Ciekawostki

Urządził sobie Wersal w Versie. Mały Nissan przerobiony na kampera

Ciekawostki 09.04.2020 126 interakcji
Grzegorz Karczmarz
Grzegorz Karczmarz 09.04.2020

Urządził sobie Wersal w Versie. Mały Nissan przerobiony na kampera

Grzegorz Karczmarz
Grzegorz Karczmarz09.04.2020
126 interakcji Dołącz do dyskusji

Zaprosiłeś dziewczynę do domu, a ona mówi: Widzę, że pokoik też masz malutki? Joey White musi słyszeć to za każdym razem, gdy zaprasza kogoś do siebie, bo tam zawsze czeka tylko kamper z samochodu osobowego.

Joey każdego ranka spuszcza nogi na fotel kierowcy, gdzie czekają na niego spodnie. Nakłada je lekko zgarbiony, jednocześnie płynnie przechodząc do siadu na fotelu kierowcy, gdzie przy pedałach czekają na niego buty. Gdy już jest ubrany, ma wybór, albo ściągnie pięcioma ruchami ręki, zasłaniające przednie i boczne okna rolety, albo od razu odpali samochód i pojedzie do pracy. Zęby mógł umyć wcześniej, bo może to robić nie wstając z łóżka.

Taki los wybrał sobie Joey White, gdy pewnego pięknego dnia postanowił zamieszkać w Nissanie Versa. Tak w Stanach nazywa się model znany u nas jako  Tiida. Nie jest to więc żaden samochód dostawczy, czy choć minivan, przerobiony na przestrzeń do życia. To zwykły hatchback, który co prawda ma dość wysoko poprowadzoną linię dachu, ale z pewnością nie oferuje przestrzeni wołającej przerób mnie na swój dom.

Joey jednak musiał coś w swojej głowie usłyszeć, bo kompaktowy samochód zabudował by uzyskać… kampera. Szczęśliwie dla naszego opadu szczęki, nie wybrał wersji sedan, ale i tak ma trochę ciasno.

Kamper z samochodu osobowego

I żyje sobie tak już pół roku, po tym jak przeprowadził się do Kalifornii by być bliżej swej dziewczyny. Najwidoczniej związek nie układał się tak, jak to sobie wymarzył, bo ewidentnie nie zamieszkali razem. Joey dostał pracę w firmie zajmującej się przerabianiem vanów na kampery i tak przyszedł mu do głowy pomysł, że też coś sobie przerobi.

Przerobił swojego Nissana Versa z 2007 roku z przebiegiem ponad 300 tysięcy kilometrów. Zabudowa nie zachwyca przepychem, czy przyjemnym dla oka designem. Króluje obita wykładziną sklejka, a główna przestrzeń życiowa mieści się na prawej części tylnej kanapy. Zresztą zgodnie z intencjami producenta, który swój model wyróżnił sporą przestrzenią nad głowami pasażerów tylnej kanapy.

kamper z samochodu osobowego

Połowy kanapy już nie ma, nie ma też fotela pasażera. Te miejsca pokryła zabudowa. Versą mogą podróżować więc dwie osoby, ale robią to raczej rzadko, bo wprawdzie jeździ, ale jednak jest to dom.

Gotowanie w kamperze

Z tyłu można wysunąć łatwozmywalny stolik, a po lewej stronie umieszczony jest zlewozmywak z baterią skonstruowaną z gumowego wężyka. Niespełna 23-litrowy zbiornik na wodę ukryty jest w zabudowie. Pod ręką są sól, pieprz i gniazdo do ładowania telefonu. Jest nawet malutki pojemnik na śmieci, tuż obok siedzenia kierowcy.

kamper z samochodu osobowego

To wszystko się przydaje, bo właściciel tego kampercia, w nim gotuje. Zazwyczaj uchyla okno, ale na wszelki wypadek, pewnie gdy długi gotuje rosół, ma też zamontowany w dachu mini wyciąg.

kamper z samochodu osobowego

Jedzenie trzyma z przodu, tuż obok Goal Zero – przenośnej stacji gromadzącej energię elektryczną. Umieszczony w niej akumulator zapewnia energię na około tydzień użytkowania bez potrzeby ładowania, zależnie od tego jakie sprzęty elektroniczne zasila. Bezpieczniki dla skromnej, ale istniejącej, dodatkowej instalacji elektrycznej są umieszczone pod podłogą. Widać nawet jak układają się promieniście biorąc masę z jednej, wspólnej śruby.

kamper z samochodu osobowego

Nocowanie w kamperze

Z tyłu samochodu jest, zupełnie nie niespodziewanie, bagażnik. Mieści się tam spakowany w torby niewielki dobytek właściciela i rzeczy konieczne by położyć się spać. A dzieje się to tak.

kamper z samochodu osobowego

Składa się tylny fotel, do którego pleców przymocowana jest konstrukcja ze sklejki i wykładziny. Tworzy się wtedy płaska powierzchnia od przedniej szyby aż po sam tył. Pozostaje tylko nadmuchać materac, na co Joey ma dość sprytny, nieobciążający płuc sposób. No i jeszcze tylko pozasłaniać okna przy pomocy mat z magnesikami, zaciągnąć ukrywaną za przeciwsłoneczną osłoną przednią roletę i już można spać.

kamper z samochodu osobowego

Albo poczytać, bo lampka do czytania też jest. Joey twierdzi również, że nocował już na tej przestrzeni w dwie osoby. Drugi śmiałek musi wtedy spać nad umywalką, no i jest trochę ciasno. Coś mi mówi, Joey raczej najczęściej śpi sam.

kamper z samochodu osobowego

Należy jeszcze dodać, że jedynym źródłem dźwięku jest w Versie radio lub odtwarzacz płyt CD. Niektórym to nie przeszkadza, ale samochód pozbawiony jest łączności Bluetooth, nie ma też łącza AUX, więc nie można sobie odpalić muzyki z telefonu.

Życie w kamperze

Gdy Joey już się wyśpi, wstaje, myje zęby lub nie, podciąga spodnie siedząc nad fotelem pasażera i płynnym ruchem opuszcza się w dół na miejsce kierowcy, gdzie niżej czeka na niego obuwie.

kamper z samochodu osobowego

Następnego dnia robi to ponownie, a kolejnego jeszcze raz i tak minęło mu już pół roku w przestrzeni, która umiarkowanie zachęca do tego żeby spędzić w niej choć dwie weekendowe noce.

Joey nic nie mówi na temat swojej sytuacji finansowej i dlaczego kontynuuje taki żywot. To podobna postawa, jak u pewnej pani, która zamieszkała w Tesli. Ona w samochodzie jeszcze pracuje, a oprócz niego ma jeszcze dom, który wynajmuje zwiększając swoje przychody.

Co dokładnie kieruje Joeyem Whitem, nie wiem.

Musisz przeczytać:

Musisz przeczytać