TechMoto / Ciekawostki

Dzięki Amazon Echo Auto pogadasz ze swoim samochodem. O ile ma radio

TechMoto / Ciekawostki 22.09.2018 283 interakcje
Adam Majcherek
Adam Majcherek 22.09.2018

Dzięki Amazon Echo Auto pogadasz ze swoim samochodem. O ile ma radio

Adam Majcherek
Adam Majcherek22.09.2018
283 interakcje Dołącz do dyskusji

Amazon pokazał rozwiązanie, które pozwala na korzystanie z pomocy asystenta głosowego nawet w starszych modelach samochodów.

Według Jeffa Bezosa, właściciela Amazona, w przyszłości ze swoim sprzętem elektronicznym będziemy komunikować się nie za pomocą przycisków na obudowie, czy pilota, ale za pomocą komend głosowych. Pierwsze zwiastuny takiego scenariusza można odnaleźć też w samochodach. Sprawdzaliśmy już jak można rozmawiać z Audi A8, By wejść w interakcję z samochodem w przypadku najnowszych modeli konkurencyjnej marki wystarczy powiedzieć Hey, Mercedes. I patrząc na to, że korzystanie z ekranów dotykowych w czasie jazdy wcale nie jest bezpieczne, komunikacja głosowa może mieć sens.  

OK, ale to wszystko kosztuje majątek

Fakt, to nie są tanie rzeczy. Ale mogą być. Tomek Domański śledził ostatnią konferencję Amazona poświęconą Alexie. Jednym z zaprezentowanych gadżetów było Echo Auto. To gadżet przygotowany do montażu w kokpicie auta. Po podłączeniu do radioodbiornika samochodowego za pomocą Bluetooth, albo przewodu wpiętego w gniazdo AUX, a od biedy nawet z wykorzystaniem transmitera FM, można korzystać z możliwości jakie daje Alexa. 

Co to jest Alexa?

To Asystent głosowy Amazona, który z założenia ma pomagać ludziom w ich codziennych czynnościach. Szczególnie w tych cyfrowych. Powie Ci rano jaka będzie pogoda, poszuka czegoś w sieci, a jeśli mieszkasz w smart domu włączy ekspres do kawy, zgasi światło i zmieni stację w TV. Do czego przyda się w aucie? Włączy mapy Google albo Apple i ponawiguje do celu, zagra muzykę, której chcesz posłuchać, sprawdzi ceny paliw na stacjach, albo poszuka knajpy w okolicy. Słowem – zastąpi pilota i sprawi, że będziesz mógł się skoncentrować na jeździe. Amazon chwali się, że Alexa obsługuje już 50 tys. aplikacji. Podobno w Stanach z rozwiązań tego typu korzysta już prawie 40 mln ludzi. 

Echo Auto zostało wyposażone w 8 mikrofonów, dzięki którym urządzenie będzie w stanie usłyszeć i zrozumieć komunikaty niezależnie od poziomu hałasu w kabinie. Nie przeraża ceną – kosztuje 50 dolarów i wyobrażam sobie, że faktycznie mogłoby się przydać w podróży.

Amazon Alexa

Jeśli rozmawiałaby po polsku.

Niestety – to największa pięta achillesowa tego urządzenia w naszych warunkach. Można z nią rozmawiać po angielsku. Na szczęście Piotr Barycki twierdzi, że nie trzeba operować akcentem godnym Szekspira. Pewnie dla wielu z nas mówienie w tym języku nie stanowi większego problemu, ale nie jest najbardziej intuicyjnym rozwiązaniem. A dodatkowo, z komentarzy użytkowników wynika, że nie radzi sobie wcale najlepiej. Cieplej wypowiadają się o asystencie Google.

Właśnie – tu dochodzimy do sedna sprawy. 

Po co wydawać 50 dolarów na Alexę do samochodu, którą i tak trzeba podłączyć do smartfona, skoro można pogadać po prostu z Googlem? 

O ile oczywiście ktoś koniecznie potrzebuje rozmawiać z automatem. Wystarczy wrzucić na pulpit telefonu widget wyszukiwarki Google i obudzić go dotknięciem, albo komendą „Ok, Google”. I już urządzenie czeka na komendę. Możesz zapytać o pogodę, uruchomić nawigację, kazać włączyć określony utwór na Spotify, albo zapytać o datę urodzenia jakiejś znanej postaci. Możliwości jest mnóstwo i co najlepsze – można mówić po polsku. Algorytmy Google’a radzą sobie z tłumaczeniem nadspodziewanie dobrze.

Asystent Google

I można skorzystać z tego rozwiązania w czasie jazdy nawet bez zestawu głośnomówiącego w aucie. Wystarczy odbiornik Bluetooth podłączany do wejścia AUX w radiu. Albo transmiter FM, ale w tym przypadku często jakość dźwięku zniechęca do współpracy. 

Ja od czasu do czasu korzystam z asystenta Google w swoim samochodzie. Ale raczej dla zabawy i do sprawdzenia czy się coś zmieniło, niż faktycznie jako przydatnego rozwiązania w podróży. Włączę nawigację, wybiorę coś ze Spotify. I starczy. Jednak wciąż wolę interakcję z prawdziwym rozmówcą. Może jestem za stary?

Musisz przeczytać:

Musisz przeczytać