Klasyki

BMW szybsze od Ferrari. Alpina B7 Turbo S z 1982 r. trafi na aukcję w Paryżu

Klasyki 05.12.2019 132 interakcje
Michał Koziar
Michał Koziar 05.12.2019

BMW szybsze od Ferrari. Alpina B7 Turbo S z 1982 r. trafi na aukcję w Paryżu

Michał Koziar
Michał Koziar05.12.2019
132 interakcje Dołącz do dyskusji

Alpina to legenda wśród fanów niemieckiej motoryzacji. Od lat tworzy na bazie aut BMW małe dzieła sztuki, jeszcze mocniejsze i bardziej luksusowe niż powszechnie uwielbiane M-ki. 

Wkrótce na aukcję trafi zbudowany przez tę manufakturę rzadki model B7 Turbo S, swego czasu najszybszy, czterodrzwiowy sedan na świecie.

Alpina do dziś produkuje samochody na bazie modeli BMW. Co najważniejsze, nie jest zwykłym tunerem, tylko wytwórcą, z własnymi numerami VIN. Pierwszym kompletnym samochodem marki Alpina było B7 Turbo oparte na BMW E12, wprowadzone na rynek w 1978 r. Od razu zyskało miano najszybszego sedana na świecie, rozpędzając się do setki w 6,1 s i dysponując maksymalną mocą wynoszącą 300 KM. Także moment obrotowy był niebagatelny – aż 469 Nm.

bmw alpina b7 turbo

Kunszt mocy.

Jak tego dokonano? Poza wysmakowanymi ulepszeniami stylistycznymi inżynierowie Alpiny skupili się na silniku. Bazą dla B7 Turbo stała się bawarska jednostka M30B30. Za podniesienie mocy odpowiadał przede wszystkim montaż turbosprężarki KKK. Co ciekawe, siłę doładowania można było regulować, od 0,6 do 0,9 bara. Pozwalało to na zmienianie mocy w zakresie od 250 do 300 KM.

Jednostka napędowa została wyposażona w inne tłoki i odprężona. Na zewnątrz zamontowano precyzyjnie zaprojektowany kolektor dolotowy, wtrysk paliwa Zenith DL i zapłon marki Hartig, a układ doładowania wsparto intercoolerem.

bmw alpina b7 turbo

Ważne modyfikacje objęły też układ napędowy, w którym najciekawszy jest system chłodzenia dyferencjału. Obieg oleju wymusza w nim pompa napędzana przez prawą półoś za pomocą paska. W kabinie umieszczono specjalny wskaźnik, pozwalający kierowcy kontrolować temperaturę w moście.

Jeszcze szybciej.

Kiedy BMW kończyło produkcję modelu E12 Alpina postanowiła pobić swój własny rekord. Do 1982 r. zbudowała 60 sztuk B7 Turbo S o mocy 330 KM i momencie obrotowym wynoszącym 500 Nm, tym samym tworząc kolejnego najszybszego sedana na świecie. By osiągnąć taki wynik m. in. zmieniono układ zapłonowy. Żeby uświadomić wam jak wiele to było w tamtych czasach – Ferrari 308 GTB z podobnych lat jest znacznie słabsze i na rozpędzenie do setki potrzebuje aż 7 sekund.

Jeśli marzycie o takiej Alpinie, to jedna zostanie wystawiona na aukcji RM Sotheby’s w Paryżu w lutym przyszłego roku.

To egzemplarz powstał na zamówienie klienta z Japonii i przejechał do tej pory uczciwe 118 tys. km. Nie jest więc autem drastycznie zastanym, ale też nie sposób mówić o znacznym zużyciu.

bmw alpina b7 turbo

O tym, co kryje się w mechanice już wspomniałem, ten egzemplarz dodatkowo był pieczołowicie serwisowany. Warto zwrócić uwagę na dobrze zachowane wnętrze z materiałowymi, sportowymi fotelami. To jeszcze te czasy, kiedy skóra wcale nie była jakimś wybitnym synonimem luksusu, a mniej więcej to, co dziś nazywamy ekoskórą premium dominowało w tapicerkach wielu tanich pojazdów. Rozczulające jest także radio Pionieer i głośniki w tylnej półce. Widać, że polscy domorośli tunerzy Polonezów i Dużych Fiatów brali przykład z najlepszych.

bmw alpina b7 turbo

Całość podkreśla piękny, granatowy lakier. Auto oczywiście ma charakterystyczne dla produktów Alpiny felgi oraz zestaw dodatków, takich jak dokładka zderzaka czy tylny spojler.

Czy warto kupić Alpinę B7 Turbo S?

Oczywiście, że tak, pod warunkiem, że ma się zamiar nią jeździć. Po to została stworzona. Choć jej wygląd pozwala zadać szyku na jakimś bulwarze, jej prawdziwym żywiołem jest jazda, zarówno po szerokich autostradach jak i krętych, bocznych drogach. W końcu szkoda nie korzystać z mocy, która zawstydzała ówczesne Ferrari.

Co do ceny, to trudno w tej chwili powiedzieć za ile ta Alpina B7 Turbo S się sprzeda. Nie ma jeszcze podanej wartości szacunkowej. Wiadomo tylko, że niecały rok temu podobna zmieniła właściciela za 138 tys. euro (590 tys. zł).

bmw alpina b7 turbo

Musisz przeczytać:

Musisz przeczytać