20.03.2019

Rekord na aukcji samochodów zabytkowych w Warszawie. Porsche 911 Speedster sprzedano za 1,38 mln zł

Polski rynek aut klasycznych nabiera rozpędu. Na sobotniej aukcji domu Ardor Auctions aż dwa samochody sprzedały się za więcej niż milion złotych.

-Po raz trzeeeeci… Sprzedane! – w sobotę na aukcji Ardor Auctions, czyli pierwszego polskiego domu aukcyjnego zajmującego się samochodami, taki zwrot padł pięciokrotnie. Dwa razy poprzedzała go rzucona przez licytującego kwota przekraczająca milion złotych.

Najpierw chodziło o Porsche 911 964 Speedster.

Wylicytowano je za 1,38 miliona złotych, już z uwzględnieniem kosztów aukcyjnych. Jest to najwyższa kwota w historii firmy Ardor.

Skąd aż tyle pieniędzy za Porsche? Przede wszystkim jest to jeden z zaledwie 936 wyprodukowanych egzemplarzy modelu 964 Speedster. W dodatku większość z nich trafiła za Ocean – a tu mamy do czynienia z wersją europejską. Ma zaledwie 11 500 kilometrów przebiegu i jest w idealnym stanie.

Sam Speedster to odmiana, która powstała jako nawiązanie do jeszcze rzadszego i jeszcze droższego 356 w takiej wersji. Moc i pojemność silnika pozostała bez zmian w stosunku do zwykłego 964 (250 KM, 3,6 litra), ale Speedster miał zapewniać lepsze wrażenia z jazdy. Uzyskano je dzięki redukcji masy. Z zewnątrz Speedstera najłatwiej poznać po niskiej, mocno pochylonej przedniej szybie i opływowym panelu za fotelami, kryjącym ręcznie składany, miękki dach.

Drugi „milionowy” samochód to Audi Quattro S1.

Zostało wylicytowane za 1,15 mln. Co ciekawe, jest to replika legendarnego rajdowego, B-grupowego Quattro. Zbudował ją Lech Koraszewski przy wykorzystaniu zarówno nowoczesnej technologii, jak i historycznych detali. Przedstawiciele domu aukcyjnego podkreślają niezwykły pietyzm, z jakim wykonano tę rekonstrukcję. Nawet pedaliera jest tu taka sama, jak w pierwotnym Quattro S1.

Takie Audi powstało na bazie modelu Sport Quattro: wersji cywilnej, która powstała w celach homologacyjnych. Miała skrócony rozstaw osi i była w swoich czasach najdroższym seryjnie produkowanym niemieckim samochodem. Za równowartość jednego Sport Quattro można było kupić dwa egzemplarze Porsche 911 Turbo. Powstało 200 drogowych egzemplarzy i 20 rajdowych.

Właścicieli zmieniły też inne samochody.

Pełną listę aut wystawionych na aukcję można znaleźć tutaj. Sam najchętniej zabrałbym stąd Porsche 911 996 GT3, ale ono akurat nie zostało sprzedane. W przeciwieństwie do Volvo P18000S z 1967 r. (wóz „Świętego”), BMW 325i E30 i Mercedesa 170 S-D z 1953 r.

Przedstawiciele domu aukcyjnego zapowiedzieli już kolejne licytacje. Widać wyraźnie, że rynek w Polsce szybko się rozwija. Możemy więc spodziewać się kolejnych ciekawych egzemplarzy i imponujących cen. A szczęśliwcy, którzy kupili w sobotę wspomniane auta prawie na pewno nie powinni na nich stracić. Oby tylko choć raz się nimi przejechali…

Fot. materiały firmy Ardor Auctions