Wiadomości

Kolejne kary za Dieselgate. Tym razem dla Mercedesa, Porsche i Nissana

Wiadomości 07.05.2020 68 interakcji
Adam Majcherek
Adam Majcherek 07.05.2020

Kolejne kary za Dieselgate. Tym razem dla Mercedesa, Porsche i Nissana

Adam Majcherek
Adam Majcherek07.05.2020
68 interakcji Dołącz do dyskusji

W Europie i USA temat już przebrzmiał, za to w Korei afera Dieselgate rozkręca się na nowo.

Niemieccy producenci zapłacili już soczyste kary za manipulacje przy wynikach testów emisji spalin w Europie i Stanach Zjednoczonych. Była wina, zapadły wyroki, firmy poniosły jakieś konsekwencje, życie toczy się dalej. Dziś promują elektryfikację i starają się zatrzeć złe wrażenie, jakie zostawili oszukując instytucje państwowe i klientów. Nie wszyscy jednak uważają temat za zamknięty. Volkswagen wciąż szuka porozumienia z organizacjami reprezentującymi oszukanych klientów – podobno w Niemczech są już blisko zamknięcia sprawy. Za to w Korei Południowej na świecznik wyciągnięto Mercedesa, Porsche i Nissana.

Afera Dieselgate – kolejne miliony dolarów kary.

Audi i Volkswagen zostały ukarane w 2015 r., a teraz przyszedł czas na kolejne koncerny. The Korea Herald informuje, że tamtejszy rząd nałożył na nie kary i złożył zawiadomienie o popełnieniu przestępstwa. 

Jak wyliczono, chodzi o 12 modeli Mercedesa, Porsche Macana S Diesel i Nissana Qashqaia.  

Według przeprowadzonych badań silniki wysokoprężne m.in. w modelach klasy C, GLC i ML sprzedawanych w latach 2012-2018 w drogowych warunkach emitowały 13-krotnie więcej tlenków azotu niż przewidywała norma wynosząca 0,08 g/km. W przypadku Porsche przekroczenie wynosiło 10-krotność normy, a Nissan wygląda przy nich na czyścioszka – silnik Qashqaia przekroczył normy 1,5-krotnie.

Mercedes zapłaci 64 miliony dolarów.

To niewiele w porównaniu z 870 mln euro (960 mln dolarów), które zasądzono wobec niego w Niemczech. Ale tam sprawa dotyczyła ok. 700 tys. aut, a w Korei 37 tys. Porsche musi zapłacić ok. 800 tys. dolarów za 934 Macany, a Nissan – 735 tys. za 2 293 Qashqaie. Kto kupuje Qashqaie w Korei?

W odpowiedzi na informację opublikowaną przez koreańskie władze, tamtejszy oddział Mercedesa przyznał, że „miał uzasadnione technologiczne i prawne podstawy do wykorzystania tego rozwiązania”. Czyli prawnicy doradzający Mercedesowi stwierdzili, że oszukiwanie jest OK. Bo przecież najważniejsze jest, żeby pieniążki się zgadzały, a tam trochę tlenku azotu jeszcze nikomu krzywdy nie zrobiło…

Musisz przeczytać:

Musisz przeczytać