Wiadomości

Idzie zima? To doskonale, bo właśnie zaprezentowano BMW 8 Cabrio

Wiadomości 02.11.2018 246 interakcji
Piotr Szary
Piotr Szary 02.11.2018

Idzie zima? To doskonale, bo właśnie zaprezentowano BMW 8 Cabrio

Piotr Szary
Piotr Szary02.11.2018
246 interakcji Dołącz do dyskusji

Doskonale, że zaraz przed zimą zaprezentowano nowy kabriolet BMW? Oczywiście, że doskonale. Przecież jeśli takie auto zamówimy sobie w najbliższym czasie, to dotrze do nas zaraz przed kolejnym sezonem na jazdę bez dachu!

Nowe BMW serii 8 to model szczególnie istotny dla bawarskiej marki. O ile jednak pierwowzór o tej samej nazwie z przełomu lat 80. i 90. XX w. oferowany był tylko jako coupe, to od początku było niemal pewne, że nowe BMW 8 powstanie też z nadwoziem otwartym. Taki wybór oferowała też oferowana dotychczas seria 6, którą nowa Ósemka zastępuje.

4,5 miesiąca po premierze wariantu zamkniętego, oficjalnie zaprezentowano kabriolet.

Wzorem serii 6 Cabrio, także BMW 8 w tej wersji zamiast sztywnego, metalowego, ma miękki dach z tkaniny. Rozwiązanie to ma tyle samo zwolenników, co i przeciwników, ale jest bardziej klasyczne i dzięki niemu samochód wyraźnie odróżnia się od swego brata w wersji coupe. No i główny konkurent – Mercedes klasy S Kabriolet – też ma taki.

BMW 8 Cabrio

Czas potrzebny na złożenie lub rozłożenie dachu BMW to 15 s.

Odbywa się to oczywiście w pełni elektrycznie po naciśnięciu przycisku i co istotne, proces można przeprowadzić również podczas jazdy z prędkością do 50 km/h. Bawarczycy obiecują też doskonałą izolację akustyczną i niską masę dachu. Nie znaczy to bynajmniej, że auto jest lekkie. Masa własna tak czy owak oscyluje wokół 2 ton, zależnie od wybranej wersji silnikowej.

Te początkowo do wyboru będą dwie – M850i oraz 840d.

Pierwsza ma 4,4 l pojemności rozdzielonej pomiędzy 8 cylindrów w układzie widlastym. 840d to rzędowy, 6-cylindrowy, 3-litrowy diesel. Moce obu jednostek napędowych to, odpowiednio, 530 oraz 320 KM. W obu przypadkach za przekazanie mocy i momentu obrotowego na asfalt będzie odpowiadał system napędu na obie osie xDrive. Model benzynowy ma przyspieszać do setki w 3,9 s., natomiast diesel – w 5,2 s. W obu przypadkach prędkość maksymalna będzie ograniczona elektronicznie do 250 km/h.

BMW 8 Cabrio

Pierwsze auta pojawią się w salonach w marcu 2019 r.

Można się jednak spodziewać, że lada chwila BMW udostępni oficjalne ceny i zacznie przyjmować zamówienia. Trudno póki co szacować, ile BMW 8 Cabrio może kosztować, ale na pewno nie będzie to mniej niż 476 tys. zł – tyle bowiem trzeba wydać na 840d Coupe. Biorąc pod uwagę, że auta tej klasy praktycznie nigdy nie wyjeżdżają z salonu bez wyposażenia opcjonalnego, realna cena z łatwością przekroczy 500 tys. zł w przypadku wersji wysokoprężnej. M850i xDrive będzie pewnie o około 100 tys. zł droższe.

Na pierwszy rzut oka Mercedes wydaje się stać na straconej pozycji.

Klasa S z otwartym nadwoziem kosztuje bowiem co najmniej 676 tys. zł. Bazowym silnikiem dla takiego auta jest jednak 469-konna jednostka V8, a zrównanie wyposażenia w autach obu marek w przypadku wersji coupe sprawia, że różnica cenowa topnieje w oczach. Jest spora szansa, że tak samo będzie w przypadku kabrioletów.

BMW 8 Cabrio

Konkurencja? Oprócz wspomnianego Mercedesa, w zasadzie brak.

Chyba że interesuje nas coś w rodzaju Maserati GranCabrio. Jest piękne, tak – ale to jednak istny dinozaur ze swoim 8-letnim stażem rynkowym. W praktyce jedynym podobnym i podobnie nowoczesnym modelem w tej klasie będzie Lexus LC, gdy jego otwarta odmiana w końcu trafi do sprzedaży. Na to jednak musimy jeszcze poczekać rok lub dwa. Póki co pozostaje wybór pomiędzy dwoma produktami z Niemiec.

A co jeśli w przyszłym roku zimowa aura zostanie z nami dłużej niż do marca? Czy trzeba będzie czekać na cieplejszy okres?

Jeśli weźmiemy pod uwagę, że auto ma napęd na obie osie i może mieć opcjonalny system nawiewu ciepłego powietrza na kark – nie, nie trzeba będzie czekać. Ale wtedy przypomni nam się typowa polska zima: brud, słota, piaskarki, sól. I zdziwione spojrzenia przechodniów i innych kierowców. Wiecie co… jednak lepiej będzie poczekać na lato.

Musisz przeczytać:

Musisz przeczytać