Wiadomości

Audi A1 citycarver znika z cenników, zastąpi je nowy model. Ma się nadać na każdą… ulicę

Wiadomości 12.05.2022 7 interakcji

Audi A1 citycarver znika z cenników, zastąpi je nowy model. Ma się nadać na każdą… ulicę

Piotr Barycki
Piotr Barycki12.05.2022
7 interakcji Dołącz do dyskusji

Nowy wariant Audi A1 to właściwie stary model, ale ktoś najwyraźniej uznał, że pierwotna nazwa uterenowionego miejskiego auta nie była zbyt udana.

Dla przypomnienia, bo niektórzy mogli przegapić. Jakiś czas temu w gamie Audi pojawił się taki oto samochód:

Było to oczywiście zwykłe Audi A1, ale przerobione trochę tak, żeby wyglądało bardziej na SUV-owate – coś w stylu Polo Cross, ale lata później, no i oczywiście w o wiele wyższej cenie. Nadano temu nazwę A1 citycraver i… chyba niespecjalnie przyjęła się ona na rynku. Ucrossoverowienie też raczej nie pomogło A1 utrzymać się na finansowej powierzchni w dłuższej perspektywie, bo już wiemy, że ani A1, ani nawet Q2 nie doczekają się następców. Bardziej opłaca się produkować droższe i większe samochody.

Teraz jednak, w ostatnich podrygach, A1 citycraver rodzi się na nowo. Jako nowy model Audi z nową nazwą.

Nie, nikt nie uznał, że w sumie nic nie stoi na przeszkodzie, żeby napisać mu na klapie allroad i uznać, że wszystko gra i ludzie zrozumieją, o co chodzi, nawet jeśli nie będzie napędu na obie osie. Audi stwierdziło, że spróbuje jeszcze raz i teraz A1 citycraver to… A1 allstreet.

nowy model audi a1 allstreet

Gdyby ktoś w tym momencie zapytał, co się zmieniło wraz ze zmianą nazwy, to mógłbym odpowiedzieć dokładnie tak samo, jak odpowiadam żonie, kiedy pyta, ile pieniędzy zostało mi z ostatniej pensji: w sumie to nic.

Zgodnie z komunikatem Audi – który liczy sobie jakieś 4 zdania – A1 allstreet zachowuje wszystkie opcje, dodatki i kombinacje napędowe, co A1 citycraver. Zachowano nawet identyczną cenę startową, co w sumie w obecnych czasach już samo w sobie jest jakimś newsem. Trochę można umniejszyć jego rangę, bo jak na auto o takich wymiarach, 23 200 euro (aktualnie tłusto ponad 100 000 zł) nie jest jakąś porażająco atrakcyjną propozycją – nawet jeśli sam samochód wygląda świetnie.

Pojawia się tylko jedno pytanie…

Co właściwie oznacza, że to jest model allstreet? I czy pozostałe modele w gamie – które nie są allroadami – nie są już tak bardzo all, jeśli chodzi o streety? Może i faktycznie takim R8 nie wjedziemy wszędzie (somestreet?), ale już takim A3 raczej przeturlamy się po większości ulic, po którym przejechałoby nowe wcielenie A1.

A można było jeszcze na ostatnie hurra Audi A1 nakleić mu na klapę napis „allroad” i tyle. Byłby gwarantowany przyszły klasyk.

Musisz przeczytać:

Musisz przeczytać