Felietony

Historia wyboru samochodu służbowego: miał być Passat, ale zwyciężyło BMW

Felietony 27.12.2019 265 interakcji
Mikołaj Adamczuk
Mikołaj Adamczuk 27.12.2019

Historia wyboru samochodu służbowego: miał być Passat, ale zwyciężyło BMW

Mikołaj Adamczuk
Mikołaj Adamczuk27.12.2019
265 interakcji Dołącz do dyskusji

Pewna znajoma mi osoba stała niedawno przed wyborem samochodu do pracy. Miało się skończyć na Passacie albo Superbie, ale padło na tak zwaną klasę premium, czyli na BMW 3. Dlaczego? Czy to dobra decyzja?

„Jaki samochód służbowy wziąć?” – zapytał mnie znajomy mnie kilka miesięcy temu. Właśnie rozpoczynał pracę w nowej firmie i musiał wybrać wóz, który będzie służył mu głównie w trasach. Przede wszystkim w Polsce, czasami w „bliskiej zagranicy”, czyli na Słowacji czy na Węgrzech. Wymagania? W miarę mocny silnik Diesla, automatyczna skrzynia biegów, jak najlepsze reflektory. Mile widziany napęd na cztery koła.

Istotny podczas wizyt u kontrahentów był również dość „reprezentacyjny” wygląd. Nie można było przesadzić i kupić czegoś zbyt krzykliwego, ale zbytnia skromność też może zaszkodzić. Samochód jest elementem profesjonalnego wizerunku.

Budżet został określony przez firmę.

Jak przystało na obecne czasy, nikt tu nie bawił się w określanie maksymalnej ceny auta. Znaczenie miała tylko i wyłącznie rata miesięczna. Musiała wynosić nie więcej niż 2500 zł netto. Idealnie, gdyby mieściło się w tym też ubezpieczenie i serwis. W grę wchodziła też relatywnie nieduża wpłata początkowa, wynosząca maksymalnie 10 proc. wartości auta. Wysokość wykupu była bez znaczenia, bo potem i tak auto będzie zwrócone do dealera lub instytucji finansującej. Istotne było za to, by samochód dało się odebrać możliwie szybko.

BMW G20 leasing cena
Już wiecie, na co padło.

Firma nie narzuciła jednak – jak to się często zdarza – żadnych wymagań w kwestii typu auta, jego wyglądu, wyposażenia, silnika czy chociażby emisji CO2. Szefostwo znajduje się na innym kontynencie i niespecjalnie orientuje się w europejskiej motoryzacji i tutejszych zwyczajach. Dlatego kupujący mógł wybrać sobie np. Mazdę MX-5, 10-letniego Mercedesa S, albo trzy Skody Fabie w kolorze różowym. Mógł, ale nie chciał.

W grę wchodziła klasa średnia albo SUV-y.

Na początku, ze względu na wyższą pozycję za kierownicą i wygodniejsze wsiadanie, bohater artykułu chętnie patrzył na auta typu SUV. Wstępny rekonesans udowodnił jednak, że SUV-y są po prostu trochę za drogie. Owszem, mieszczą się w zakładanym budżecie, ale są np. gorzej wyposażone albo mają dość słaby silnik. A gdy udaje się wszystko pogodzić, mówimy o autach na bazie wozów kompaktowych, które są przeciętnie wyciszone i wykonane.

Trzeba było skupić się na modelach klasy średniej.

BMW G20 leasing cena

Ostatnio wiele mówi się o „końcu salonów samochodowych”. Podobno cały proces można już przeprowadzić przez internet i w ogóle nie ma sensu pojawiać się u dealera. Jest w tym trochę racji (o czym później), ale i tak przed zakupem lepiej obejrzeć auto na żywo i się przejechać. Po to, by wiedzieć, czy dane auto w ogóle nam odpowiada.

W tym przypadku było tak samo. Kupowanie rozpoczęło się od dwóch dni poświęconych na objazd salonów. W grę wchodziły następujące auta:

Volkswagen Passat. Wszystko jest z nim w porządku. Jest funkcjonalny, wygodny i nieźle wyposażony. Nie jest jednak najtańszy, a jego największy problem to brak charakteru. VW Passat to po prostu „typowa służbówka”. Stoi na każdym rogu. Dlatego kupujący powiedział, że zdecyduje się na to auto „w ostateczności”. Skoro jest wybór, lepiej wybrać coś, co bardziej trafia w gust. Teoretycznie, lepszy byłby Arteon. Ale jakoś się nie spodobał.

Podobna sytuacja była ze Skodą Superb. Tutaj w grę wchodziła jeszcze kwestia „reprezentacyjności”. Superb kojarzy się z firmami państwowymi. Czasami lepiej unikać takich skojarzeń.

Toyota Camry też się nie spodobała. Chodziło głównie o wygląd wnętrza i trochę też o wycie podczas przyspieszania. A do tego o osobistą niechęć do Toyoty. Wrażenie zrobiło świetnie zużycie paliwa (dlatego to jedyny nie-diesel w zestawieniu). Niestety, gwoździem do trumny Toyoty stała się nieatrakcyjna oferta finansowania. Była na poziomie o wiele droższego cennikowo Lexusa ES. I oba wozy przekraczały założony budżet.

Volvo V60 i XC60 były odrobinę za drogie, a do tego 190-konny diesel w tych autach sprawia wrażenie ospałego. Nie jest najoszczędniejszy. Volvo się jednak podobało. Było bliskie finału.

Obejrzano też Kię Stinger. Wersja z dieslem to kompletna egzotyka – na tyle, że sprzedawca nie do końca wiedział, jak jest wyposażona i jak się ją finansuje.

Wizyta w salonie Alfy Romeo była krótka i mało owocna. Tam też obsługa nie miała zbyt dużego pojęcia o tym, co sprzedaje, jakie wersje są dostępne i ile kosztują.

Dobrą ofertę finansowania przedstawiono na Audi A4 i Q5. Obsługa w salonie była bez zarzutu. Pewien problem stanowił jednak czas oczekiwania na wóz. Najlepsze oferty dotyczyły aut do produkcji, co oznaczało czekanie przez 2-3 miesiące. Nie tak źle, ale trochę za dużo w tej konkretnej sytuacji. Samochód musiał szybko zacząć jeździć i na siebie zarabiać.

Bezkonkurencyjne okazało się w końcu BMW.

BMW G20 leasing cena

Oferta na nowe BMW 320d xDrive była najlepsza. W założonym budżecie zmieściło się jeszcze ubezpieczenie. Cena dotyczyła egzemplarza ze stocku, który stał już u dealera. Od ceny cennikowej udzielono sporego rabatu (przekraczającego 20 proc.), co przełożyło się oczywiście na wysokość raty. Dodajmy do tego szybki termin odbioru. No i samochód, który po prostu się podobał i spełniał wymagania. Popierałem ten wybór. Uważam, że to najbardziej dopracowane auto w klasie, zwłaszcza w tej wersji.

Tym razem obyło się bez oglądania w salonie.

Kupujący kiedyś już miał okazję przejechać się „Trójką” tej generacji, więc nawet nie musiał oglądać swojego nowego wozu przed zakupem. Całość załatwiono zdalnie, a pierwsza wizyta w salonie była w dniu odbioru.

BMW G20 leasing cena

Jak przystało na egzemplarz ze stocku, nie było wyboru w kwestii gadżetów ani lakieru. Wszystkie wcześniejsze marzenia, w rodzaju „wolałbym mieć jakiś żywy kolor” należało odłożyć na później. Tak to jest, jeśli chce się mieć auto na szybko i w dobrej cenie. Coś za coś.

Wyposażenie tego BMW jest jednak przyzwoite. Są adaptacyjne LED-y, są lepsze głośniki (środkowy z trzech poziomów), jest topowy system multimedialny z nawigacją. No i ogrzewana kierownica, w sam raz na powoli nadchodząca zimę.

BMW G20 leasing cena

Do teraz, widoczne na zdjęciach auto pokonało ponad 4000 kilometrów, głównie w trasie.

Można już więc zanotować pewne wrażenia. Jakie są? Jak na razie, rewelacyjne.

Kierowca szybko docenił wyciszenie i komfort jazdy (wysoki w wersji na 17-calowych kołach i ze zwykłym, a nie sportowym zawieszeniem). Zachwycił się działaniem skrzyni biegów. Polubił stabilność tego samochodu. Pokochał osiągi („tylko” 190 KM, ale 6,9 s do 100 km/h) i spalanie (około 6 litrów w trasie). Zauważył też, że w BMW G20… po prostu przyjemnie się przebywa. „Chyba o to chodzi w klasie premium” – mówi. To jego pierwsze auto tego typu. Wygląda na to, że nie ostatnie.

Są tez oczywiście wady, choć niezbyt wielkie. Główna to relatywnie trudne wsiadanie i wysiadanie. Otwór drzwiowy jest nieduży, a w BMW siedzi się bardzo nisko. Czasami bohaterowi tekstu przypominają się marzenia o SUV-ie.

„Nigdy nie myślałem, że będę jeździć BMW”.

BMW G20 leasing cena
Fotele – na piątkę. Tylko trochę za nisko.

Świeżo upieczony użytkownik BMW dodaje, że spodziewał się, że jego perypetie zakupowe skończą się jednak na Passacie. Jak widać, dzisiejsza mnogość ofert finansowania sprawia, że autem „premium” (i to wcale nie w bazowej wersji silnikowej i wyposażeniowej) można jeździć właściwie w cenie właśnie Volkswagena czy Forda. Czasami bywa… taniej.

Widać to zresztą po niedawnych przetargach dla policji. BMW wygrało tam z Oplem i Skodą, a teraz pojawiają się na drogach nieoznakowane G20. Swoją drogą, bohater tego artykułu wcześniej też jeździł „policyjnym” modelem – Insignią. Zarówno BMW 3, jak i Insignia, potrafią przestraszyć innych kierowców.

„Znowu to samo – ludzie w trasie najpierw mnie wyprzedzają, a potem hamują przed nosem i jadą poniżej ograniczenia” – śmieje się. Oby to pozostało największym problemem związanym z jego wyborem…

BMW G20 leasing cena

Musisz przeczytać:

Musisz przeczytać