Przegląd rynku

Poniedziałkowy przegląd ofert: BMW X3 E83

Przegląd rynku 25.03.2019 229 interakcji
Tymon Grabowski
Tymon Grabowski 25.03.2019

Poniedziałkowy przegląd ofert: BMW X3 E83

Tymon Grabowski
Tymon Grabowski25.03.2019
229 interakcji Dołącz do dyskusji

W sobotę zobaczyłem X3 z początku produkcji na tablicach z flagą (przed 2006 r.), które było gratem. Powgniatane, poobijane i skorodowane, wyglądało jak nieszczęście. To mnie zainspirowało, by zrobić przegląd ofert z BMW X3 E83. 

Jeśli te samochody już tak wyglądają, to niedobrze. Znaczy to, że jest gorzej niż sądziłem, tzn. jest o wiele później niż się nam wydaje. Szkoda, bo choć nie kocham BMW, to X3 E83 było wyjątkowo sensownym samochodem. Oparte w dużej mierze na podzespołach E46, ale ze znakomitym napędem xDrive (trwalszym niż w wersjach osobowych). Nie za duże, nie za małe, bardzo praktyczne i jeżdżące jak prawdziwe BMW. No i bez iDrive.

Przez długi czas X3 było jednym z najdroższych, jeśli nie najdroższym, SUV-em klasy średniej. Co więcej, jestem gotów uznać, że ta sytuacja miała pełne uzasadnienie. W tej chwili wyraźnie potaniało, pojawiła się też sytuacja, którą znamy z Passata. W pewnym momencie wszystkie oferowane auta były sprowadzone, krajowe po prostu nie wisiały w ogłoszeniach bo od razu się sprzedawały. Minęło 4-5 lat i te same samochody zostały wystawione przez polskich właścicieli, już zarejestrowane i z jakąś choćby szczątkową historią. Czyli paradoksalnie sytuacja poprawiła się, choć przebiegi wzrosły – ale lepiej jest kupić pewny wóz z nalotem 300 tys. km, niż niespodziankę ze stanem licznika 150 tys. km.

Wróćmy do X3

Bez żadnych kryteriów mamy do wyboru 1000 sztuk modelu X3 E83 na OLX i Otomoto.pl. I tu pojawia się nam pierwszy problem, bo w tej liczbie 8% to auta benzynowe, a 92% to diesle. Takie były czasy i nic nie poradzimy. Jeśli absolutnie nie chcesz diesla, możesz porzucić dalszą lekturę. Ludzie bez uprzedzeń mogą czytać dalej, bo przewaga diesli akurat w tym modelu nie jest jakimś dużym problemem. Stosowano tu całkiem niezłe silniki wysokoprężne, wszystkie z common rail: 2.0 M47, 2.0 N47 (ten chyba najgorszy) i M57 czyli 3.0 w wersji z jedną lub dwiema turbosprężarkami.

Odfiltrowujemy samochody uszkodzone (35 ogłoszeń), sortujemy według ceny (od najtańszego) i dla własnego zdrowia psychicznego omijamy pierwszą stronę. Są tam prawdziwe perły, np. kierownica się kręci, ale bardzo ciężko pracuje albo jeździ skręca hamuje bez prawa do rejestracji. Jako że nie planujemy zakładać kolekcji złomu, udajmy się w stronę nieco wyżej wycenionych pojazdów i na wszelki wypadek nie uznawajmy, że mając mniej niż 20 tys. zł możemy kupić X3, które dojedzie do mechanika o własnych siłach.

Auta do 25 tys. zł

Ciekawostka. Wśród tańszych egzemplarzy X3 jest więcej wersji trzylitrowych niż wśród aut po lifcie. Poliftowe to najczęściej diesle 2.0 – widać efekt podatków uzależnionych od emisji CO2 w niektórych krajach. Tymczasem zobaczcie co się dzieje wśród tych tańszych.

bmw x3 używane

Jeśli chcecie X3 z trzylitrowym dieslem, szukajcie wśród tańszych ofert. Będzie i łatwiej, bo aut jest więcej, i trudniej, bo są bardziej dojechane. Zaskakującą ofertę ma dla nas pan Mirek, który swoje X3 3.0 d z manualną skrzynią biegów wystawił za 19 000 zł, ale netto. Jeśli wierzyć w przebieg 255 tys. km w 15-letnim dieslu, jest to wyjątkowa okazja. 3.0 d w tym wozie jest niezniszczalny. Oferta jest niby prywatna, ale auto stoi w salonie BMW i ma salonowe nakładki tablic. Może warto zadzwonić, zwłaszcza że opis sugeruje, jakoby właściciel coś w nim kiedyś wymieniał. Jeśli ogłoszenie pana Mirka nam nie odpowiada, to tu jest podobne, tyle że na zdjęciach niewiele widać. Śmieszne to małe radio z malutkim ekranikiem. Na szczęście X3 jest wolne od patologii typu kiera z plastiku i klima z ręki.

bmw x3 używane

Z natury pomijam takie ogłoszenia, ponieważ zdjęcia są dłubane photoshopem lub innym podobnym programem. Coraz częściej trafiam na ogłoszenia całkowicie bez opisu, zdarza się też szantaż typu „cena tylko do niedzieli”, który ja rozumiem tylko w jeden sposób – nie warto dzwonić, bo w poniedziałek będzie niższa. To odpowiednik słowa „Pilne”, które dla sprzedającego znaczy, że kupujący powinni szybko od niego kupić, a dla kupujących – że można zbijać cenę bardziej niż zwykle.

Ostatecznie do 25 000 zł zadzwoniłbym do pana Marka i jego niebieskiego X3 3.0 d. Bardzo fajna konfiguracja i sprzedający nie bawi się w zamazywanie tablic. Tak trzeba sprzedawać!

bmw x3 używany

Auta za 25-30 tys. zł

To bardzo popularny przedział cen, aż 1/3 wystawionych pojazdów się w nim mieści. W tym ponoć aż 120 sztuk X3 o krajowym pochodzeniu. Za te pieniądze wolałbym coś nawet z gorszym wyposażeniem, ale lepiej udokumentowaną przeszłością. Popatrzmy.

Fajna konfiguracja, ale mierny opis. Mówię pas. Ogłoszenie od pana Krzysztofa wygląda uczciwie. Podoba mi się, że podaje typ silnika i nawet dodaje „łańcuch rozrządu z przodu” – pozdro dla kumatych, M47 ma łańcuch rozrządu za przednim pasem, N47 ma go za silnikiem, przed skrzynią biegów. Przebieg 298 tys. km nie powinien być dyskwalifikujący, jeśli wszystko było serwisowane na czas. Pani Joanna dla odmiany sprzedaje najniżej zawieszone X3 jakie widziałem. Jednak zdecydowanie prym wiedzie to wspaniałe ogłoszenie. Polecam szczegółowe przejrzenie wszystkich zdjęć. Ktoś notował sobie długopisem na papierze w kratkę, co robi ze swoim X3. Jak w latach 70. Wspaniała sprawa, same te papiery są warte zakupu.

bmw x3 używane

Warto jeszcze zwrócić uwagę na egzemplarz pana Roberta. Przedlift 3.0 diesel z małym przebiegiem i skrzynią automatyczną brzmi nieźle. Jak za przedlift prawie 30 tys. zł to sporo (mowa o aucie 13-letnim), ale w tym przypadku wiek nie ma znaczenia, a nawet działa na korzyść. Ogólny wniosek? Do 30 tys. zł bez problemu kupimy X3 z trzylitrowym dieslem. W żadnym przypadku nie będzie ono mieć mniej niż 200 tys. km, ale nie bądźmy naiwni, nikt nie oddaje takich wozów za darmo. Dawno też nie widziałem auta, w którym tak łatwo odfiltrowywałoby się oferty handlarskie od prywatnych. Większość X3 wystawionych prywatnie ma zdjęcie przed jakimś ładnym domem i tytuł ogłoszenia w rodzaju „BMW X3 3.0 d manual”, podczas gdy auta z komisów stoją na żwirku, są robione aparatem z teleobiektywem, a tytuł to „PIĘKNY BARDZO ŁĄDNY X3 ZOBACZ OPŁACONY”. Albo w opisie są napisane jakieś hity, typu foty w komisie, sprzedający to autokomis, a opis brzmi „auto wystawiam na życzenie kolegi”. Chyba na tym polega idea autokomisu, że on wystawia cudze auta w zamian za procent od kwoty sprzedaży.

Auta powyżej 30 tys. zł

W ogłoszeniach jest ich tyle co tych od 25 do 30 tys. zł, ale przy kwocie powyżej 30 tys. zł zdecydowanie odmawiam samodzielnego wachlowania biegami i żądam, by automat robił to za mnie. Wtedy zostaje do wyboru 200 samochodów. Nietypowo zacznę od tych oferowanych w najwyższych cenach. Można bowiem kupić X3 E83 za 50 tys. zł. Ta niewiarygodna wręcz sterta pieniędzy jak za tak leciwy wóz pozwala odjechać wariantem oznaczonym literami „sd”, czyli z dieslem 3.0 biturbo 286 KM. To auto jak z innej planety, SUV GTI z wielkim silnikiem, który wciska w fotel jak start rakiety. Autokomis Dawida żąda za taki wóz 49 900 zł. A może dałoby się co taniej? Ależ oczywiście, na przykład za 44 900 zł od pana Rafała z Warszawy. Pan Rafał słusznie wspomina w ogłoszeniu o skrzyni rozdzielczej xDrive, która „pada” w tym modelu, bo ma wyjątkowo dużo momentu obrotowego do przeniesienia – w dwulitrowych dieslach trzyma się trochę dłużej. Tu już jest zregenerowana, więc nie ma się czym martwić. Drogo, ale fajna oferta jeśli ktoś drze w trasy. Są i tańsze egzemplarze wersji sd, ale ten od pana Rafała najbardziej przypadł mi do gustu wśród X3 z górnej półki cenowej.

bmw x3 używany

Oczywiście rozumiem, że nie każdy chce kłaść 45 tys. zł na stół za taki samochód, choć z drugiej strony wolałbym chyba E83 za 45 tys. zł, niż następcę (F25) za 55 tys. zł.

Poniżej 40 tys. zł też można kupić niezłe X3 z mocnym silnikiem, takie jak to. Jeśli samochód jest sprowadzony ze Szwecji, to sprzedający z pewnością ma kwity na przebieg – w Szwecji jest to wartość publicznie dostępna. Na odważnych czeka pan Zdzisław ze swoim dwulitrowym X3 z silnikiem typu N47. Wymieniono go na nowy (ależ musiało tam grubo się coś urwać) i od tej pory przejechał tylko 82 000 km, więc przebieg jest właściwie symboliczny. I tu należy się piąteczka za uczciwy opis, bo można było po prostu napisać, że mały przebieg, a tu mamy całą listę wymienionych elementów. Pewnie to całkiem niezła oferta dla świadomego nabywcy.

bmw x3 używane

Podoba mi się zestawienie X3 z silnikiem benzynowym 2.5. To bardzo dobra jednostka napędowa i wcale dużo nie pali, a sprzedający według opisu nie ma nic do ukrycia. No to mógłby pan na przykład podać VIN. Czasem ogłoszenie wydaje się na tyle atrakcyjne, że nawet najmniej polecany silnik 2.0 d N47 można przeboleć, zwłaszcza że jego najbardziej kłopotliwa część, czyli rozrząd, została świeżo wymieniona. Nie należy odrzucać wersji o tzw. słabej opinii, bo często te opinie są po prostu przeterminowane.

No i na koniec mój typ.

Znaczy wydaje się to wszystko zbyt piękne, żeby było prawdziwe, a cena wręcz szokująco okazyjna, więc nie wiem dlaczego się nie sprzedało. Mówimy o X3 3.0 sd z polskiego salonu od prywatnego właściciela za jedyne 32 900 zł. Tanie – bardzo szybkie – z przekonującym opisem. Szkoda, że się nie przekonam, czy to wszystko prawda, ale mam taką zasadę (która zwykle się sprawdza), że jeżeli sprzedający umie pisać dobrze po polsku i zrobić sensowne zdjęcia, to jest mała szansa że próbuje nas wkręcać. Przyjmuję więc słowa pana Pawła za dobrą monetę i typuję ten wóz jako numer jeden do zadzwonienia. Inna rzecz, że nie spodziewajcie się ani taniej eksploatacji, ani małego zużycia paliwa, ale ta wersja jest naprawdę topowa. 6,5 s do setki w tym wozie pewnie zdziwi niejednego cwaniaka.

Ostateczne wnioski?

Na pierwszy rzut oka nie jest źle. Jest nawet całkiem dobrze. Najważniejsze, żeby trzymać się z daleka od tanizny. Mając 30-35 tys. zł niemal na pewno kupimy coś dobrego. Problemy ludzi, którzy piszą że „bardzo trudno jest znaleźć dobre [wstaw nazwę modelu]” wynikają zwykle z tego, że na te dobre ich nie stać. To odpowiedni moment na zakup X3 – trzeba tylko mieć na uwadze, że ten samochód był drogi i w pewnym sensie drogi pozostał. Ponad 30 tys. zł za coś, co metrykalnie ma 12-15 lat, jest dla wielu nie do zaakceptowania.

Musisz przeczytać:

Musisz przeczytać