Azor, posuń się trochę. Pijany kierowca schował się w psiej budzie
Wiadomości 22.03.2023Pijany kierowca wybrał nietypowe miejsce schronienia, gdy uciekał przed policyjnym pościgiem, ale go wyniuchali.
Co on te paluchy ma takie czarne? To mnie najbardziej zastanawia, po obejrzeniu policyjnych zdjęć. Bo to, że pijany kierowca schował się w psiej budzie nie specjalnie mnie dziwi.
Policyjny pościg za pijanym kierowcą
Zdarzenie miało miejsce w miejscowości Nowy Odrowążek w gminie Bliżyn, a te wszystkie urocze miejsca znajdują się w województwie świętokrzyskim. Policjanci chcieli zatrzymać do rutynowej kontroli Opla, ale kierujący Oplem miał inne plany. Wraz z nim podróżowały jeszcze dwie osoby, ale dane im było zaznać ciepła psiej budy. Kierujący pojazdem zignorował prośbę popartą sygnalizacją świetlną i dźwiękową, a w pościg ruszył nieoznakowany radiowóz. Pościg wyglądał tak:
Pan z Opla porzucił Opla i pasażerów w lesie i dalej pobiegł już sam, przez las. Jego wewnętrzna motywacja do biegów przełajowych wynikała z tego, że był poszukiwany przez sąd w celu odbycia półrocznej odsiadki za niezapłacone alimenty. Więcej policjantów włączyło się w pościg i go capnęli.
Pijany kierowca schował się w psiej budzie
Szybko ustalono kim jest i pojmano, mimo że nie przebywał w domu. Może dlatego, że nie miał psa, nie wiadomo. Na miejsce kryjówki wybrał psią budę na cudzej posesji. W jego organizmie wykryto 1,8 promila alkoholu, a w papierach wykryto sądowy zakaz prowadzenia wszelkich pojazdów mechanicznych. Ma 31-lat, teraz ogląda świat zza krat. Mam nadzieję, że dadzą mu tam mydło i domyje te ręce.
Czytaj dalej:
Zgubione prawo jazdy to nie koniec świata. Co zrobić, gdy nie możesz go znaleźć? – poradnik