Samochody używane

Kupujący bili się o Acurę NSX za 6000 dolarów. Renowacja to temat rzeka

Samochody używane 11.03.2023 679 interakcji
Mikołaj Adamczuk
Mikołaj Adamczuk 11.03.2023

Kupujący bili się o Acurę NSX za 6000 dolarów. Renowacja to temat rzeka

Mikołaj Adamczuk
Mikołaj Adamczuk11.03.2023
679 interakcji Dołącz do dyskusji

Acura NSX miała być sprzedana za 6000 dolarów, poszła za 2500 więcej. To piękny pomnik przyrody i techniki w jednym. Ideał stoczył się na samo dno.

Co można znaleźć w głębi rzeki? Zwykle nic ciekawego. „Dno i metr mułu”, ewentualnie „dno i wodorosty” to najtrafniejsze odpowiedzi. Czasami bywa to jednak „dno, metr mułu i Acura NSX”.

Acura NSX z 1990 r. została znaleziona przypadkiem

acura nsx

Nurkowie przeczesywali rzekę Yadkin w Północnej Karolinie w poszukiwaniu czegoś innego. Przypadkiem natrafili jednak na Acurę NSX, która została skradziona pod koniec lat 90. i od tego czasu słuch o niej zaginął. Okazało się, że przez ostatnie ćwierć wieku wiodła spokojne życie na dnie.

Auto zostało wyciągnięte. Jeśli czytają nas fani modelu NSX – a wiem, że tak jest, bo ich nie brakuje – niech lepiej zamkną oczy. Wóz po wieloletnim pobycie w wodzie wygląda… jak po wieloletnim pobycie w wodzie. Czyli fatalnie. Z zewnątrz przypomina jeszcze kształtem legendarny wóz Ayrtona Senny, ale środek to już widok jak z rozkładówki miesięcznika dla miłośników akwarystyki.

Ta Acura NSX przejechała tylko 39 000 mil

Przejechała, a nie przepłynęła – czyli zanim stoczyła się na samo dno, jej kierowca pokonał nią 62 764 kilometrów. Czy samochód był wcześniej w dobrym stanie? Tak naprawdę nie ma to już żadnego znaczenia. Teraz NSX-a, kiedyś nazywanego „japońskim Ferrari” (tyle że o niebo lepiej wykonanym od wozów z Maranello), czarującego wspaniałym prowadzeniem (podobno najlepszym jak na swoje czasy), niemal 300-konnym silnikiem V6 i wrażeniami z jazdy dopracowywanymi przy współpracy z kierowcami i inżynierami F1, można traktować raczej jako dziwną instalację artystyczną.

acura nsx

Ale czy na pewno? Punkt skupu złomu, który wystawił auto na sprzedaż, uznał, że taka Acura NSX jest warta 6000 dolarów. W przeliczeniu na złotówki to nieco ponad 26 tysięcy. To oznacza, że w cenie delikatnie skorodowanego Accorda może mieć NSX-a, tyle że… powiedzmy, że niezbyt pięknego. Sami właściciele zaznaczają, że ich zdaniem z wozu nic nie będzie i nie opłaca się go naprawiać.

Ale taka Acura NSX sprzedała się w końcu za 8500 dolarów

Kupujący ponoć oszaleli i zaczęli walczyć o auto, składając coraz wyższe oferty. Wygrał ktoś ze stanu Maryland, płacąc równowartość ponad 37 tysięcy złotych. Podobno zamierza restaurować auto. Czy to ma sens? Ani trochę, zwłaszcza że NSX nie jest jeszcze aż tak rzadki. Może to pomysł na reklamę warsztatu zajmującego się renowacją klasyków. Albo sklepu akwarystycznego. Wodny NSX z rybkami w środku? Można to połączyć jeszcze z restauracją sushi, mówimy w końcu o japońskim wozie. No dobrze, pomysłów jest jednak mnóstwo. Dobry interes, by tak rzec.

Fot. Facebook.com/Becca Nicole Johnson

Czytaj również:

Honda NSX: jak kupić, ceny, wersje i dane techniczne, czyli poradnik inwestora

Musisz przeczytać:

Musisz przeczytać