Wiadomości

Alfa Romeo trolluje fanów BMW. I robi to bardzo dobrze

Wiadomości 10.06.2019 371 interakcji
Mikołaj Adamczuk
Mikołaj Adamczuk 10.06.2019

Alfa Romeo trolluje fanów BMW. I robi to bardzo dobrze

Mikołaj Adamczuk
Mikołaj Adamczuk10.06.2019
371 interakcji Dołącz do dyskusji

Doroczny, amerykański zlot BMW, czyli Bimmerfest, był w tym roku… sponsorowany przez Alfę Romeo. To trochę tak, jakby Legia Warszawa sponsorowała festyn Wisły Kraków.

W głowie mam jeszcze kilka podobnych porównań. To tak, jakby zakłady mięsne Henryk Kania sponsorowały imprezę wegańską. Albo jakby Młodzież Wszechpolska… No dobrze, to już trochę przesada. Nie będę się zapędzał.

Wróćmy na Bimmerfest 2019

Jaki jest sens takiego działania Alfy? Już tłumaczę. Przede wszystkim chodziło o pokazanie swoich samochodów (Giulii i Stelvio) na imprezie i o udostępnienie ich chętnym do przejazdów w czasie konkurencji autocross. Czyli na małą próbę sportową.

Alfa Romeo Bimmerfest 2019
Alfa Romeo Stelvio Q ma tyle samo mocy, co BMW X3 M z pakietem Competition

Alfa Romeo wie, że nie ma się czego wstydzić

Włoska marka kładzie szczególny nacisk na prowadzenie swoich aut. BMW, które robi to samo, jest dla niej największym konkurentem. Fani BMW są jej grupą docelową. A autocross jest idealną okazją, by pokazać się z jak najlepszej strony.

Alfa Romeo Bimmerfest 2019

Dodajmy do tego, że o ile w Polsce raczej nie ma problemu z rozpoznawalnością Alfy Romeo, w Stanach Zjednoczonych może być inaczej. Marka wróciła na amerykański rynek w 2015 po 20 latach nieobecności. Wcześniej nie była najpopularniejsza. Nie byłbym zdziwiony, gdyby Sam i Betty, którzy przyjechali na zlot swoim BMW, nie wiedzieli, czym jest Giulia. A że wóz jest ładny, to pewnie miło się zaskoczyli po jego zobaczeniu.

Wyszło nieźle

W poniższym filmiku widać kilka nagranych wypowiedzi osób, które przejechały się Alfami. Jeden z kierowców zwraca uwagę na to, że Giulia „jedzie dokładnie tam, gdzie sobie tego zażyczę”. Inny mówi, że miał już sześć BMW, ale teraz chętnie kupi sobie Alfę. Bardzo możliwe, że marka zdobyła nowych klientów. Czyli cała akcja się opłacała.

Oczywiście nie mogłem nie myśleć o tym, jak podobny zlot wyglądałby w Polsce. Żartom o lawetach pewnie nie byłoby końca. Ale założę się, że wielu naszych fanów BMW też byłoby pod wrażeniem tego, jak Alfy się prowadzą. Ciekawe, czy w drugą stronę to też tak działa. Może ktoś dałby się nawrócić na inną markę? Czekam na stoisko BMW na tegorocznym zlocie Forza Italia

Musisz przeczytać:

Musisz przeczytać