Wiadomości

Cadillac Escalade jest jednak zbyt słaby. Powstanie wersja V i będzie miała więcej wszystkiego

Wiadomości 29.05.2021 197 interakcji

Cadillac Escalade jest jednak zbyt słaby. Powstanie wersja V i będzie miała więcej wszystkiego

Piotr Barycki
Piotr Barycki29.05.2021
197 interakcji Dołącz do dyskusji

Prawie 5,8 m długości, ponad 2 m szerokości, 6,2 l pod maską i 668 KM – bardziej amerykańskie może być chyba tylko uczciwe 80 kg nadwagi.

Ale jeśli ktoś lubi ten styl, czyli wszystko i więcej wszystkiego, to proszę bardzo – Cadillac właśnie szykuje monstrum, które sprawi, że kierowcy w GLS-ach i innych X7 będą się czuli, jakby kupili miejski samochód.

Nadjeżdża Cadillac Escalade V

Właściwie to nawet już jeździ, tylko w tak potężnym maskowaniu, że niewiele można z najnowszych zdjęć szpiegowskich wywnioskować. Może poza tym, że z tyłu zobaczymy dwa podwójne wydechy, podobnie jak ma to miejsce chociażby w CT5-V Blackwing. Dla porównania, zwykły Escalade z tyłu ma coś takiego:

Cadillac Escalade, ale nie V
Cadillac Escalade, ale nie V

Łatwo będzie więc odróżnić Escalade od Escalade-V – tym bardziej, że pewnie większość osób będzie go oglądać właśnie z tej perspektywy. I to raczej krótko.

No właśnie – przejdźmy do najważniejszego.

Czyli tego, co będzie pod maską. Cadillac wprawdzie niczego jeszcze oficjalnie nie potwierdził, ale bardzo możliwe, że i w tej kwestii Escalade będzie czerpał garściami z CT5-V. Jeśli więc ktoś otworzy maskę takiemu Escalade-V, to znajdzie pod nią 6,2-litrowe, doładowane V8. Z kolei jeśli wciśnie pedał gazu, zobaczy, co może zaoferować stado 668 koni mechanicznych (o ile silnik nie zostanie trochę osłabiony).

GLS i X7 ze swoimi marnymi stajniami mogą się więc schować, chociaż nie zakładałbym się o to, że Escalade V będzie szybszy np. w sprincie do setki. Mniejszy i lżejszy CT5-V z tym silnikiem potrzebuje na wykonanie tego zadania niecałe 4 sekundy. Gargantuiczny Escalade pewnie będzie potrzebował na to zauważalnie więcej czasu, podczas gdy takiemu GLS 63 wystarczą 4,2 s.

X7 i GLS nie mogą się też z Escalade-V równać rozmiarem.

Według dotychczasowych doniesień testowane w wersji V mają być obie odmiany nadwoziowe Escalade, czyli krótka (akurat) i długa, mierzące odpowiednio 5,38 m i 5,77 m. Przy ekstremalnym porównaniu X7 jest krótsze od amerykańskiego SUV-a o ponad 60 cm. Jeśli nie pomyliłem się w obliczeniach, to między Skodą Scalą a Mercedesem klasy E najnowszej generacji różnica w długości jest… mniejsza o kilka centymetrów.

samochody elektryczne usa cadillac escalade v
Cadillac Escalade, ale nie V

Podobno Cadillac nie zamierza przy tym na siłę usportawiać Escalade, co jest całkiem rozsądne, biorąc pod uwagę, że auto ma masę ponad 2700 kg. Nie powinno być więc obniżonego zawieszenia czy obietnicy wchodzenia bokiem w zakręty. Ma być szybko, pewnie z jakimiś sportowymi dodatkami wizualnymi i… to tyle. Ach, no i przy dźwiękach wielkiego V8.

Na manualną przekładnię z CT5-V raczej bym nie liczył, ale to zdecydowanie byłoby czymś wyróżniającym z tłumu. O ile Escalade jest w stanie ukryć się w jakimkolwiek tłumie.

Kiedy i za ile?

Biorąc pod uwagę maskowanie prototypów – raczej niezbyt szybko. Za to na pewno będzie drogo – w końcu Escalade ESV (to ten przedłużony), ze standardowym, 6,2-litrowym V8 i w wersji Sport Platinum, kosztuje prawie 110 000 dol. – i to bez opcji, a konfigurator pokazuje, że można jeszcze dołożyć pakietów za kilka tysięcy dolarów. Wciąż może być jednak taniej niż u niemieckiej konkurencji – GLS 63 startuje bowiem od ponad 133 000 dol., a jest mniejszy nawet od najmniejszego Escalade i pewnie będzie miał mniej koni mechanicznych niż Escalade-V.

Równowaga mocy w przyrodzie zostanie więc zachowana – amerykańskie auto będzie od niemieckiego większe, tańsze i mocniejsze. Za jakiś czas przekonamy się, o ile.

Musisz przeczytać:

Musisz przeczytać