Wielki powrót diesla. Ceny się zrównują, ale od poniedziałku idą podwyżki

Ceny oleju napędowego i benzyny właściwie się wyrównały. W niedalekiej przyszłości benzyna może jeszcze trochę podrożeć, a olej napędowy raczej już nie stanieje.

Takiego widoku nie napotkaliśmy już od dawna. Przyzwyczailiśmy się, że ceny benzyny i oleju napędowego mocno się od siebie różnią. Czasy, w których paliwo do diesla było zawsze tańsze od benzyny, odeszły jakiś czas temu. Teraz to zazwyczaj używanie czarnego pistoletu na stacji kosztuje więcej. Auta z silnikami wysokoprężnymi zwykle mniej palą, ale ich tankowanie kosztuje więcej. Trzeba dokładnie policzyć, co bardziej się opłaca.

Stop. Ceny oleju napędowego i benzyny się zrównały

Na zdjęciach, które dziś rano wysłał mi kolega z redakcji, widać ceny na jednej ze stacji benzynowych w Łodzi. 6,61 zł za litr – tyle kosztuje benzyna. Jak wyglądają ceny paliwa do aut z bardziej klekoczącym silnikiem? Tak samo, oczywiście o ile bierzemy pod uwagę zwykły ON, a nie paliwo premium.

To nietypowa sytuacja. Kierowcy samochodów z silnikami Diesla mogą się lekko uśmiechnąć. Nareszcie nie są „pokrzywdzeni” przy płaceniu za tankowanie.

Ceny paliw w kwietniu

Jak sytuacja na stacjach będzie wyglądać w najbliższym czasie? „W wyniku zmian jakie obserwujemy na europejskim rynku paliw gotowych ceny oleju napędowego i benzyny bezołowiowej 95 na wielu naszych stacjach zrównały się lub to benzyna jest już droższa od oleju napadowego. Ta sytuacja wkrótce może dotyczyć całego rynku krajowego. A im bliżej letniego szczytu konsumpcji benzyn, tym wyższe ryzyko podwyżek cen benzyny” – napisano na stronie reflex.com.pl zajmującej się tematem cen paliw.

Latem zeszłego roku mieliśmy do czynienia z „sezonową” podwyżką cen benzyny bezołowiowej. Była wtedy droższa od oleju napędowego. „Aktualne ceny benzyny znajdują się na poziomie zbliżonym do cen z końca marca 2022 roku, podczas gdy ceny oleju napędowego są o 10, a autogazu o 18 proc. niższe niż rok temu” – napisano. Co stanie się w najbliższych dniach? Przedświąteczny tydzień upłynie pod znakiem lekkich podwyżek cen benzyny, ale „nie ma już miejsca na obniżki cen oleju napędowego”. To oznacza, że ceny będą się zrównywać na większości stacji, a potem „czarne” paliwo może okazać się nieco tańsze. Jedźcie zatankować benzynę, a jeśli macie diesla, możecie płakać trochę mniej rzewnymi łzami.

Czytaj również:

Idealny samochód dla rodziców małych dzieci, czyli jaki? Próbuję to rozgryźć