Testy aut nowych

Tak jeździ nowa Skoda Scala. Nie ma innego wyjścia: musi zostać przebojem

Testy aut nowych 13.04.2019 240 interakcji
Mikołaj Adamczuk
Mikołaj Adamczuk 13.04.2019

Tak jeździ nowa Skoda Scala. Nie ma innego wyjścia: musi zostać przebojem

Mikołaj Adamczuk
Mikołaj Adamczuk13.04.2019
240 interakcji Dołącz do dyskusji

Scala nie jest – według Skody – tylko „nowym Rapidem”. To pełnowartościowy, dopracowany kompakt. Sprawdziłem, jaki jest ten samochód przy spotkaniu trzeciego stopnia. W końcu wygląda na to, że już niedługo będzie bardzo popularny.

– Po co właściwie powstała Scala, skoro jest już w gamie Octavia? – swoją obecność na prezentacji prasowej tej Skody zacząłem od mocnego uderzenia, czyli właśnie od takiego pytania skierowanego do przedstawiciela marki. Owszem, chciałem przejechać się Scalą. Ale jeszcze bardziej chciałem zrozumieć, dlaczego się pojawiła. Przecież segment C w tej marce reprezentuje już Octavia.

– Bardzo dobre pytanie. Już odpowiadam! – usłyszałem. Dowiedziałem się, że klienci potrzebowali czegoś pomiędzy miejską Fabią a większą, dłuższą Octavią. Rolę takiego „pomostu” pełnił Rapid, ale ludzie chcieli ponoć czegoś więcej. Czegoś, co byłoby pełnowartościowym kompaktem. Tak powstała Scala: krótsza od Octavii o 30 cm (choć z bardzo zbliżonym rozstawem osi), oferowana tylko jako hatchback.

Co ciekawe, bazowa Scala jest mocniejsza od bazowej Octavii.

Skoda Scala wrażenia z jazdy

W gamie Scali najsłabszy silnik to 1.0 TSI o mocy 95 KM. Ale w Polsce nie będzie można go kupić. Gamę będzie otwierać 115-konna wersja tego motoru. Oprócz niego, będzie dostępny diesel 1.6 TDI o mocy 116 KM i benzynowe, 150-konne 1.5 TSI zestawione tylko z automatyczną, dwusprzęgłową skrzynią DSG. Wbrew pojawiającym się plotkom, nie będzie wersji RS.

Pora przyjrzeć się Scali.

Skoda Scala wrażenia z jazdy

Skoro powiedziano mi już, po co powstała, mogę pójść obejrzeć równo ustawiony rządek kolorowych aut. Scala wygląda… jak Skoda. To poprawny, zwyczajnie narysowany kompakt. Z przodu przypomina trochę Fabię po liftingu. Z tyłu – w zależności od wersji – może mieć szybę zachodzącą na klapę. To chyba jedyny ciekawszy zabieg stylistyczny w Scali. Mimo że podczas konferencji przed jazdami wielokrotnie wypowiadano słowa „sport” i „dynamika” opisując poszczególne elementy nadwozia, moim zdaniem Scala wygląda zwyczajnie i spokojnie. Tego widocznie chcą klienci.

Najpierw siadam z tyłu. Mógłbym już tam zostać!

Skoda Scala wrażenia z jazdy

Tak się złożyło, że jeździłem Scalą aż z dwoma kolegami z innych redakcji. Ktoś musiał siedzieć z tylu – i na początku padło na mnie. Obawiałem się tego, bo wszyscy w aucie byli wysocy. Ale… było rewelacyjnie! Musiałem spytać kolegi, czy przypadkiem nie przysunął się za bardzo do przodu. Mam 1,85 m wzrostu i miałem masę miejsca na stopy, kolana, głowę… Nie jestem pewien, czy istnieje na rynku drugi tak przestronny samochód tej wielkości. Wygląda więc na to, że ta Skoda została właściwie wyscalowana…

W kokpicie widzę coś z… Alfy.

Skoda Scala wrażenia z jazdy
Skoda Scala wrażenia z jazdy

W czasie jazdy z tyłu miałem czas, by porządnie przyjrzeć się desce rozdzielczej. Jest – jak to w Skodzie – dość prosta i funkcjonalna. Wykonano ją głównie z miękkich plastików. Jej środkowa część, z nawiewami i ekranem, może przypominać trochę nowe Fordy, na przykład Focusa. Z kolei po prawej stronie, przed pasażerem, wygląd i kształt listwy ozdobnej skojarzył mi się z Alfą Romeo Giuliettą. Gdy to powiedziałem kolegom, wszyscy przytaknęli i skwitowali to krótkim „O, rzeczywiście!”. A więc Skoda scala zamiast dzielić…

System multimedialny: do poprawki.

Skoda Scala wrażenia z jazdy

Całe wnętrze jest proste w obsłudze, ale ekran dotykowy raz zawiesił nam się na kilka minut. Korzystaliśmy też z systemu Apple Car Play, który (podobnie jak Android Auto) może być tu obsługiwany bez kabla. Niestety, aplikacja co jakiś czas się wyłączała. Może to kwestia niedopracowania wczesnych, przedprodukcyjnych egzemplarzy? Oby!

Miałem problem, by napisać o wrażeniach z jazdy.

Skoda Scala wrażenia z jazdy

„Po prostu jedzie!” – tak byłoby najłatwiej skwitować kwestię wrażeń z prowadzenia Scali. To w żadnym wypadku nie jest zarzut. Po prostu ten samochód porusza się w bardzo nieangażujący sposób. Wszystko działa tak, jak trzeba – nie zastanawiamy się więc nad precyzją ręcznej skrzyni biegów, bo jest ona wystarczająco dobra. Nie myślimy nad tym, jak wóz wybiera nierówności, bo robi to niezauważalnie. Nie kręcimy nosem na wyciszenie, bo jest przyzwoite. Podobnie z układem kierowniczym (bez emocji, poprawny), automatyczną skrzynią biegów (nie szarpie, działa szybko), pozycją za kierownicą i fotelem (wygodne).

Skoda Scala wrażenia z jazdy

Chwilę warto poświęcić jedynie silnikom. 115-konny silnik 1.0 ma w Scali zauważalnie mniej wigoru niż np. w Seacie Ibiza. Jest zaledwie wystarczający, choć przyspieszenie do 100 km/h na poziomie 9,8 s to niezły wynik. W pewnych warunkach (np. wyprzedzanie) czuć jednak, że taka Skoda trochę się męczy. To wybór dla spokojnego kierowcy. Z kolei 150-konna Scala 1.5 jest już żwawym autem. Osiąga „setkę” w 8,2 s.

Skoda Scala wrażenia z jazdy

Podsumowując część tekstu dotyczącą jazdy: kto szuka emocji, pomylił drzwi. Ten samochód jest łagodny i komfortowy. Ma dowozić do celu i nie zaprzątać uwagi kierowcy niepotrzebnymi kwestiami. Anglicy napisaliby, że jazda nim to „smooth ride”. W sam raz na… samochód służbowy, choć Skoda przewiduje, że Scalę mocno polubią też klienci prywatni.

Skoro to Skoda, to czy ma ciekawe gadżety?

Skoda Scala wrażenia z jazdy

Wozy tej marki kojarzą się z filozofią Simply Clever, czyli różnych nietypowych, „sprytnych” rozwiązań. Takich, przy których myśli się „dlaczego nikt na to wcześniej nie wpadł?”. W Scali jest ich kilka, a ich odkrywanie może być pewną formą rozrywki. Najpierw zapewne zauważy się, że w drzwiach ukryto parasolkę (jak w Rolls-Royce’ach lub… w Superbie). Później można odkryć haczyki i siatki zamontowane w bagażniku. Przy tankowaniu zauważymy, że pod klapką wlewu paliwa schowano skrobaczkę do szyb. Warto się jej przyjrzeć, bo jest ona jednocześnie miernikiem głębokości bieżnika opon.

Skoda Scala wrażenia z jazdy

Co jeszcze? Korek wlewu płynu do spryskiwaczy pełni rolę lejka i sprawia, że przy wlewaniu płynu nie rozlewa się on po całej komorze silnika. Genialne!

Skoda Scala wrażenia z jazdy

Scala ma też kilka innych, interesujących gadżetów. Dość nietypowa w tej klasie jest np. możliwość dokupienia elektrycznego otwierania klapy bagażnika albo podgrzewania nie tylko przednich foteli, ale i kanapy z tyłu.

Skoda Scala wrażenia z jazdy

66 500 zł: oto cena najtańszej Scali.

Nieco smutne, bazowe wersje polubią zapewne firmy szukające wozów służbowych dla swoich pracowników. Być może Scala zrobi karierę jako samochód „na Ubera”. Doskonale się do tego nadaje, bo ma masę miejsca z tyłu.

Skoda Scala wrażenia z jazdy
Bagażnik ma przyzwoite 467 litrów pojemności

Jeśli chodzi o lepiej wyposażone wersje, po chwili zabawy konfiguratorem można dojść do 100 tysięcy złotych – zwłaszcza w przypadku wersji 150 KM z DSG. Po kilku kolejnych kliknięciach na liście opcji cena może wynosić nawet 120 tysięcy. Niektóre elementy wyposażenia dodatkowego spokojnie można sobie darować (cyfrowe zegary kosztują aż 2200 zł), inne warto dokupić (np. pakiet m.in. z reflektorami Full LED i ładniejszą klapą bagażnika za 1850 zł). Nie jestem pewien, czy chciałbym zapłacić za Scalę aż 120 tysięcy. Ale za „dziewięćdziesiąt kilka” tysięcy ten wóz ma jeszcze sporo sensu.

Skoda Scala wrażenia z jazdy

Czy Scala będzie hitem?

Premiera tego modelu to dla Skody wydarzenie o wielkiej scali… (dość tych żartów, obiecuję). Nowy kompakt z Czech jest taki, jak się tego spodziewałem: czyli równy, dopracowany i poprawny. Wyróżnia się przestrzenią we wnętrzu. To brzmi jak recepta na sukces. Dodajmy do tego „urodzenie” w dobrej „rodzinie”: klienci kochają Skody. To wszystko sprawia, że nie widzę innego wyjścia: Scala musi stać się przebojem. Już niedługo takie samochody będą stały na parkingu pod waszym blokiem, w garażu waszego biurowca i pod sklepem, w którym robicie zakupy. Scala jego popularności będzie naprawdę duża! (dość już -red. prow.)

Skoda Scala wrażenia z jazdy

Musisz przeczytać:

Musisz przeczytać