Wiadomości

Nie ma miejsca na żadne luki w gamie. Audi już testuje A3 w wersji Allroad

Wiadomości 16.11.2021 48 interakcji

Nie ma miejsca na żadne luki w gamie. Audi już testuje A3 w wersji Allroad

Piotr Barycki
Piotr Barycki16.11.2021
48 interakcji Dołącz do dyskusji

Audi A3, jeśli ktoś chce klasycznego hatchbacka, albo Audi Q3, jeśli ktoś chce siedzieć wyżej. Proste? Proste. To teraz trochę to skomplikujmy nowym Allroadem. Albo Citycarverem. Albo Cityhopperem.

Niezależnie jednak od ostatecznej nazwy, już teraz można zacząć wyczekiwać oficjalnej premiery nowego Audi – podniesionego wariantu Audi A3, który wygląda mniej więcej tak:

I ma mniej więcej dokładnie to, czego można się spodziewać po uterenowionym kompakcie w dzisiejszych czasach. To znaczy odrobinę podniesione nadwozie i zwiększony prześwit, relingi dachowe (w końcu ma wyglądać wyprawowo), może też jakieś plastikowe dokładki, które aktualnie skrywają się pod dość wybiórczym maskowaniem. Widzieliśmy już coś takiego w przypadku A1 Citycarver, więc obecne testy i pewnie niezbyt odległa premiera nie powinny być zaskoczeniem.

Jeśli ktoś potrzebuje przypomnienia zmian w A1, które pewnie można przenieść w dużym stopniu na uterenowione A3, to proszę bardzo:

afera dieselgate

Co ważne, w przypadku A1 dość wyraźnie zwiększono prześwit, więc tego samego można się spodziewać po A3. Krawężniki i trawniki pod szkołami i przedszkolami – drżyjcie, macie nowego, gotowego na wszystko przeciwnika. Nie wiadomo natomiast, o jakiej dopłacie do zwykłego A3 będzie mowa, kiedy przyjdziemy do salonu po wariant uterenowiony. A1 Citycarver nie jest dostępny w Polsce, ale w Niemczech kosztuje minimum 23 000 euro – o ok. 1800 euro więcej niż zwykłe A1, co daje nam ok. 8500 zł dopłaty. Pewnie w przypadku A3 ta różnica byłaby jeszcze większa, aczkolwiek dalej byłoby taniej niż w przypadku Q3.

Napęd na obie osie? Pewnie tak.

W końcu standardowe A3 w odmianie 40 TFSI oferuje taki napęd, więc dlaczego wariant podniesiony miałby być pod tym względem gorszy. Z drugiej strony – można się z pewnością spodziewać wariantu przednionapędowego, szczególnie że uchwycony na zdjęciach egzemplarz to hybryda plug-in, a ta – jako 45 TFSI e – jest przednionapędowa.

Inna sprawa, że sukces crossoverów z napędem na jedną oś chyba wystarczająco skutecznie pokazał nam, że o to 4×4 to pyta tylko jakaś część klientów i jeszcze mniejsza część z nich będzie chciała za to zapłacić. Ma być ładnie, przygodowo, ma się siedzieć wysoko i to w sumie wystarczy. Podniesione A3 będzie miało przy tym też pewnie takie zalety, że będzie paliło mniej niż Q3 i lepiej od niego będzie też jeździć – przy zachowaniu wyższej pozycji za kierownicą, która już chyba niewiele daje, bo wszyscy siedzą wysoko w wysokich samochodach i znowu nikt nic nie widzi.

A klient wejdzie do salonu i dostanie zawrotów głowy.

Chciałem na szybko policzyć, ile modeli i wersji nadwoziowych (nie licząc S czy RS osobno) ma obecnie Audi na niemieckiej stronie. Nie wyszło – potrzebowałem do tego Excela i chwili czasu na przejrzenie oferty, co skończyło się naliczeniem 30 (!) różnych samochodów, które miejscami walczą o klienta między sobą. I teraz na to wszystko wjedzie jeszcze numer 31, czyli podniesione A3, które będzie rywalizować ze zwykłym A3, większym i droższym Q3, a do tego pewnie jeszcze z Q2 (też podniesiony, a tańszy) i… A4 Avant (wyższa cena, ale większa praktyczność i zerowy SUV-factor).

Napisałbym, że brakuje tutaj już tylko kompaktowego kombi w wersji uterenowionej, bo długiej odmiany nowego A3 nie ma. Ale W takim wypadku zawsze można zrezygnować ze znaczka premium i pójść sobie po jakiegoś podniesionego Golfa kombi czy inną Octavię Scout.

Zostaje więc już chyba tylko uterenowienie sedanów. Volvo próbowało i nie wyszło, Mercedes dopiero będzie się za to zabierał – ciekawe, czy w Audi właśnie zastanawiają się, jak wyglądałoby podniesione A7…

Musisz przeczytać:

Musisz przeczytać