Klasyki

400 tysięcy złotych za starą, kanciastą Alfę, która nawet nie ma silnika V6. Ależ bym tym jeździł

Klasyki 17.08.2021 1221 interakcji
Piotr Szary
Piotr Szary 17.08.2021

400 tysięcy złotych za starą, kanciastą Alfę, która nawet nie ma silnika V6. Ależ bym tym jeździł

Piotr Szary
Piotr Szary17.08.2021
1221 interakcji Dołącz do dyskusji

Za 400 tys. zł można kupić wiele świetnych samochodów – zarówno zupełnie współczesnych, jak i pełnoprawnych klasyków. Ktoś zdecydował, że swoje 103 tys. dol. wyda na 4-cylindrową, 34-letnią Alfę Romeo 75.

Jeśli ktoś spytałby was, jaki model Alfy Romeo jako pierwszy przychodzi wam na myśl, zapewne odpowiedzi byłoby sporo. Giulia, Spider, 159, może ewentualnie Brera czy coś w rodzaju Alfetty. Odsetek osób, które najpierw pomyślałyby o Alfie 75, byłby zapewne niewielki – choć dziś wiele osób uważa to auto, pomimo jego problemów jakościowych, za jeden z lepszych modeli w historii marki.

Alfa Romeo 75 Evoluzione
fot. Ruotedasogno.com

W dużej mierze odpowiadało za to znakomite prowadzenie, zapewniane m.in. przez napęd na tylne koła w układzie transaxle i takie kwestie jak choćby tylne hamulce umieszczone nie przy kołach, a od środka, blisko wzdłużnej osi samochodu – co zmniejszało masę nieresorowaną. Odpowiednią dawkę wrażeń dostarczały też w większości silniki (przynajmniej te benzynowe; w gamie były też diesle) – nawet bazowe 1.6 oferowały zupełnie przyzwoite 107-110 KM.

Alfa Romeo 75 Evoluzione
fot. Ruotedasogno.com

Najmocniejszymi silnikami w gamie były 3-litrowe V-szóstki Busso

Osiągały one 188 do 192 KM (w odmianie QV), ale wbrew pozorom nie są to najbardziej poszukiwane przez kolekcjonerów wersje. Ba, daleko im do tego, o czym świadczą ceny raczej nie przekraczające 40-45 tys. euro (a zwykle nawet nie sięgające tego pułapu).

Najbardziej poszukiwana Alfa Romeo 75 to wersja Evoluzione. Ma 1,8-litrowy silnik i 155 KM

W 1987 r. zbudowano tylko 500 takich samochodów, co ma oczywiście ścisły związek z ówczesnymi wymogami homologacyjnymi wyścigowej Grupy A. Moc sugerowałaby, że jednostka mogła być wolnossąca, ale nie – zastosowano tu turbodoładowanie. Co więcej, w gamie Alfy 75 był też zwykły model 1.8 Turbo i miał nawet dokładnie taką samą moc i maksymalny moment obrotowy (226 Nm), ale wersja Evo miała odrobinę mniejszą pojemność skokową (1762 zamiast 1779 cm3) i większą wytrzymałość na modyfikacje mechaniczne.

Alfa Romeo 75 Evoluzione
fot. Ruotedasogno.com

Warto też zwrócić uwagę na zderzaki i spoilery stosowane tylko w 75 Evoluzione – choć auto nadal wygląda trochę jak cegła (choć mimo wszystko smuklejsza od tych szwedzkich w rodzaju Volvo 240), to współczynnik oporu powietrza Cx udało się tu zredukować z 0,38 do 0,33. A 0,33 to wynik lepszy niż np. w pierwszym Audi TT (0,34) i taki sam jak w Maździe RX-7 ostatniej generacji – choć trzeba mieć na uwadze, że to wszystko to raczej kwestie do typowych przechwałek i dyskusji przy kuflu piwa, bo aerodynamika to sprawa daleko bardziej zaawansowana od samego tylko współczynnika Cx.

Alfa Romeo 75 Evoluzione
fot. Ruotedasogno.com

Każda Alfa Romeo 75 Evoluzione była malowana na czerwono

Dotyczy to nie tylko samej karoserii, ale także 15-calowych felg, przez co całość wygląda bardzo bojowo. Może nawet odrobinę zbyt bojowo jak na 7,6 s potrzebnych na sprint do 100 km/h i 220 km/h prędkości maksymalnej, ale z drugiej strony – jak na tak niewysoką moc silnika, to i tak bardzo przyzwoite parametry. W ich osiągnięciu pomagały nie tylko wyżej wspomniane kwestie aerodynamiki, ale też masy własnej – Alfa 75 Evo waży 1150 kg.

fot. Ruotedasogno.com

Dość nietypowo wygląda na tym tle kabina pasażerska, w której może i przednie fotele zapewniają jako takie trzymanie boczne, a przed kierowcą pyszni się wskaźnik ciśnienia doładowania, ale poza tym całość wygląda trochę jak wersja z samego szczytu cennika. Szczytu, bo w większości cenników na szczycie są wersje bazowe i najtańsze.

fot. Ruotedasogno.com

Polecam także zwrócić uwagę na umiejscowienie przycisków do sterowania przednimi szybami. Nie, nie ma ich na drzwiach, na tunelu centralnym też nie. Okolice lusterka wstecznego? Bingo!

fot. Ruotedasogno.com

Egzemplarz widoczny na zdjęciach niedawno się sprzedał, ale nic straconego – są inne

Na samym Mobile.de jest w tej chwili 5 sztuk, z czego najtańsza kosztuje 59 tys. euro, a najdroższa – niemal dwa razy więcej (tj. jakieś 530 tys. zł). Nieco zaskakuje mnie (ale i cieszy), że pomimo tak niewielu wyprodukowanych aut, wieloma z nich właściciele po prostu sobie jeżdżą, a nie trzymają ciągle pod kocem. Przebiegi rzędu 60-70 tys. km nie są niczym dziwnym. Oczywiście jak na auta z 1987 r. to nie jest to jakoś bardzo dużo, ale hej – nawet 1000 czy 2000 km rocznie to już coś. Niektóre klasyki nie mogą liczyć nawet na tyle.

Generalnie to z chęcią bym sobie taką Alfą jeździł, ale co bym się naszukał miejsc parkingowych bez żadnych krawężników w polu widzenia to moje.

Alfa Romeo 75 Evoluzione
fot. Ruotedasogno.com

Musisz przeczytać:

Musisz przeczytać