Ciekawostki

Nie, to nie jest wrak ze złomowiska. To 1300-konny dragster. Napędza go potężny diesel

Ciekawostki 20.08.2021 479 interakcji
Piotr Szary
Piotr Szary 20.08.2021

Nie, to nie jest wrak ze złomowiska. To 1300-konny dragster. Napędza go potężny diesel

Piotr Szary
Piotr Szary20.08.2021
479 interakcji Dołącz do dyskusji

Jednym z najbardziej charakterystycznych stylów tuningu są tzw. rat-rody. Większość aut przerobionych w taki sposób służy głównie do zwracania uwagi gapiów na zlotach, ale są też wyjątki. Jednym z nich jest „Burnie” – Chevrolet pick-up z 1945 r., który startuje w zawodach na 1/4 mili.

Nawet jeśli nigdy nie czytaliście przepisów dotyczących tego, które pojazdy mogą być w Polsce dopuszczone do ruchu, a które nie, z pewnością wielokrotnie coś na ten temat słyszeliście. Na przykład to, że koła nie mogą wystawać poza obrys nadwozia, że karoseria nie może mieć ostrych krawędzi, że na jednej osi muszą być opony tego samego typu i tak dalej.

W Stanach Zjednoczonych kryteria są mniej restrykcyjne

Dochodzi tutaj kwestia badań technicznych, które za wyjątkiem Pensylwanii są, ujmijmy to, raczej liberalne. W efekcie po amerykańskich drogach jeździ sporo aut, które są albo w złym stanie technicznym, albo zmodyfikowane w taki sposób, że na Starym Kontynencie mogłyby pomarzyć o dopuszczeniu do ruchu.

Do ruchu dopuszczony jest także Chevrolet pick-up „Burnie” – dragster rat-rod o mocy 1300 KM

GETTING READY FOR DIESEL DRAGS!!!!!* THIS SATURDAY, JULY 17TH AT MO-KAN DRAGWAY DIESEL DRAGS at Asbury, Missouri. (Gates open at 6 pm, Racing starts at 7 pm)

Posted by Robert Berry on Monday, July 12, 2021

Co więcej, mówimy tu o dragsterze z silnikiem wysokoprężnym – odkryty, 5,9-litrowy diesel Cumminsa jest zdolny także do generowania solidnej zasłony dymnej z rury wydechowej umieszczonej nad jednostką napędową. Do tego mamy np. odkryte tylne koła czy grill, pod który lepiej nie wpaść.

2020 Rocky Mountain Race Week 2.0 DID NOT go as planned. BIG CHANGES for 2021!!

Posted by Robert Berry on Thursday, April 8, 2021

Innymi słowy – pojazd wygląda dokładnie tak, jak rat-rod powinien wyglądać, a przy tym jest porażająco szybki. Celem jest uczynienie z „Burniego” najszybszego na świecie, dieslowskiego dragstera z napędem na jedną oś, który może legalnie poruszać się po amerykańskich szosach. Do takiego tytułu jeszcze trochę brakuje, jako że trzeba będzie zejść z czasem przejazdu poniżej 8 sekund. Póki co najlepszy wynik Chevroleta to 8,9 s, ale byłoby lepiej, gdyby nie mała awaria skutkująca wyciekiem oleju napędowego i zabrudzeniem nim przedniej szyby, przez co trzeba było trochę zwolnić.

Ale te 8,9 s to i tak szybciej niż prawie wszystko, co porusza się po drogach

Z seryjnych aut przetestowanych w ten sposób, lepszy czas osiągnął wyłącznie elektryczny Rimac Nevera (niespełna 8,6 s). Tesla Model S Plaid, Ferrari SF90 czy Bugatti Chiron – wszystkie te modele na pokonanie 400 metrów potrzebują więcej czasu. Nawet konstrukcje w rodzaju podwójnie turbodoładowanego Lamborghini Huracana oferują na takim dystansie co najwyżej taką samą klasę osiągów, co ten szczur.

Strach pomyśleć, jak szybkie by to było z 1,9-litrowym TDI. Tym z czerwonymi literkami.

Musisz przeczytać:

Musisz przeczytać