BMW E60 z LPG i prawie 1 mln km przebiegu już ma go mniej. Zgadnijcie, gdzie zgubiło 730 tys. km

Pewne BMW E60 z instalacją gazową stało się sławne. Powodem sławy był wysoki przebieg, który sięgnął aż 950 tys. kilometrów. W naszym kraju takich przebiegów nie akceptujemy, to teraz ma mniej, tak o 700 tys. km mniej.

Niezbyt roztropny okazał się być polski sprzedawca tego BMW. Musimy głęboko wierzyć, że działał w dobrej wierze i sam auto z takim przebiegiem kupił. Gdyby tylko wpisał numery rejestracyjnego tego pojazdu w internetową wyszukiwarkę, może zawahałby się przed umieszczeniem ogłoszenia o sprzedaży tego BMW E60 z instalacją gazową.

BMW E60 z gazem i rekordowym przebiegiem

To BMW E60 wiodło swoje życie w Holandii, tam doczekało się imponującego przebiegu. Pierwszy właściciel użytkował je przez 300 tys. kilometrów. To dość długi związek z samochodem, ale następca go przebił. Kolejny użytkownik dobił do przebiegu 945 tys. kilometrów. Auto trafiło do następnego szczęśliwca i ten zdecydował się go pozbyć we wrześniu zeszłego roku. Samochód miał wtedy przejechane 950 274 kilometry.

Leuk verhaal van een 530i op LPG met bijna een miljoen op de klok in #autoweek door ⁦@_marcklaver⁩ geschreven pic.twitter.com/bFoS1R9N9G

— Leuk Auto Rijden (@auto_rijden) September 22, 2022

Ten przebieg spodobał się tamtejszym mediom, które zaczęły auto opisywać. BMW E60 z instalacją LPG stało się dość sławne. Ta sława raczej nie dotarła do polskiego komisu, bo może ręka by im zadrżała przy wystawianiu auta na sprzedaż, gdyby ją znali. Na pewno nie znali, prawda?

BMW E60 już ma zwyczajny przebieg

To samo BMW zostało wystawione na sprzedaż w Polsce, oczywiście ogłoszenie zdążyło już zniknąć, ale w internecie tak całkiem zniknąć się nie da. Da się za to bez trudu odnaleźć zdjęcia z ogłoszenia. Auto zostało wystawione z przebiegiem 221 600 kilometrów, czyli po drodze do kraju zgubiło 730 tys. kilometrów przebiegu. Zdarza się i tak, nikt nie chce auta, które przejechało już prawie jeden milion kilometrów, mimo że pewnie większość podzespołów już wielokrotnie w nim wymieniono.

Sprzedający wykazał się lekką niefrasobliwością, pozostawiając w ogłoszeniu oryginalne tablice rejestracyjne. Tak dużą, że aż można uwierzyć, że nie znał historii tego pojazdu. Przecież oferowanie aut z zasłoniętymi tablicami lub z innego samochodu to komisowa norma. Widocznie w komisie nie wiedzieli, że doszło do przekręcenia licznika. Ależ tam za granicą kręcą te liczniki, dobrze, że nie u nas.

Dziękujemy bez-wypadkowe.net za nagłośnienie tej sprawy.

• Czytaj również: Mycie samochodu zimą. O tych zasadach trzeba pamiętać