Samochody używane

Oto jedyne w swoim rodzaju Audi RS6 Allroad. Same dywaniki już mnie przekonały

Samochody używane 21.09.2021 98 interakcji
Mikołaj Adamczuk
Mikołaj Adamczuk 21.09.2021

Oto jedyne w swoim rodzaju Audi RS6 Allroad. Same dywaniki już mnie przekonały

Mikołaj Adamczuk
Mikołaj Adamczuk21.09.2021
98 interakcji Dołącz do dyskusji

A gdyby tak połączyć dwie najlepsze wersje A6 C5? Pewien Niemiec tak właśnie pomyślał. Efektem jest Audi RS6 Allroad w ciekawym kolorze i z wnętrzem z przyjemnie absurdalnym akcentem.

Pierwsze Audi Allroad zawsze zajmowało szczególne miejsce na liście wozów, które mi się po prostu podobają. Zwykłe A6 C5 kojarzy mi się już raczej z wozem ekipy remontowej albo z kroniką wypadków na prowincji, ale Allroad to chyba youngtimer. Jest podniesionym kombi, za co już przydzielam mu milion punktów w kategorii „fajność”. Oprócz tego jest wygodny, całkiem sporo potrafi w terenie (polecam filmiki z rosyjskich bezdroży) i ma mocne silniki.

Audi RS6 tej generacji to też wyjątkowe auto

Niepozorne, „zwykłe” kombi, odróżniające się od słabszych odmian zaledwie detalami, ale oferujące kosmiczne (jak na tamte czasy, choć świetne i dziś) osiągi. Takie było RS6 C5. O ile przy Allroadzie można się zastanawiać, czy zasługuje na słowo „klasyk”, o tyle przy drożejącym RS6 chyba nikt nie ma takich wątpliwości.

Co by było, gdyby istniało Audi RS6 Allroad?

Audi RS6 Allroad

Czasami się zastanawiałem, dlaczego takiego modelu jeszcze nie ma. Owszem, można mówić, że to bez sensu, bo po co brać model z podwyższonym zawieszeniem i go obniżać, ale przecież na tej samej zasadzie działają usportowione SUV-y. Są chętnie kupowane i z Audi RS6 Allroad mogłoby być podobnie. Ale – przynajmniej jak na razie – musi pozostać jedynie fantazją fanów marki.

Jak to jednak często bywa, fani lubią brać sprawy w swoje ręce. Na podobnej zasadzie, w garażach albo warsztatach tuningowych, powstawały już np. BMW M3 Touring. A więc Audi RS6 Allroad istnieje. Mało tego – jest na sprzedaż.

Żółty egzemplarz został zbudowany przez pewnego Niemca

Mieszkaniec Nadrenii Północnej-Westfalii miał zwykłego Allroada z 2003 roku, z niesławnym motorem 2.5 TDI i przebiegiem 265 000 km. Zdecydował się pożegnać z dieslem i zamontował motor 4.2 V8 biturbo rozwijający 450 KM – który zgodnie z opisem w ogłoszeniu można jeszcze wzmocnić programem słynnej firmy MTM do 510 KM. Wyrzucił też automatyczną skrzynię biegów. Audi RS6 Allroad ma ręczną przekładnię.

To oczywiście niejedyne modyfikacje. Z RS6 przełożono też m.in. wydech, komputer, hamulce z przodu i z tyłu, przekładnię kierowniczą i bak. Znane z Allroada zawieszenie pneumatyczne zamieniono na zestaw KW V2. Wszelkie zdolności terenowe do reszty pogrzebał montaż 20-calowych felg z Audi RS5. Nie uważam, żeby specjalnie tu pasowały.

Audi RS6 Allroad

Kontrowersyjny może być też kolor nadwozia

Żółty „Sunflower Yellow” to nie lakier, a folia. Można więc łatwo zmienić barwy RS6 Allroad, ale warto zachować wyróżnik uterenowionej (przynajmniej teoretycznie) wersji, czyli czarne plastiki.

Jeszcze większe emocje wzbudza wnętrze. Zadbano tam o szczegóły w postaci np. prędkościomierza z RS6, ale żółte listwy nie każdemu się spodobają. Podobnie jak dywaniki.

Uważam, że są wspaniałe

Audi RS6 Allroad

Oczywiście, że miałem coś takiego na podłodze w swoim pokoju w dzieciństwie! Na tkanej „ulicy” rozgrywałem finały GP w Formule 1, proste wyścigi spod świateł z niespodziewanym rezultatem i doprowadzałem do strasznych wypadków. Nie wpadłem nigdy na to, by wyłożyć takim dywanikiem podłogę w aucie, ale szanuję pomysł właściciela Audi. „Ulica” idealnie pasuje do tego, unoszącego się w lekkich oparach absurdu, projektu.

Cena Audi RS6 Allroad to 17 999 euro, czyli 83 tysiące złotych. Od czasu modyfikacji pokonało niecałe 2000 km. Za zadbane, „zwykłe” RS6 C5 trzeba dać już nawet dwa razy tyle. Ale do ich ceny trzeba jeszcze doliczyć cenę za cały kwartał ulic z materiału.

Fot. ogłoszenie z Ebay.com, autor: Raph

Musisz przeczytać:

Musisz przeczytać