Ciekawostki

Co za szkoda. Rozbity Cadillac Eisenhowera na niemieckiej autostradzie

Ciekawostki 19.03.2018 202 interakcje
Marta Daszkiewicz
Marta Daszkiewicz 19.03.2018

Co za szkoda. Rozbity Cadillac Eisenhowera na niemieckiej autostradzie

Marta Daszkiewicz
Marta Daszkiewicz19.03.2018
202 interakcje Dołącz do dyskusji

Łzy same płyną do oczu, kiedy patrzymy na te zdjęcia. Limuzyna byłego prezydenta Stanów Zjednoczonych została poważnie uszkodzona w wypadku w Niemczech. Cadillac Eisenhowera leżący na boku wzbudzał sporą sensację. Jak do tego doszło?

Smutny wypadek historycznej limuzyny

Zabytkowe auto jechało na lawecie z muzeum techniki w Sinsheim do Offenburga. Według policji trzecie auto uderzyło w lawetę, przewracając ją. Kierowca doznał lekkich obrażeń. Cadillac wygląda nieco gorzej. I tylko stojący w dziesięciokilometrowym korku kierowcy mieli dość ciekawy widok.

Właściciel auta planował przeznaczyć je na limuzynę ślubną i zbijać majątek. Plan wydawał się być naprawdę dobry. Kto by nie chciał przejechać się autem z taką historią? Jak donoszą media, był wstrząśnięty, kiedy zobaczył zdjęcia z miejsca wypadku.

Burzliwa historia

Cadillac Fleetwood z 1954 roku ma burzliwą historię: prezydent Stanów Zjednoczonych Dwight D. Eisenhower dał go w prezencie prezydentowi Boliwii Victorowi Paz Estenssoro. Ten z kolei przeżył w solidnie opancerzonym samochodzie zamach, w którym zginęło trzech jego ochroniarzy. Dziury po kulach nadal są widoczne w szkle kuloodpornym.

Tak auto prezentowało się w muzeum. Zwracamy uwagę na wystające „rakiety” z przedniego zderzaka, nazywane w USA „dagmars” (fot. Facebook)

Co dalej?

Chociaż niemiecka prasa wieszczy, że była to ostatnia podróż zabytkowego Cadillaca, raczej się mylą. Wydaje się, że uszkodzenia da się naprawić, chociaż auto na pewno straci na swojej wartości. Co ciekawe, w internecie dalej można znaleźć ogłoszenie, z którego wynika, że Cadillac trafi na sprzedaż podczas tegorocznych targów Technoclassica w Essen. Szacowana cena miała wynosić między 30 a 40 tys. euro, co wydaje się zupełnie rozsądną kwotą za takie auto z taką historią. Teraz być może będzie można odkupić je okazyjnie. Ze zdjęć w ogłoszeniu widać, że auto oprócz naprawy całego boku wymaga też pewnej renowacji pluszowego, czerwonego wnętrza.

Z drugiej strony cała ta sytuacja będzie stanowić kolejny punkt w bogatej historii tego egzemplarza. Wierzymy, że zostanie w pełni odrestaurowany – ale dziurawe okna można zachować.

Musisz przeczytać:

Musisz przeczytać