Technologie / Felietony

Autonomicznych aut nie będzie, ale Google i Renault mają nowy pomysł. Nie spodoba się Wam

Technologie / Felietony 08.11.2022 19 interakcji

Autonomicznych aut nie będzie, ale Google i Renault mają nowy pomysł. Nie spodoba się Wam

19 interakcji Dołącz do dyskusji

Autonomiczne samochody powoli odchodzą do lamusa, co z pewnością irytuje naganiaczy maklerów z Wall Street. Czym będą teraz przekonywać ludzi, żeby dali im swoje pieniądze? Spokojnie, dzisiejsze samochody są tak skomplikowane, że bez wsparcia gigantów Big Tech się nie obejdzie. Jest już nowy pomysł na to, jak ta współpraca będzie przebiegać.

Jeszcze nie tak dawno inwestorzy klaskali na samą myśl o autonomicznych samochodach. Pieniądze lały się strumieniami, a obietnice o samodzielnie poruszających się autach napawały radością nawet aktywistów. Okazało się jednak, że to nie będzie takie proste. Inteligentne samochody nie pojadą, bo są zbyt głupie. A może to ludzie są zbyt głupi? W sumie to nie wiadomo, ale „mądre pieniądze” już nie chcą wspierać tej idei. I na co teraz będą wydawać miliardy? Spokojnie, jest nowy pomysł. Chodzi o stworzenie cyfrowego bliźniaka samochodu.

Google już wie, jak tworzyć i wdrażać skomputeryzowaną, motoryzacyjną przyszłość, a teraz ma nawet partnera, z którym będzie to robić.

Dane z nowoczesnych pojazdów marki Renault (oraz Dacia, Alpine) będą trafiać do Google

Cztery lata temu obie firmy dogadały się w sprawie implementacji do samochodów Androida Automotive – taki system znajduje się np. w Renault Megane E-Tech. Dzięki temu obie strony mogą zająć się tym, na czym się znają najlepiej i wszyscy zarabiają. Koncerny motoryzacyjne (patrz Grupa Volkswagen), które zdecydowały się na wewnętrzny rozwój elektronicznego ekosystemu, natrafiają na coraz większe problemy. Alians Renault-Nissan-Mitsubishi poradził sobie poprzez outsourcing warstwy software’owej do Google.

Teraz obaj partnerzy pragną zacieśnić współpracę i, jak podaje the Verge, mają wizję. Renault ogłosiło, że wybrało Google jako swojego preferowanego dostawcę usług w chmurze. Oznacza to, że mnóstwo danych, którymi dysponuje Renault, będzie trafiać w ręce giganta z Mountain View. Obie firmy mają już pomysł co z tymi danymi zrobić. Google i Renault twierdzą, że będą współpracować, aby stworzyć „Digital Twin”, czyli cyfrowego bliźniaka. Chodzi o wirtualną kopię pojazdu sprzężoną z zaawansowanymi możliwościami sztucznej inteligencji. W jakim celu? Ma to zapewnić łatwiejszą integrację nowych usług z pojazdem i tworzeniu nowych rozwiązań i aplikacji dla użytkowników.

Google
Android Automotive w Renault Megane E-Tech

Testowanie nowych możliwości dzięki sztucznej inteligencji w wirtualnej rzeczywistości sprawi, że współpraca nad oprogramowaniem wejdzie na kolejny poziom. Wiecie, do tej pory pomysły w pracy mieli pracownicy. Teraz pomysły będzie miała sztuczna inteligencja – wystarczy, że ktoś dostarczy jej odpowiednie dane. W tym przypadku będzie to wirtualny samochód zbudowany w oparciu o dane Renault.

Współpraca Google z Renault zacieśnia się

Obie firmy zachwalają nowy kierunek rozwoju twierdząc, że dzięki ich pracy samochód m.in. poinformuje kierowcę o tym, kiedy będzie wymagał serwisu. Mój Volkswagen z 1998 r. potrafi przekazać za pomocą monochromatycznego ekranu, że już czas zmienić olej, więc o co tutaj w zasadzie chodzi?

Meritum tego zagadnienia to tak naprawdę hasło „diagnostyka w czasie rzeczywistym”. Należy to rozumieć jako ciągłe streamowanie danych przez samochody do chmury. Google teraz będzie wiedzieć wszystko o każdym samochodzie Renault podłączonym do tego ekosystemu i wygląda na to, że producent dobrowolnie się na to zgodził. Sztuczna inteligencja będzie w stanie stworzyć modele zachowań kierowców, przeanalizować dane dotyczące stylu jazdy, odwiedzanych miejsc. Brzmi niewinnie, ale niesie ze sobą wiele zagrożeń. Co się stanie, jeżeli Google nawiąże współpracę z firmą ubezpieczeniową? Dane o jeździe pojedynczego kierowcy, które mają wpływ na wysokość składki to marzenia każdej firmy z branży ubezpieczeń. A może chciałbyś otworzyć biznes, który kierujesz do kierowców? Czy jest sens płacić zewnętrznym firmom za analizę lokalizacji, jeżeli wystarczy zapytać Google za ile udostępni takie dane (oczywiście anonimowe, bo dotyczące schematu zachowań)? Obawiam się, że potężne Google zyska nowe moce.

Tak więc jeśli ktoś uważa, że przekazywanie danych o sobie przez komputer, smartfon, telewizor i każdy inny podłączony do internetu gadżet to za mało, to może teraz odetchnąć z ulgą. Do listy tych urządzeń oficjalnie dołączają samochody Renault.

Musisz przeczytać:

Musisz przeczytać