. 450 km. Długość powinna wynosić około 4,4 m.

Dodatkową ciekawostką jest to, że moda z nazwy oznacza… dokładnie to samo, co w języku polskim. „O” ma z kolei oznaczać „zupełnie nowy/a”. Czyli nazwa na polski rynek już jest, trzeba ją będzie tylko szybko wszystkim wytłumaczyć.

Dzisiejszy zestaw pięciogwiazdkowych dań motoryzacyjnych uzupełnia MG4, który o dziwo nie jest vanem ani SUV-em, a o wiele bliżej mu do klasycznego hatchbacka o dość agresywnej stylizacji:

Auto, jak na pojazd brytyjskiej marki przystało, jest już oferowane na terenie Wielkiej Brytanii. Cena bazowej wersji to 26 000 funtów, czyli trochę ponad 141 000 zł. Średni zasięg tego modelu w bazowej wersji ma wynosić około 350 km, natomiast w wersji z większym akumulatorem – ponad 450 km.

Wygląda więc na to, że Chińczycy coraz poważniej zabierają się za rynek Starego Kontynentu. A biorąc pod uwagę nadchodzący zakaz sprzedaży samochodów spalinowych i zasoby oraz wiedzę Chińczyków w kwestii produkcji samochodów na prąd – może się zrobić naprawdę ciekawie.

Musisz przeczytać:

Musisz przeczytać