Audi A8 Allroad z silnikiem W12: takie rzeczy tylko we Włoszech

Jeżeli nie lubicie jeździć swoim Audi A8, bo ma mały bagażnik i trudno się nim jeździ po polnych drogach, nie musicie go sprzedawać. Wystarczy wycieczka do Mediolanu.

Mediolan to jedno z najbardziej znanych włoskich miast. Z jednej strony jest stolicą włoskiego przemysłu i jednym z motorów napędowych tamtejszej gospodarki. Z drugiej – to miasto szalonych projektantów mody i kosmicznie drogich butików. Można się tu dobrze zabawić, dobrze zjeść i stracić fortunę.

W firmie Castagna Milano zabawa musi być przednia.

Niektórzy z was mogą kojarzyć tę firmę. Ma na koncie kilka szalonych projektów – na przykład przerobienie Fiata 500 na coś na kształt kosza plażowego z silnikiem. Ktoś kupił to za ponad 100 tysięcy dolarów.

Teraz wzięła się za Audi.

Nie zdziwiłbym się, gdyby podczas tworzenia nowego projektu, załoga firmy zebrała się przy butelce Grappy albo Campari (albo jeszcze przy czymś innym). Po drugiej butelce ktoś spytałby zebranych o skojarzenia związane z Audi.
-Avant! – krzyknął ktoś siedzący w pierwszym rzędzie.
-A8! – odpowiedział jego sąsiad
-Allroad! – dodał trzeci, wyglądając za okno.
-W12! – to głos z końca sali.
-Robimy! – skwitował to szef, otwierając kolejną butelkę. Zabawa trwała do rana.

Oto efekt.

Takiego samochodu w dziejach Audi jeszcze nie było. Oto Audi A8 poprzedniej generacji w wersji przedłużanej z nadwoziem kombi, czyli Avant. W dodatku ma plastikowe nakładki na progach i zderzakach, zupełnie jak wersje Allroad. Pod maską – bez zbędnych ceregieli – zamontowano W12.

Włosi nie są pierwszymi, którzy pomyśleli o A8 z bardziej praktycznym nadwoziem. Audi w 2001 roku pokazało koncept o nazwie Avantassimo, który był właśnie A8 drugiej generacji w wersji kombi. Efekt był, szczerze mówiąc, naprawdę ładny. Tymczasem dzieło firmy Castagna Milano wygląda… kontrowersyjnie.

Nadwozie wykonano z aluminium i z włókna węglowego.

Nie wiadomo jednak, czy taki samochód w ogóle już powstał. Zdjęcia, które pokazujemy w artykule, wyglądają na dzieło artysty Photoshopa. Są to jednak oficjalne materiały firmy. „A8 Allroad” naprawdę ujrzy światło dzienne. Nie ma jednak póki co na jego temat więcej informacji. Cena przeróbki zapewne będzie astronomiczna.

Ja bym jeździł. To ciekawy, nieoczywisty i trochę szokujący projekt. W sam raz, by wyskoczyć na narty na północy Włoch i doświadczyć trochę białego szaleństwa.