Najmniejszy SUV, największe felgi – oto BMW na trzydziestkach

Mówi się, że nic nie robi samochodowi tak dobrze, jak odpowiednio dobrane obręcze z lekkich stopów. Te zostały dobrane znakomicie.

Tu nie ma co wprowadzać przesadnie długich rozbiegówek, trzeba przejść wprost do sedna. Jeśli jeszcze nie zdążyliście wypić kawy na rozbudzenie, to teraz nie będzie ona już potrzebna. Dylan naprawdę wcisnął w nadkola swojego BMW X1 30-calowe obręcze. A dlaczego tylko 30-calowe? Bo 32-calowe wymagałyby naciągania opon, a efekt zwany poke nie trafia w gust właściciela. Dlatego jego X1 toczy się na trzydziestkach. Złotych trzydziestkach Rucci, z odpowiednim, chromowanym parapetem.

Dlaczego BMW X1?

Bo koniecznie chciał SUV-a, ale małego, żeby wielkimi kołami osiągnąć efekt wizualny porównywalny do zabawkowych autek dla dzieci. Początkowo planował wykorzystać w tym celu Audi Q3, ale gdy w salonie zobaczył X1-kę stwierdził, że ten wóz jest bardziej elegancki. Kupił go, oddał do przemalowania i przebudowy, która pozwoliła na zamontowanie tych rolek.

Łatwo nie było – instalacja irracjonalnie wielkich kół wymagała poszerzenia otworów w nadkolach. Jak widać na zdjęciach oraz w materiale wideo, otwory w nadkolach powiększono naprawdę radykalnie.

Jednak robota została wykonana całkiem dobrze, bo opony nie ocierają o nadkola, a auto wciąż skręca i bez problemu się przemieszcza. Podobno Dylan jest w stanie korzystać z niego jak z każdego innego samochodu – jego X1 może z powodzeniem pełnić funkcję daily-cara.

Niestandardowo wygląda też kabina tego egzemplarza

Właściciel zainstalował oświetlenie podsufitki inspirując się wnętrzem Rolls-Royce’ów więc nad głowami podróżujących mrugają gwiazdy. Całe wnętrze zostało zmodyfikowane na potrzeby zaawansowanego sprzętu audio. I mówiąc całe, mam na myśli nawet umiejscowienie klamek, czy przycisków do otwierania szyb. Zapewne ta zmiana nie wpłynęła specjalnie dobrze na ergonomię, ale już patrząc na obręcze można stwierdzić, że ta kwestia nie była dla właściciela priorytetem.

Jeśli więc twoje BMW nie ma fabrycznie wielkich nerek, nic straconego. Możesz pójść w kierunku wielkich obręczy, nawet takich jak te. Będą równie kontrowersyjne, co grill w każdym nowym BMW serii 4.