Wiadomości

Tesla będzie miała w Europie pierwszego chińskiego rywala. Nadjeżdża BYD Han EV

Wiadomości 13.05.2020 95 interakcji

Tesla będzie miała w Europie pierwszego chińskiego rywala. Nadjeżdża BYD Han EV

Piotr Barycki
Piotr Barycki13.05.2020
95 interakcji Dołącz do dyskusji

Z zewnątrz wygląda trochę jak Honda, w środku pożycza nieco z innych marek, ale całość prezentuje się raczej nieźle. No i przyspiesza do 100 km/h w 3,9 s, a to już coś. 

Tą całością jest oczywiście BYD Han EV – model, o którym pisał już Tymon przy okazji przeglądu chińskich nowości. I model, którego premiera na naszym kontynencie została dziś oficjalnie potwierdzona. Będzie miała wprawdzie miejsce „jakiś czas” po premierze w ojczyźnie, ale może nieźle namieszać, choć pewnie wiele będzie zależeć od ceny.

Jak wygląda BYD Han EV? Mniej więcej tak:

A nie, przepraszam, to Honda Clarity. BYD Han EV wygląda jednak tak:

Wnętrze natomiast na szczęście zdecydowanie różni się od tego z Hondy Clarity, podbierając trochę – przynajmniej na moje oko – m.in. z Lexusa, mieszając to z akcentami z Mercedesa, Tesli i kto jeszcze wie z czego.

Wygląda to całkiem znośnie (choć może nie w tej kolorystyce), przynajmniej dopóki trzymamy się oficjalnych fotografii prasowych. Zdjęcia robione kartoflem zdecydowanie psują odbiór wnętrza tego samochodu. Nie wspominając już o niedoróbkach jakościowych, które było widać m.in. na pozostałych zdjęciach w chińskim przeglądzie nowości.

auta z chin

Pozostaje nadzieja, że to tylko wady pierwszych modeli albo modeli pokazowych i w wersjach, które trafią do klientów, takich problemów już nie będzie.

A BYDź może będą powody, żeby jednak kupić Hana EV.

Pierwszym i najważniejszym jest to, że centralny ekran można obrócić o 90 stopni, czego nie można zrobić np. w Tesli Model 3. Do tego Han EV ma być jednym z pierwszych samochodów z 5G od Huawei. 

Podstawowym plusem będzie bez wątpienia przyspieszenie. BYD Han EV ma osiągać 100 km/h w zaledwie 3,9 s. To wprawdzie wolniej niż najmocniejsza i najszybsza Tesla Model 3 (3,4 s), ale i tak nie ma się czego wstydzić – jeśli staniemy do bezsensownego wyścigu spod świateł np. z Mercedesem C 63 S, to wygraną mamy raczej w kieszeni (4,1 s). Bać o rezultat powinniśmy się dopiero widząc na linii startu Panamerę Turbo albo Mercedesa E 63 S, a z nimi akurat nawet przyjemnie jest przegrać.

Drugim plusem ma być nowy zestaw akumulatorów – lżejszy i bardziej kompaktowy od stosowanych do tej pory – który zapewni w teorii nieco ponad 600 km zasięgu. W teorii, bo Chińczycy raczej nie przeprowadzili jeszcze testów zgodnych z normami WLTP, więc póki co nie ma się jeszcze czym ekscytować.

A jeśli ktoś nie potrzebuje aż takich osiągów, to będzie też dostępna – przynajmniej na rynku chińskim – tańsza i słabsza wersja. Zaoferuje mniejszy akumulator, krótszy zasięg (trochę poniżej 500 km), jeden silnik zamiast dwóch i będzie oczywiście wolniejsza. Ale za to zapłacimy mniej.

No właśnie – ile to będzie kosztować?

Dokładne ceny nie są znane, ale BYD już zapowiedział, jakie będą mniej więcej widełki cenowe – auto ma być oferowane w Europie w cenach zaczynających się od 45 000 do 55 000 euro, co daje nam odpowiednio ok. 205 000 i 251 000 zł.

Dla porównania, Tesla Model 3 w Niemczech startuje z poziomu 44 000 euro (201 000 zł), przez 54 000 euro (247 000 zł), aż po 60 000 euro (274 000 zł) za najdroższą i najmocniejszą wersję. Oba samochody idą cenowo łeb w łeb, przy czym produkt BYD jest autem wyraźnie większym, licząc sobie 4980 mm długości (2920 mm rozstawu osi), 1910 mm szerokości i 1495 mm wysokości. Z zewnątrz mamy więc do czynienia raczej z rywalem dla Tesli Model S niż Tesli Model 3.

Oczywiście nie ma żadnych szans, żeby w krótkim czasie BYD zajął w Europie miejsce Tesli, ale pewnie skusi kilku klientów. Do tego będzie stanowił spore zagrożenie dla europejskich producentów, którzy aktualnie w tym segmencie mają dokładnie zero elektrycznych modeli. A po BYD-zie z Chin przyjdą do nas pewnie i kolejne azjatyckie marki…

Musisz przeczytać:

Musisz przeczytać