Wiadomości

BMW przygotowało specjalny model na pożegnanie V12. Czekaj na telefon, może pozwolą ci go kupić

Wiadomości 18.01.2022 85 interakcji

BMW przygotowało specjalny model na pożegnanie V12. Czekaj na telefon, może pozwolą ci go kupić

Piotr Barycki
Piotr Barycki18.01.2022
85 interakcji Dołącz do dyskusji

Bez tego nawet nie ma co iść do salonu i rzucać w sprzedawcę banknotami. Ci, którzy będą mogli kupić ostatnie-ostatnie BMW z 12-cylindrowym silnikiem, dowiedzą się tego w swoim czasie.

Wielu ich przy tym nie będzie, bo specjalnej odmiany serii 7 z V12, która niedługo trafi na rynek, powstanie zaledwie… 12 egzemplarzy. I żadnego z nich nie będzie można – przynajmniej teoretycznie – kupić sobie ot tak, wchodząc z ulicy do salonu. Nawet jeśli weźmiemy ze sobą odpowiednio pojemną walizkę gotówki.

„Proszę czekać na telefon”

Pożegnalna odmiana BMW serii 7 (M760i) ma bowiem w Stanach Zjednoczonych trafić wyłącznie do odpowiednich klientów – do których BMW albo dealerzy tej marki zgłoszą się sami. Czym charakteryzuje się ta odpowiedniość? Podobno wieloletnią historią posiadania BMW serii 7 z V12 pod maską. Czyli jeśli mamy w swojej historii zakupowej tylko jedno BMW z V12, to pewnie nasz telefon będzie milczał. Nie wiadomo też, czy dwa takie egzemplarze wystarczą – może znajdzie się ktoś, kto co 2-3 lata leasingował albo kupował kolejne V12 i wtedy nie mamy z nim żadnych szans.

Istnieje więc spora szansa, że auto faktycznie wyjątkowe – nie tylko dlatego, że ostatnie, ale też dlatego, że trudno dziś znaleźć inne auto z 12-cylindrowym 6.6 – przej(e)dzie koło nosa masie klientów, którzy chcieliby je kupić i mają na to pieniądze. Co poradzić – samochody to dzisiaj towar luksusowy, a luksusowe najwyraźniej jeszcze bardziej. Nawet mając równowartość około miliona złotych, nie można mieć dzisiaj wszystkiego. W końcu ktoś, kto przyzwyczaił się do kupowania drogich samochodów, poczuje się tak, jak ostatnio czuli się ci, którzy próbowali kupić Focusa czy innego Superba – nie ma, nic nie poradzimy, zadzwonimy do pana albo i nie.

Czekam tylko na moment, kiedy ktoś uzna, że takie filtrowanie klientów będzie dobre i w markach popularnych. Przepraszamy, ale nie ma pan odpowiednio długiej historii finansowania w wybranym przez nas banku, samochodów jest mało, sprzedamy je komuś innemu. A nie, moment, trochę już tak jest.

Z tymi 12 egzemplarzami jest przy tym mały problem.

Bo owszem, na rynek amerykański trafi zaledwie 12 egzemplarzy i to będzie koniec V12, ale wcześniej już pożegnanie tej jednostki napędowej miało miejsce chociażby w Europie. Z tej okazji wyprodukowano równe 40 sztuk M760iL – również indywidualnie numerowanego, wyposażonego pod koreczek i faktycznie godnego miana Final Edition. Nie wiem, czy również w Europie przyjęto tak rygorystyczne kryteria przy wyłanianiu właścicieli takich aut, ale jedno jest pewne – nie było żadnej klauzuli zabraniającej sprzedawania M760iL FE, bo na Otomoto można znaleźć co najmniej jeden taki egzemplarz. Żeby było jeszcze lepiej, oznaczenia we wnętrzu sugerują, że jest to pierwszy z czterdziestu wyprodukowanych egzemplarzy – a to już spora gratka.

Niestety ta gratka będzie kosztować więcej niż sugerowane w opisie 104 700 zł. Najpierw trzeba przejąć leasing za 329 000 zł odstępnego… netto. Potem trzeba spłącić 48 rat po 11 196 zł, na szczęście już brutto. A na koniec zostaje 100 000 zł brutto wykupu.

Ile to będzie w sumie – wolę nie liczyć. Ale i tak mamy łatwiej niż Amerykanie – oni muszą czekać na telefon, my z kolei możemy go w dowolnej chwili wykonać. O ile oczywiście mamy pod ręką ponad 400 000 zł, żeby przejąć leasing.

Musisz przeczytać:

Musisz przeczytać