Wiadomości

Samochody elektryczne przerywają milczenie. Będą do nas dzwonić

Wiadomości 01.07.2019 352 interakcje
Adam Majcherek
Adam Majcherek 01.07.2019

Samochody elektryczne przerywają milczenie. Będą do nas dzwonić

Adam Majcherek
Adam Majcherek01.07.2019
352 interakcje Dołącz do dyskusji

Od dziś każdy nowy model elektryczny i zelektryfikowany będzie musiał wydawać dźwięk.

Samochody elektryczne są za ciche i muszą wydawać dźwięki, dzięki którym inni uczestnicy drogi będą świadomi ich obecności. W związku z tym od 1 lipca wszystkie nowe modele muszą być wyposażone w AVAS – dźwiękowe systemy informujące o pojeździe (acoustic vehicle alert systems). 

Oczywiście jak mają brzmieć, kiedy mają brzmieć i jak głośno mają hałasować precyzyjnie wyjaśniono w obowiazujących od dziś przepisach. Dowiadujemy się z nich, że ten nienaturalny hałas ma się wydobywać z pojazdów poruszających się z prędkością do 20 km/h oraz w trakcie cofania – tu już bez ograniczenia prędkości. Wymóg dotyczy również samochodów z napędem hybrydowym, o ile w chwili poruszania się pojazdu z wymienionymi prędkościami, jednostka spalinowa nie pracuje i nie wydaje swojego naturalnego dźwięku.

Przepisy określają, że samochody mają wydawać dźwięki o głośności co najmniej 56 dB, a poziom natężenia dźwięku ma rosnąć wraz ze wzrostem prędkości, by przechodnie nie mieli wątpliwości, że samochód przyspiesza. Maksymalną głośność dźwięku określono na 75 dB, ale w załączniku podano precyzyjne wymogi dotyczące stosunku mocy do masy auta i związanego z tym poziomu hałasu.

Jak będą brzmieć elektryczne samochody z AVAS

Oczywiście nie może być to jakikolwiek dźwięk o określonym poziomie głośności. W unijnym dokumencie można przeczytać, że „dźwięk powinien charakteryzować stan pojazdu i powinien brzmieć podobnie do dźwięku pojazdu tej samej kategorii, wyposażonego w silnik spalinowy wewnętrznego spalania”. Nie będzie to wiec hałas statku kosmicznego, śpiew ptaków, szum wiatru, albo szeptane przez lektora hasło reklamowe koncernu. 

Producenci już od jakiegoś czasu przymierzali się do tego tematu i przedstawiali swoje rozwiązania. Nissan do Leafa proponuje taki:

Choć biorąc pod uwagę konieczność zachowania podobieństwa do dźwięku samochodu wyposażonego w silnik spalinowy – trudno stwierdzić, czy to rozwiązanie faktycznie będzie mogło mieć zastosowanie. Ale elektryk hałasujący jak zimny diesel – to by było coś!

Sztuczny dźwięk w samochodach elektrycznych – czy to potrzebne?

Badania pokazują, że tak. To rozwiązanie potrzebne z punktu widzenia roztargnionych pieszych, którzy mogą przeoczyć fakt zbliżania się cichego pojazdu. Jest to szczególnie ważne dla osób niewidomych, czy prowadzonych przez psy przewodników – organizacje związane z pomaganiem niewidomym sugerują, że samochody elektryczne powinny wydawać dźwięki przy każdej prędkości.

Na potwierdzenie można podać wyniki analizy brytyjskich badań przedstawione na stronie Euroblind – w 2012 r. w wyniku kolizji z samochodami elektrycznymi i hybrydami w Wielkiej Brytanii ucierpiało 98 przechodniów, a w 2013 – już 151. I był to również rok, w którym odnotowano rekordowo niską liczbę wypadków z udziałem samochodów z silnikami spalinowymi.

A co z obecnymi samochodami elektrycznymi?

Przepisy mówią, że AVAS musi być zamontowany na pokładzie każdego nowego modelu wprowadzonego od dziś. Od 2021 wszystkie samochody elektryczne sprzedawane jako nowe będą musiały mieć ten element – nawet te, które są na rynku już dziś. Czyli oczywiście powstanie chaos: na rynku będą zarówno samochody bez AVAS-u, jak i z nim. 

Musisz przeczytać:

Musisz przeczytać