Ciekawostki

Wyjątkowo mało wartościowy barnfind z Argentyny. Ktoś odnalazł nieużywane Uno, Tipo, Temprę…

Ciekawostki 31.03.2020 1281 interakcji
Tymon Grabowski
Tymon Grabowski 31.03.2020

Wyjątkowo mało wartościowy barnfind z Argentyny. Ktoś odnalazł nieużywane Uno, Tipo, Temprę…

Tymon Grabowski
Tymon Grabowski31.03.2020
1281 interakcji Dołącz do dyskusji

W Europie w stodołach trafiają się Ferrari czy Bugatti. W USA – Corvette. W Argentynie można trafić na Uno z zerowym przebiegiem. Wybieram opcję numer dwa.

Ktoś w Argentynie odziedziczył tereny przemysłowe z halami, do których nawet nie miał zamiaru zaglądać. Chciał to wszystko sprzedać w diabły bez oglądania, bo po co komuś, kto nie ma zamiaru prowadzić wielkiej firmy, jakieś hale przemysłowe. Jednak z konieczności wszedł do każdej hali, żeby sprawdzić, czy na pewno są puste. Jedna nie była.

Barnfind z Buenos Aires

W Argentynie przez niemal 20 lat rynkiem nowych samochodów trzęsło konsorcjum SEVEL, które było producentem i importerem najpopularniejszych marek: Chevroleta, Fiata, Peugeota i Citroena, a także – na małą skalę – Alfy Romeo. Zasadniczo kupując nowy tani samochód, kupowało się go albo od VW, albo od Sevela. Sevel przestał działać w 1999 r., dzieląc się na mniejsze firmy, ale niektórzy dilerzy funkcjonowali pod tą marką jeszcze jakiś czas. Niektórym z jakiegoś powodu zostały niesprzedane egzemplarze, które na szybkości kitrali po jakichś halach, zmagając się z kolejnymi kryzysami gospodarczymi w Argentynie. „Dziś je tu schowajmy, a jak kryzys przejdzie, to je sprzedamy i trochę się odkujemy”. Świetny, nierealny plan.

View this post on Instagram

✔️Vamos a Pasar a Contar un Poco la Historia de Los vehículos que Ya Tenemos con nosotros.. Paso a Contar lo que nos han contado: En Principio tuvimos la Suerte que nos Contactan por Instagram ofreciéndonos el Lote de Vehículos 0km que le quedaban, a lo Cual nos Interesa e intriga mucho y accedemos… Ya una vez con esta Persona le preguntamos como era la Historia, y resumidamente nos Cuenta: Que un Conocido Había heredado unas Cuantas propiedades donde había algunos galpones dentro de esa herencia y en uno de ellos Había Toda estas Unidades de Vehículos 0km 🤤 (Fiat Uno 70s "Italiano", Fiat Tipo, Duna, Ducato, Tempra "oro", Alfa Romeo 33 Pininfarina,Alfa Romeo 133, Peugeot 405) Lo Cual el Heredero de Semejante Tesoro, no tenía interés de Tal, Solo Reclamo Sus Propiedades, Lo que El Manifiesta al Abrir este Galpón y ver todos los Autos allí dentro dijo: "Saquen Toda esta Mugre de acá Que Quiero vender mi Galpón" 🔥Acá Les dejo algunas Fotos de La "Mugre"🔥 ⚠️MENSIONA UN AMIGO PARA QUE LEA ESTA LINDA HISTORIA⚠️ 👑By Kaskote👑

A post shared by Axel By Kaskote👑 (@kaskotecalcos) on

Nowy właściciel pozbył się wszystkiego, co znalazł

A trochę tego było. Przede wszystkim Alfa Romeo 33 kombi, nowa i bez przebiegu. Wiem, to też bezwartościowe, ale jednak ma w sobie jakiś urok – przede wszystkim nikt za bardzo takich samochodów już dziś nie robi, kompaktowe kombi to umierający segment, a już z bokserem pod maską – zupełnie niespotykane.

Poza Alfą Romeo w stodole stał też Fiat Uno w europejskiej wersji, czyli ten zaokrąglony (w odróżnieniu od kanciastego Uno brazylijskiego), Tempra, co najmniej dwa Tipo, niewidoczny na zdjęciach Fiat Duna (to taki sedan na bazie Uno), Peugeot 405 i coś, co opisano w artykule jako „Alfa Romeo 133”. Taki samochód nie istnieje, pewnie ktoś się pomylił – co jest o tyle dziwne, że wcześniej wymieniono „Alfę Romeo 33 Pininfarina”. Może w Argentynie kombi nazywało się 133 – nie znalazłem potwierdzenia.

barnfind argentyna

Co z tym robić?

Panowie z firmy Kaskote Calcos, którzy odkupili tę kolekcję, na razie zaczęli te wozy myć i detailingować. Niektóre są już nawet gotowe, jak widoczne na zdjęciach białe Tipo z przebiegiem 75 km. Jednak umycie i nabłyszczenie czyni z tych aut zaledwie eksponaty, dalej niezdatne do jazdy bez gruntownego przeglądu technicznego, sprawdzenia czy nie poparciały przewody hamulcowe itp. Takie stodołowe znaleziska bez przebiegu zawsze mnie przerażają – w moim sporadycznie używanym samochodzie co roku zapiekają się hamulce i pojawiają się inne problemy spowodowane staniem. Jaką skalę muszą one osiągać, kiedy samochód stoi bez ruchu 20 lat? Jak okropnym marnotrawstwem jest wyprodukowanie samochodu, a potem niejeżdżenie nim? Nie mielibyśmy sentymentu, gdyby ktoś postawił dom, żeby nigdy w nim nie zamieszkać i doprowadził go do ruiny. Uznalibyśmy, że jest idiotą. Trudno uznać inaczej w przypadku osoby która pozostawiła te samochody na pastwę czasu.

Jak było z Mazdami?

Mam jednak nadzieję, że w argentyńskich realiach te wozy się nie zmarnują i ktoś będzie nimi jeździł, choć pewnie nie obejdzie się bez wymiany masy elementów – do Uno czy Tipo są one dalej dostępne, do Alfy Romeo 33 może być różnie. Jeśli firma Kaskote Calcos liczy na gigantyczne zyski, może być jeszcze bardziej różnie – pewnie pamiętacie sprawę fabrycznie nowych Mazd 323 znalezionych u jakiegoś europejskiego dealera. Sporo aut stamtąd trafiło do Polski i potem były oferowane w bardzo różnych cenach. Zdaje się, że najtańsze kosztowały poniżej 20 tys. zł, a najdroższe ponad 40 tys. zł. I te tanie jeszcze jakoś szły, a drogie w ogłoszeniach wisiały miesiącami. Inna rzecz, że od tej pory nie widziałem ani jednej takiej Mazdy na zlocie, spocie czy rajdzie – pewnie pojawiły się trudności z rejestracją, a może po prostu wszystkim szkoda jeździć, bo każdy kilometr to lawinowy spadek wartości. W przypadku takiego Uno bez przebiegu możemy mówić nawet o spadku z 5000 do 4000 zł. Ale bym nim jeździł!

Tipo po detailingu.

Wszystkie fotki: Kaskote Calcos, zobaczcie sobie ich Instagrama

Musisz przeczytać:

Musisz przeczytać