Wiadomości / Klasyki

Szykujcie portfele. Na sprzedaż jest Lancia Delta S4 Stradale

Wiadomości / Klasyki 03.02.2020 313 interakcje
Piotr Szary
Piotr Szary 03.02.2020

Szykujcie portfele. Na sprzedaż jest Lancia Delta S4 Stradale

Piotr Szary
Piotr Szary03.02.2020
313 interakcje Dołącz do dyskusji

Dom aukcyjny Bonhams 6 lutego zorganizuje kolejną ciekawą aukcję. Tym razem pod młotek pójdzie kultowa Lancia Delta S4 w specyfikacji drogowej.

Lancia Delta to jedna z najważniejszych nazw w historii rajdów samochodowych. Takie auta zapewniły Włochom aż 6 tytułów Mistrza Świata w kategorii konstruktorów (w latach 1987-1992). Zanim jednak Lancia zaczęła rządzić w rajdowej grupie A, próbowała swych sił w grupie B.

Zaczęło się od modelu 037 – następcy Stratosa.

W przeciwieństwie do Audi quattro, ten oryginalnie stylizowany samochód dysponował napędem tylko na tylną oś. Ponieważ jednak konstrukcyjnie było to udane auto, także w tym przypadku udało się zdobyć tytuł w kategorii konstruktorów (w 1983 r.). Stawało się już jednak jasne, że jeśli Lancia chce nadal się liczyć w rajdowej czołówce, to 037 trzeba czymś zastąpić. Czymś z napędem na obie osie.

Tym czymś była Lancia Delta S4.

Lancia Delta S4 Stradale
fot. Bonhams

Auto z silnikiem umieszczonym za przednimi fotelami pojawiło się na rajdowych odcinkach specjalnych w 1985 r. Debiut nastąpił na Rajdzie Wielkiej Brytanii (ówcześnie: Lombard RAC Rally), który udało się wygrać. Na kolejne takie sukcesy trzeba było poczekać do 1986 r. Wtedy Delta S4 tryumfowała w Monte Carlo, Argentynie, Włoszech (San Remo) i Stanach Zjednoczonych. Za kierownicą zasiadali Henri Toivonen, Miki Biasion oraz Markku Alén, natomiast na fotelu pilota, odpowiednio: Sergio Cresto, Tiziano Siviero oraz Ilkka Kivimäki.

Lancia Delta S4 Stradale
fot. Bonhams

Pomimo napędu na 4 koła, Delta S4 – podobnie zresztą jak inne samochody rajdowej grupy B – była pojazdem ekstremalnie trudnym i niebezpiecznym w prowadzeniu. Jednym z głównych czynników, które za to odpowiadały, była duża moc. Niewiele pomagał tu fakt, że w Delcie oprócz turbodoładowania zainstalowano także sprężarkę mechaniczną, co pomagało w uporaniu się ze zjawiskiem tzw. „turbodziury”. Było to pierwsze auto na świecie z tego rodzaju podwójnym doładowaniem, zwykle określanym mianem „twincharger”. Rajdowa Lancia osiągała, według różnych źródeł, ok. 490-550 KM.

Lancia Delta S4 Stradale
fot. Bonhams

Wypadki rajdówek zdarzały się już wcześniej – także śmiertelne. Ale ostateczną decyzję o rozwiązaniu grupy B podjęto po wypadku Lancii Delty załogi Toivonen/Cresto – 2 maja 1986 r. Na 18. odcinku specjalnym Rajdu Korsyki samochód wypadł z drogi i uderzył w drzewo, a z powodu wycieku paliwa (które trafiło na rozgrzaną turbosprężarkę) błyskawicznie stanął w płomieniach. Obaj zawodnicy zginęli na miejscu.

Lancia Delta S4 Stradale
Wygląda to wyjątkowo poważnie jak na 250 koni. / fot. Bonhams

Dom aukcyjny Bonhams wystawi auto w specyfikacji drogowej.

Takie Delty były zdecydowanie grzeczniejsze od aut rajdowych (które eksperymentalnie „podkręcano” nawet do ponad 1000 KM), ale tak czy owak trudno było o jakieś niedostatki w zakresie osiągów. Drogowa S4 osiągała 250 KM i 291 Nm – i oczywiście nadal miała turbosprężarkę i kompresor. W sieci krążą nawet opinie, że banalne było podkręcenie osiągów tego silnika i wystarczył do tego… śrubokręt, choć niestety nie udało mi się tego potwierdzić.

Lancia Delta S4 Stradale
fot. Bonhams

S4 Stradale korzystała z takiego samego systemu napędu na 4 koła jak rajdówka: centralny dyferencjał odpowiadał za rozdział mocy w proporcji 30/70 (przód/tył), przy czym z tyłu zastosowano dyferencjał o ograniczonym poślizgu. Auto miało się rozpędzać do 100 km/h w 6 s i osiągać maksymalnie 225 km/h.

Lancia Delta S4 Stradale
fot. Bonhams

Niewiadoma pozostaje liczba zbudowanych egzemplarzy. I nie chodzi tu o jakieś małe rozbieżności, ponieważ liczby te wahają się od 45 do nawet 200 egzemplarzy. Ta ostatnia wartość była w zasadzie wymagana, by samochód mógł otrzymać homologację rajdową, ale – jak wspomina Bonhams – niewielu ekspertów wierzy, że faktycznie tyle aut udało się zbudować. Dziś znanych jest niespełna 80 egzemplarzy, a wśród nich znajduje się oferowana na sprzedaż czerwona Delta pochodząca z 1988 r., z przebiegiem na poziomie niespełna 3150 km.

Lancia Delta S4 Stradale
fot. Bonhams

Osoba, która zapłaci za auto ok. 2,4-2,8 mln zł – taka jest przewidywana cena – musi także mieć na uwadze, że Delta nie ma radioodtwarzacza. I raczej nie ma też do niego odpowiedniej instalacji, jako że nigdzie nie widać głośników. Mi by to specjalnie nie przeszkadzało w takim aucie, ale wiadomo, przy takich cenach trzeba rozważyć wszystkie za i przeciw. Ale są i zalety w postaci klimatyzacji, wspomagania kierownicy, tapicerki z Alcantary czy choćby wygłuszeń.

Lancia Delta S4 Stradale
fot. Bonhams

Ja bym może i kupił, ale wiecie, te problemy z dostępnością ASO Lancii…

Jeśli jednak ktoś byłby chętny, to w ten sam dzień i w tym samym miejscu (Grand Palais w Paryżu) odbędzie się jeszcze licytacja rajdowej Delty HF Integrale 8V. 1,2-1,4 mln zł? Wygląda na okazję!

Musisz przeczytać:

Musisz przeczytać