Testy aut nowych

Porównaliśmy zielone z okrągłym, czyli Audi RS 5 Sportback kontra BMW X3 M Competition

Testy aut nowych 15.12.2019 403 interakcje
Mikołaj Adamczuk
Mikołaj Adamczuk 15.12.2019

Porównaliśmy zielone z okrągłym, czyli Audi RS 5 Sportback kontra BMW X3 M Competition

Mikołaj Adamczuk
Mikołaj Adamczuk15.12.2019
403 interakcje Dołącz do dyskusji

Na pierwszy rzut oka to kompletnie inne wozy. Ale sporo je łączy. Oba są potwornie mocne, agresywne i bardzo szybkie. I niemal równie dużo kosztują. Oto Audi RS5 w porównaniu z BMW X3 M Competition.

Gdy postawimy je obok siebie i odejdziemy na kilka kroków, wcale nie wydają się podobne. Jeden jest niski i długi. Jego sylwetka wydaje się przyssana do asfaltu, a ogromne koła i niski prześwit sprawiają, że można by bez kompleksów podjechać nim na zlot tuningowy. Wystarczy nikomu się nie przyznawać, że wyjechał tak z fabryki.

Audi RS5 Sportback BMW X3 M Competition

Drugi jest duży i całkiem wysoki. Zajmuje mniej więcej tyle świata, ile jeszcze kilkanaście lat temu zajmowały SUV-y pozycjonowane o klasę wyżej. Od razu widać, że można się w nim poczuć jak król szosy. A przynajmniej jak następca tronu.

Audi RS5 Sportback BMW X3 M Competition

Ale wystarczy podejść bliżej, by zobaczyć nie tylko różnice, ale i podobieństwa. Oba mają ogromne hamulce. Oba zostały trochę nadmuchane w rejonie błotników, by wydawały się bardziej masywne. Ot, taki samochodowy odpowiednik karnetu na siłownię i na suplementy. Oba mają duże grille. I znaczki, które bardzo wiele obiecują.

Audi RS5 Sportback BMW X3 M Competition
Audi RS5 Sportback BMW X3 M Competition

Oto Audi RS 5 i BMW X3 M Competition.

Pomysł porównania liftbacka (choć Audi woli określenie „czterodrzwiowe coupe”) z SUV-em wydaje się karkołomny. Ale ostatnie lata upłynęły pod znakiem inwazji super-SUV-ów. Zaczęło się od tych najdroższych, jak Range Rover SVR czy BMW X5 M. Później również trochę mniejsze i trochę tańsze wozy pojawiły się w bardzo mocnych wersjach. Mówię tu o Porsche Macanie Turbo, Alfie Stelvio Q i właśnie o nowym X3 M. Z kim konkurują? W dużej mierze właśnie z „niskimi” wozami sportowymi, powstałymi na bazie sedanów, kombi i liftbacków. Czyli między innymi z RS 5.

To też jest nowa wersja.

Audi RS5 Sportback BMW X3 M Competition

W poprzedniej generacji Audi A5 można było zamówić wersję RS z nadwoziem coupe albo cabrio. Sportback mógł mieć co najwyżej literkę „S”, ale o „R” z przodu nie było już mowy. Klienci jednak coraz częściej o to pytali, więc w końcu jest. W tej generacji ma silnik 2.9 V6, który rozwija 450 KM. O obecności napędu na cztery koła chyba nie muszę przypominać. To w końcu Audi.

Tak mocnego BMW X3 też jeszcze wcześniej nie było. Nowe X3 M może być mocniejsze niż np. BMW M5 E60. O ile? O 3 KM. Może mieć 510 KM, jeśli podczas zakupu zaznaczymy pakiet Competition. To kosztuje 43 770 zł, a oprócz zwiększenia mocy z 480 na 510 KM dostajemy także m.in. czarne akcenty stylistyczne, 21-calowe felgi i aktywny wydech, a także oznaczenia i emblematy wyróżniające tę wersję.

Audi RS5 Sportback BMW X3 M Competition

Który z samochodów jest ładniejszy? Nie da się odpowiedzieć na tak postawione pytanie. Jeśli ktoś nie znosi SUV-ów, pewnie wybierze RS 5. Ale trzeba przyznać, że X3 wygląda bojowo. Jego nerki są duże, ale jeszcze nie karykaturalne. Ma świetny lakier i czarne elementy, które ładnie z nim kontrastują.

Z kolei RS 5 ma wspomniane już wielkie felgi i malutki prześwit – jak z marzeń tunera. Swoją drogą, myślałem, że te obręcze mierzą co najmniej 21 cali, jak w BMW. Tak naprawdę, mają „tylko” 20. Większych zamówić się już nie da.

Audi RS5 Sportback BMW X3 M Competition

Kolor tego egzemplarza niektórzy określą jako „zostawili sam podkład i zapomnieli nałożyć kolejną warstwę”. Mnie się podoba. Dzięki niemu, gdyby nie felgi, RS 5 mogłoby uchodzić za dość dyskretny pojazd. Przynajmniej dopóki nie zaczęłoby ryczeć wydechem.

Wnętrze RS 5 sponsoruje kolor czarny.

Występuje tu w różnych odcieniach i na różnych materiałach. Mamy czarną skórę, czarny karbon albo czarną alcantarę. Całość próbują ożywiać całkiem ładne, czerwone przeszycia i akcenty.

Audi RS5 Sportback BMW X3 M Competition

Kokpit RS 5 uniknął jeszcze najnowszych zmian w designie i funkcjonalności Audi, ale to już jego ostatnie chwile w takiej formie. Spieszmy się wciskać fizyczne przyciski od klimatyzacji… ale za to na odświeżenie tutejszego systemu multimedialnego czekam z pewną niecierpliwością. Ten, który jest, zaczyna wyglądać trochę staro. Czułem się, jakbym obsługiwał kilkuletniego smartfona.

Audi RS5 Sportback BMW X3 M Competition

Skoro jesteśmy we wnętrzu, pora na kilka słów o funkcjonalności. Dla nabywców Sportbacka musi być dość ważna, bo gdyby nie była, kupiliby dwudrzwiowe coupe. Jak siedzi się z tyłu? Bez żadnych problemów, nawet gdy ktoś ma 1,85 m wzrostu i siedzi za mierzącym tyle samo kierowcą. Co ciekawe, mimo opadającej linii dachu, nawet nad głową nie jest ciasno.

Audi RS5 Sportback BMW X3 M Competition

Bagażnik ma 465 litrów. Sporo, ale jeśli ktoś zamierza sobie dorabiać rozwożąc artykuły AGD, zawsze może kupić RS 4 Avant.

Audi RS5 Sportback BMW X3 M Competition

Czas na BMW X3 M.

Kolorystycznie, w kabinie testowanego egzemplarza jest o dwie galaktyki bardziej interesująco. Połączenie brązowego (koniakowego?) z czarnym wygląda lepiej niż brzmi. Fotele są nie tylko wygodne, ale i ładne. Choć podświetlane w nocy logo „M” na oparciach to już chyba lekka przesada.

Audi RS5 Sportback BMW X3 M Competition

Kokpit jest dobrze znany i perfekcyjnie ergonomiczny, a system multimedialny to po prostu wzór na rynku pod względem obsługi i działania. Dodatkowy plus za doskonale leżącą w dłoniach, grubą kierownicę.

Audi RS5 Sportback BMW X3 M Competition

Z tyłu – miejsca mniej więcej tyle, co w zwykłej „iks-trójce”. Ale w obu samochodach trzeba uważać na kolana, bo tyły kubełkowych foteli są twarde niczym skała.

Audi RS5 Sportback BMW X3 M Competition

Czy możemy wreszcie ruszyć?

Oczywiście, tylko najpierw musimy zdecydować, co wybieramy. Skoro cały czas zaczynaliśmy od Audi, to teraz dajmy mu chwilę odpocząć. Weźmy na przejażdżkę X3 M.

Audi RS5 Sportback BMW X3 M Competition

Zaczyna się obiecująco. Żeby włączyć silnik, trzeba wcisnąć wielki, czerwony przycisk. Rasowo. Po odpaleniu słychać chrapliwy pomruk rzędowej szóstki. Kto pamięta odgłosy starych BMW z R6, pewnie uśmiechnie się pod nosem, bo X3 M wydaje dość podobne dźwięki. Kto nie pamięta, jak brzmi stare BMW, niech idzie na najbliższy parking pod Tesco, gdy spadnie trochę śniegu.

Audi RS5 Sportback BMW X3 M Competition

Problem pojawia się gdy chcemy… po prostu pojechać. Obsługa lewarka automatycznej skrzyni biegów różni się od tej z cywilnego X3. Żeby włączyć bieg do przodu, trzeba go znaleźć, przesuwając dźwignię do tyłu i w prawo. Łatwo przy tym włączyć przypadkiem tryb manualny. Bieg wsteczny też potrafi się „zgubić” i to nawet po kilku dniach jazdy.

Na lewarku widać też przyciski z plusem i minusem. Nie służą do zmiany przełożeń, tylko do zmiany trybu działania skrzyni. Są trzy – od najłagodniejszego, po taki, w którym samochód długo utrzymuje niskie przełożenia i zmienia je z lekkim kopniakiem w plecy kierowcy. Zachowuje się wtedy tak, jakby był stale gotowy do skoku.

Audi RS5 Sportback BMW X3 M Competition

X3 M da się ustawiać na masę sposobów.

BMW ma osobny przełącznik do zmiany trybów pracy zawieszenia. Inny steruje pracą układu kierowniczego. Jeszcze inny zmienia nastawy silnika. Do tego wspomniane tryby skrzyni biegów. No i wydechu. Prawie o nim zapomniałem!

Audi RS5 Sportback BMW X3 M Competition

Podczas testu zacząłem się dziwić, że nie ma jeszcze przełączników do trybów pracy klapy bagażnika, tylnych drzwi i migaczy. Czy to już pora na żart z BMW i jazdy bez kierunkowskazów?

Z jednej strony to dobrze, że wóz można ustawiać na tyle sposobów. Z drugiej, czy klienci będą to robić? Chyba wystarczyłby jeden tryb: „CHCĘ WYGRAĆ TEN WYŚCIG SPOD ŚWIATEŁ”.

Taką logiką podąża Audi.

Audi RS5 Sportback BMW X3 M Competition

Tam trybów i ustawień jest mniej. Comfort, Dynamic i Individual, w którym można dowolnie pomieszać sobie cechy obydwu pozostałych. Dlatego też różnica między trybami jest tu dużo większa niż w BMW (tam: Comfort, Sport, Sport Plus do wyboru przy ustawianiu każdego z „obszarów”).

Audi RS5 Sportback BMW X3 M Competition

W trybie Comfort RS 5 jest dość łagodne i przyjazne na co dzień. W Dynamicu staje się tak twarde i czułe, że nawet nawierzchnia nowego „ślimaka” prowadzącego na autostradę staje się nieznośnie pofałdowana, a w czasie jazdy po teoretycznie równej jak stół obwodnicy, Audi wymaga ciągłych korekt kierownicą. Jest wtedy nadpobudliwe, jakby zalało sobie poranną kawę Red Bullem, a nie wodą.

Co łączy te wozy w czasie jazdy?

Oba są – oczywiście – piekielnie szybkie. X3 M rozwija 100 km/h w 4,1 s, a RS 5 robi to w 3,9 s. Oba rewelacyjnie hamują. RS 5 nawet rewelacyjnie do kwadratu, bo jest lżejsze i ma hamulce ceramiczne z przodu.

Audi RS5 Sportback BMW X3 M Competition

Ale są też różnice. Gdy będziemy chcieli wystartować spod świateł tak, jakby ktoś nas gonił, RS 5 od razu wystrzeli do przodu z uzależniającą, brutalną siłą. X3 M najpierw chwilę się zawaha. W momencie, w którym pomyślimy „Co jest?!”, uderzymy głową w zagłówek, a prędkość zacznie rosnąć szybciej niż wskaźnik inflacji w Zimbabwe. Przy starcie na mokrym czuć, że BMW ma bardziej tylnonapędową charakterystykę. Delikatnie… no, może nie zatańczy, ale będzie lekko podrygiwać.

X3 M jest też – co ciekawe – twardsze. To SUV, ale dobrze wam radzę: unikajcie nim dziurawych dróg. Niestety, taka jest cena stabilności na zakrętach. Żeby SUV nie odstawał zachowaniem w łukach od niższych wozów (a ten – uwierzcie – nie odstaje), musi być twardy. Niezależnie od wybranego trybu.

Audi RS5 Sportback BMW X3 M Competition

Główna różnica w odczuciach bierze się jednak przede wszystkim z tego, jak siedzi się w każdym z samochodów. Pozycja za kierownicą w Audi jest bardzo niska, bardzo sportowa. W BMW siedzi się nisko jak na SUV-a… ale nadal wysoko. To tak, jakby powiedzieć, że 40-piętrowy wieżowiec jest niski, jak na Manhattan.

Audi RS5 Sportback BMW X3 M Competition

Dlatego odczucia z zakrętów są zupełnie inne. W X3 M trzeba się przełamać i odważyć, by atakować łuki z dużą prędkością. Na początku kierowca będzie się bał, że wóz się przewróci, bo siedzi się jak na pierwszym piętrze. Ale warto mu zaufać. Naprawdę jest stabilny. Wysoka pozycja i pokaźne wymiary odbierają też nieco pewności siebie podczas lawirowania w mieście. To nie jest hot hatch, którym zawsze i wszędzie wciśniemy się przy zmianie pasa.

Audi RS5 Sportback BMW X3 M Competition
Audi RS5 Sportback BMW X3 M Competition

RS 5 jeździ tak, jak wygląda – czyli jak przyklejony do asfaltu. Jego stabilność przy dużych prędkościach po prostu zachwyca.

Oba wozy mogą służyć na co dzień.

Przy mnogości trybów X3 zabrakło mi takiego, który jeszcze mocniej ścisza wydech na autostradzie. RS 5 też nie jest wyciszone jak A8, głównie za sprawą szerokich opon. Oba wozy są ostre i agresywne w obejściu. X3 M trochę bardziej, głównie za sprawą twardszego zawieszenia. Ale spokojnie da się nimi podwozić dzieci do przedszkola i jeździć po marchewkę na targ. Oczywiście pod warunkiem, że czasami wciśnie się gaz do podłogi. Inaczej lepiej kupić sobie wersje z dwulitrowymi dieslami.

Audi RS5 Sportback BMW X3 M Competition
Audi RS5 Sportback BMW X3 M Competition

Diesel byłby oczywiście nie tylko wygodniejszy, ale i bardziej oszczędny. RS 5 pali od 13 do 18 litrów w mieście i 8-9 litrów podczas bardzo, bardzo spokojnej jazdy autostradą. Najczęściej trzeba liczyć, że co 100 km z baku ubywa po prostu 15 litrów benzyny. X3 M pali odrobinę więcej – tutaj zamiast 15, lepiej powiedzieć 16. Albo i 17.

Który z tych samochodów jest lepszy?

To wbrew pozorom wcale nie jest takie proste pytanie. Rozsądek podpowiada mi, że RS 5. X3 M traci bowiem sporo na swojej SUV-owatości (twardy, mniej wygodny), a do bardzo szybkiej jazdy i tak Audi nada się trochę lepiej.

Audi RS5 Sportback BMW X3 M Competition

Ale im dłużej jeździłem BMW, tym bardziej się do niego przekonywałem. Lubię jego środek i system multimedialny. Podoba mi się zapach we wnętrzu. Gdy akurat nie jechałem jak do pożaru, lubiłem wyższą pozycję za kierownicą. Po prostu więcej widać. Poza tym, w Audi nawet nie chciałem próbować wjeżdżać na krawężniki. Nie z tymi felgami. W X3 kilka razy mi się to udało. Tyle miałem z jego podniesionego nadwozia.

RS 5 jest na pewno lepsze jako samochód sportowy. X3 M jest świetne w kategorii „sportowy SUV”, ale gdybym miał kupić sobie X3, chyba postawiłbym na najmocniejszego diesla. Też byłby bardzo szybki, no i pewnie starczyłoby jeszcze na MX-5 na weekendy.

Audi RS5 Sportback BMW X3 M Competition

Skoro mówimy o cenach – ile to wszystko kosztuje?

Cennik RS 5 otwiera kwota 414 900 złotych, ale testowany egzemplarz, z ceramicznymi hamulcami i masą gadżetów, kosztował szalone 600 tysięcy (no dobrze, 597 910 zł). X3 M kosztuje od 425 000 zł, ale wersja z pakietem Competition i widocznym wyposażeniem to wydatek 534 470 zł. 60 tysięcy różnicy przy tych kwotach to… żadna różnica.

Audi RS5 Sportback BMW X3 M Competition
Audi RS5 Sportback BMW X3 M Competition

Co wybrać? Jeśli musisz mieć szybkiego SUV-a, weź X3. Jeśli chcesz mieć po prostu szybkie auto, weź RS 5. Albo dorzuć trochę do M5 lub RS 6.

A w kategorii „SUV na sterydach”, nowym królem zostanie za chwilę Audi RS Q8. Nie mogę wam jeszcze napisać, jak jeździ, ale już za chwilę, już za momencik…

Musisz przeczytać:

Musisz przeczytać