Wiadomości

Tak się robi akcje serwisowe: wymiana poduszek w dwóch egzemplarzach Bugatti Chiron

Wiadomości 23.07.2018 363 interakcje
Marta Daszkiewicz
Marta Daszkiewicz 23.07.2018

Tak się robi akcje serwisowe: wymiana poduszek w dwóch egzemplarzach Bugatti Chiron

Marta Daszkiewicz
Marta Daszkiewicz23.07.2018
363 interakcje Dołącz do dyskusji

Nawet jeśli producent wyjątkowo przykłada się do swojej pracy, mogą zdarzyć się wpadki. Wtedy ważna jest odpowiednia reakcja. Widzieliśmy już wiele akcji serwisowych, obejmujących liczne egzemplarze i modele. Ale akcja serwisowa Bugatti jest nieco inna.

Przede wszystkim dlatego, że objęte są nią dwa (tak, dwa!) egzemplarze Bugatti Chiron.

Ale to dopiero początek

Raport amerykańskiego urzędu ds. bezpieczeństwa ruchu drogowego ujawnił, że jeden z pracowników dostawcy poduszek powietrznych do tego modelu mógł popełnić błąd. W bocznych poduszkach mogą być źle zamontowane osłony termiczne.

Wadę wykryto podczas wewnętrznych testów Bugatti. A skoro usterka ta zmniejsza wydajność poduszki powietrznej, należy ją jak najszybciej naprawić.

Usterką mogą być objęte tylko dwa samochody.

Mniejsze znaczenie ma fakt, że problem ten może dotyczyć tylko dwóch samochodów.

Akcja serwisowa Bugatti

Chociaż na pierwszy rzut oka taka akcja serwisowa może wydawać się przesadą, to warto jednak pamiętać, że Bugatti Chiron kosztuje ok. 10 milionów złotych. To najdroższy seryjny samochód na świecie.

W pierwszej kolejności posiadacze wadliwych egzemplarzy otrzymają list od francuskiego producenta samochodów. Następnie latający lekarze pojawią się w Stanach Zjednoczonych, aby na miejscu zdiagnozować poduszki powietrzne. Samochody nie zostaną jednak naprawione na miejscu.

Zamiast tego, „oficjalni partnerzy Bugatti” wymontują fotele z wadliwymi poduszkami z Chirona, zapakują je w specjalnie zaprojektowane drewniane pudła i wyślą do Francji.

Wadliwe mają być boczne poduszki powietrzne.

Na miejscu fotele zostaną ponownie sprawdzone i jeśli którekolwiek z siedzeń okaże się mieć nieprawidłowo założoną osłonę termiczną, ponownie kompletny fotel zostanie wysłany do dostawcy, aby wymieniono cały boczny moduł poduszki powietrznej. Miejsca zostaną następnie odesłane do Stanów Zjednoczonych i zainstalowane w Chironach.

Właściciele aut oczywiście nie zapłacą za naprawę ani dolara, chociaż cały proces na pewno zajmie dużo więcej czasu niż wizyta w lokalnym serwisie samochodowym.

Jak widzicie, francuski producent wyznacza nowe szlaki w przebiegu akcji serwisowych.

A dla tych, którzy marzą o własnym Bugatti Chiron, ale akurat nie dysponują 10 mln złotych – pamiętajcie, że zawsze możecie kupić model z Lego.

Musisz przeczytać:

Musisz przeczytać