BMW X6 E71 – awarie i usterki. Na te wydatki lepiej się przygotować

Przez lata BMW X6 (E71) zdążyło się już opatrzeć i potanieć, ale z czasem o uwagę kierowcy upominają się awarie. Czy jest się czego obawiać? Sprawdźmy.

A zanim za to sprawdzanie się weźmiemy, krótka informacja: tekst, który właśnie zaczęliście czytać, to nie poradnik kupującego w typowym rozumieniu tych słów – nie przeczytacie tu o wygodzie i własnościach jezdnych auta, za to dowiecie się, jakie usterki je prześladują i czy są bardzo poważne. Inna rzecz, że skoro już rozważacie zakup BMW X6 1. generacji (czyli E71), to i tak pewnie nie bierzecie pod uwagę konkurencji… To co, możemy zaczynać?

BMW X6 (E71) – awarie i usterki

Nadwozie, układ elektryczny i elektronika

Karoseria to mocny punkt BMW X6 1. generacji – korozja nie stanowi problemu, nie słychać też o innych wadach w tej kategorii. We wnętrzu „dzieje się” nieco więcej – należy liczyć się z poprzecieraną tapicerką, szczególnie na fotelu kierowcy, oraz z szeregiem problemów z elektroniką, swoje dokłada układ elektryczny.

Co się psuje? Np. system multimedialny lub nawigacja, ale też sterowanie klimatyzacją. X6 lubi wyświetlać komunikaty błędów nie mające pokrycia w rzeczywistości, często występują w parze z rozładowanym akumulatorem – tym bardziej, że pobór mocy w tym modelu do niskich nie należy.

Podwozie, zawieszenie i układ hamulcowy

Bez większych uwag. Powtarzalne awarie w BMW X6 (E71) dotyczą głównie zawieszenia pneumatycznego – poddają się miechy. Poza tym wybijają się silentblocki wahaczy i pojawiają się luzy, a hamulce mają niską trwałość. Jedni oceniają pojazd jako prowadzący się wyjątkowo precyzyjnie, inni jako wręcz nerwowy w reakcjach – wszyscy zgadzają się jednak, że pojazd resoruje raczej twardo, takie zachowanie na drodze nie jest wynikiem awarii.

BMW X6 (E71) – awarie i usterki silników benzynowych

W tym aucie stosowano silniki 6- i 8-cylindrowe. W tej pierwszej kategorii mamy jednostki N54B30 oraz N55B30, a w drugiej – N63B44 oraz S63B44.

Zacznijmy od silnika N55, jest to bowiem jedyny w tym aucie silnik benzynowy, który daje nadzieję na w miarę bezproblemową eksploatację. Powiedzmy to wprost: N55 i tak jest przeciętniakiem. Awarie pompy wody czy wysokociśnieniowej pompy paliwa nie są niczym dziwnym, podobnie jak elementów układu zapłonowego. Zdarzają się wycieki. Silnik ten trafiał do X6 od kwietnia 2010 r. do końca produkcji tej generacji, tj. do połowy 2014 r. – nie pomylcie go ze starszym N54, bo oba mają taką samą pojemność i moc wynoszącą 306 KM.

Pozostałe silniki benzynowe trudno opisywać bez używania wyrazów powszechnie uważanych za wulgarne. Najpoważniejszym problemem są wtryskiwacze, które potrafią lać paliwem jak opętane. Mamy też uszkodzenia pierścieni tłokowych, zużycie oleju, zatarcia i tak dalej. Najgorszym wyborem jest silnik N63B44, czyli 4,4-litrowe V8 o mocy 408 KM. Jest to jednostka tak okropna, że nawet doczekała się u nas artykułu na swój temat.

Spokrewniony z tym silnikiem jest wariant z BMW X6 M, czyli 555-konne S63B44. Czy wyeliminowano tam problemy? Nie, w większości są zupełnie te same. Tyle że łatwiej o zadbane X6 M niż o zadbaną wersję xDrive50i, więc czasem można odnieść wrażenie, że nie jest aż tak tragicznie. Główną zaletą 6-cylindrowego N54 na tle V-ósemek jest to, że jest tam mniej elementów, więc i ryzyko awarii odrobinę spada – no i odchodzą problemy z temperaturą, jako że to silnik rzędowy, więc nie ma turbiny między rzędami cylindrów jak V8. Ale i tak nie warto, jeśli auto jest w stanie odbiegającym od perfekcyjnego czy co najmniej bardzo dobrego. Trzeba też dodać, że wymienianie oleju rzadziej niż o 10 tys. km to proszenie się o przyspieszenie wystąpienia kłopotów.

Poza tym wszystkie benzyniaki mają bezpośredni wtrysk paliwa, co skutkuje odkładaniem się ograniczającego osiągi nagaru. Właściciele takich aut polecają czasem regularne dodawanie odpowiednich środków do paliwa, ale czy to faktycznie coś daje – trudno ocenić.

W ramach ciekawostki i zarazem ostrzeżenia trzeba wspomnieć, że przy okazji liftingu silnik V8 doczekał się czarnej pokrywy zamiast wcześniej stosowanej srebrnej. O ile w niektórych modelach, jak choćby w serii 7 (F01), oznacza to zastosowanie mocno poprawionej wersji N63B44TÜ, tak uwaga ta nie ma zastosowania do X6 (E71). Po liftingu nie wzrosła moc, nie pojawił się też system Valvetronic, po którego obecności najłatwiej rozpoznać wariant TÜ. To nadal stary wariant N63B44BO0 – unikać jak ognia.

BMW X6 (E71) – awarie i usterki silników Diesla

W pierwszym X6 oferowano wyłącznie 3-litrowe, 6-cylindrowe, rzędowe ropniaki – ale w przeciwieństwie np. do serii 7 (F01), do X6 początkowo trafiał starszy i bardzo lubiany silnik M57. Dostępny był on w wersjach xDrive30d o mocy 235 KM oraz xDrive35d o mocy 286 KM. W obu stosowano późną, poprawioną wersję o oznaczeniu M57D30TÜ2. Tutaj już trochę trudno mówić o typowych usterkach, jako że te auta często są mocno zużyte i po prostu zepsuć może się sporo rzeczy, ale wśród elementów bardziej ryzykownych można wymienić m.in. przepływomierze, termostaty czy chłodnice EGR. Wielu użytkowników ma problem z odkładającym się nagarem w tych silnikach. Zadbane X6 z silnikiem M57 jest jedną z nielicznych wersji, które naprawdę mogą zasługiwać na uwagę.

Nowszy silnik N57 na tle innych produktów BMW nie jest zły – jest nawet całkiem przyzwoity, ale jednak nie dorównuje M57 solidnością. Oferowano różne wersje mocy – od 245 KM z jedną turbosprężarką (xDrive30d, N57D30OL), przez 306-konne biturbo (xDrive40d, N57D30TOP), po 381-konną jednostkę z trzema turbinami (X6 M50d, N57S). N57 ma co prawda napęd rozrządu ulokowany po stronie skrzyni biegów, ale na szczęście jego trwałość jest zadowalająca. Zwrócić trzeba uwagę na stan układu chłodzącego i zaworu EGR – z tymi ostatnimi BMW miało poważne problemy, nierzadko skutkujące pożarami aut, więc to nie przelewki. Tańsze i prostsze w obsłudze będą wersje 245- i 286-konne. Można spotkać się z opiniami, że to wariant biturbo jest bardziej niezawodny – jest w tym jakaś logika, bo teoretycznie rzadziej jest on katowany przed rozgrzaniem ze względu na lepsze osiągi.

BMW ActiveHybrid X6 (E72) – awarie i usterki

Hybrydowy wariant X6 1. generacji jest jedynym, który otrzymał osobne oznaczenie fabryczne – E72. Niestety nijak nie ratuje go to przed łatką awaryjnego „wynalazku”, z tego prostego względu, że także i tu montowano silnik N63B44.

Tak, moc systemowa 485 KM to już coś – ale mamy tu też wzrost masy własnej o ponad 250 kg względem wariantu xDrive50i, wobec czego osiągi hybrydy i tak są gorsze. Aha, akumulatory nie są wzorem trwałości i są drogie, mówimy o kwotach zdecydowanie pięciocyfrowych.

Skrzynie biegów, przeniesienie napędu

Przekładnie automatyczne to jedna z większych zalet BMW X6 (E71/E72). Są to konstrukcje firmy ZF i pod warunkiem rzetelnego serwisowania w zasadzie nie sprawiają problemów. Spotykane są skrzynie 6- oraz 8-biegowe. Te pierwsze stosowano do początku 2010 r. w zwykłych wersjach oraz przez cały okres produkcji w modelu X6 M, natomiast te drugie – od 2010 r. oraz przez cały okres produkcji wersji Active Hybrid – tj. od 2009 r.

Gorzej wygląda sprawa z resztą układu przeniesienia napędu. Co prawda system xDrive jest dość skuteczny w przenoszeniu mocy na koła, ale po pierwsze, ponad 120 tys. aut miało wadliwy przedni wał napędowy (ogłaszano akcję naprawczą na samochody wyprodukowane w latach 2010-2013), a po drugie, xDrive jest BARDZO czuły na stan opon. Można stosować tylko ogumienie w rozmiarze zalecanym przed producenta. Musi być równomiernie zużyte na obu osiach. Niedopuszczalne jest stosowanie różnych opon z przodu i z tyłu – musi to być ten sam model. Trzeba pilnować ciśnienia. Jeśli wystąpią jakiekolwiek uchybienia, skrzynię rozdzielczą może trafić szlag.

Warto tu jeszcze dodać, że w przeciwieństwie do pokrewnego modelu X5 (E70), BMW X6 standardowo wyposażano w układ Dynamic Performance Control, co oznacza tylną oś z systemem wektorowania momentu obrotowego. Jej usterki nie są niczym powszechnym – źródła nic na ten temat nie mówią. Jest to przy okazji bardzo duża zaleta X6, ponieważ zdaniem wielu osób DPC radykalnie poprawia zachowanie auta na drodze względem X5.

BMW X6 (E71) – awarie są i będą, od was zależy ich liczba

Oczywiście mam tu na myśli rozsądny wybór wersji silnikowej. Jeśli sobie kupisz wariant xDrive50i, to w sumie możesz nam podsyłać swoje przygody związane z eksploatacją. Dobry komediodramat zawsze na miejscu. Użytkownicy starszego diesla 3.0 po prostu jeżdżą i się cieszą – i zachowaniem auta na drodze, i tym że inni kierowcy dostają spazmów na widok X6, twierdząc że „jest takie brzydkie”.