Wiadomości

W Renault Morphoz zmienisz długość nadwozia. Skrócisz do miasta, wydłużysz na trasę

Wiadomości 02.03.2020 265 interakcji
Piotr Szary
Piotr Szary 02.03.2020

W Renault Morphoz zmienisz długość nadwozia. Skrócisz do miasta, wydłużysz na trasę

Piotr Szary
Piotr Szary02.03.2020
265 interakcji Dołącz do dyskusji

Samochody elektryczne oprócz szeregu zalet, mają też w wielu przypadkach poważne wady. Jedną z nich jest średnia przydatność w trasie ze względu na mały zasięg. Renault przedstawiło swój pomysł, jak temu zaradzić.

Żyjemy w czasach, w których lawinowo rośnie popularność pojazdów elektrycznych. Nawet ich zwolennicy muszą (a przynajmniej powinni) jednak przyznać, że pod względem przydatności w dłuższej trasie modele z napędem elektrycznym jeszcze nie dorównują samochodom spalinowym czy hybrydowym. I nawet nie chodzi tym razem o porównanie czasu ładowania z czasem tankowania, a o inną, równie prozaiczną kwestię: zasięg.

Renault Morphoz

W przypadku pojazdu elektrycznego jest to zagadnienie o tyle problematyczne, że bardziej pojemne akumulatory mogą oznaczać nie tylko jeszcze dłuższy czas ładowania, ale też np. zauważalnie wyższą masę własną auta. No i mamy kwestię schematu według którego kierowcy używają samochodów: owszem, dłuższa odległość na jednym ładowaniu (czy tankowaniu) się przydaje, ale wiele aut na co dzień „kręci się wokół komina” – nie ma sensu wozić ze sobą na co dzień całej elektrowni.

Renault Morphoz

Na to wszystko wchodzi Renault, całe na biało, i prezentuje prototyp Morphoz.

Cały sekret Morphoza tkwi w tym, że jest to samochód, który dzięki konstrukcji modułowej można zmodyfikować w taki sposób, by zmienić jego rozstaw osi. Sama idea zmiany rozstawu osi nie jest rozwiązaniem nieznanym, korzystał z niego choćby prototyp Rinspeed Presto. Pozostaje jednak faktem, że w zwykłych autach osobowych próżno było go szukać. W Renault jest to możliwe dzięki zastosowaniu nowej platformy CMF-EV.

Renault Morphoz

Tyle tylko, że w nowym Renault nie chodzi jedynie o zwiększenie przestrzeni dla pasażerów, ale także o umożliwienie montażu dodatkowego akumulatora trakcyjnego. Dzięki temu zamiast bazowych 40 kWh energii, mamy do dyspozycji łącznie 90 kWh – a to ma pozwalać na przejechanie ok. 700 km po autostradzie. Standardowa paczka wystarcza według Francuzów do przejechania 400 km. 10 kWh na 100 km? Ambitnie.

Renault Morphoz

No a skąd wziąć w trasie taki akumulator? Wozić ze sobą w bagażniku?

Nie, bynajmniej. Renault wymyśliło, że specjalne stacje mogłyby montować dodatkowy element przez specjalną klapę w podwoziu, co miałoby trwać zaledwie kilka sekund. Po powrocie z podróży należałoby ponownie odwiedzić taką stację i zwrócić akumulator. Zostałby on ponownie naładowany i udostępniony kolejnemu klientowi.

Renault Morphoz

To obecnie są oczywiście mrzonki, bo nie istnieje jeszcze infrastruktura, która pozwoliłaby na taką operację. Jeśli by więc w ogóle planowano wprowadzenie Morphoza do produkcji, należałoby jednocześnie udostępnić sieć stacji tego rodzaju w całej Europie – albo na początek choćby w samej Francji.

Ale wróćmy jeszcze do samego samochodu.

W bazowym wariancie „City” pojazd ma dysponować rozstawem osi na poziomie 2,73 m i mierzyć w sumie 4,4 m długości. Wybór opcji „Travel” oznacza wydłużenie auta o 40 cm i zwiększenie rozstawu osi do 2,93 m. W trybie do dłuższych podróży odrobinę zmienia się też stylistyka auta, m.in. zmniejszają się wloty powietrza, by polepszyć aerodynamikę.

Wnętrze jest skrajnie futurystyczne, co nie dziwi w tego rodzaju prototypie. Przyznam jednak, że ogromnie podoba mi się fragment informacji prasowej, gdzie zwrócono uwagę, że „kierowca jest wolny od ekranów, którymi często są przepełnione wnętrza dzisiejszych samochodów”. Podoba mi się, ponieważ sama kierownica ma wbudowany ekran o przekątnej 10,2 cala. Aha, no i deska rozdzielcza w zasadzie też jest jednym wielkim ekranem, tylko że wysuwanym. Wolność od ekranów, tja.

Renault Morphoz
KIEROWCA NIE MA DOOKOŁA EKRANÓW

Poza tym mamy tutaj to, czego można by się spodziewać po podobnego rodzaju prototypie: pojazd może być ładowany indukcyjnie (również w trakcie jazdy), dysponuje też kamerami zamiast lusterek bocznych i systemem jazdy autonomicznej 3. poziomu. Nuda.

Renault Morphoz
TU TEŻ NIE

Co z osiągami?

Ha, ha! Chyba nie sądzicie, że w świecie, w którym danych na ten temat nie ma w informacji prasowej dotyczącej nowego Golfa GTI, ktoś pokusi się o ich publikację w przypadku elektrycznego crossovera? Jedyne o czym informuje Renault to moc układu napędowego: w wariancie City ma ona wynosić 100, a w wydłużonym Travel 160 kW (tj. od niespełna 140 do 218 KM). W obu przypadkach napęd będzie trafiać na przednią oś. Bardzo ostrożnie szacowałbym, że w trybie Travel przyspieszenie do 100 km/h mogłoby zajmować ok. 7,5-8,5 s, a prędkość maksymalna zapewne zostałaby ograniczona elektronicznie – pytanie, do jakiej wartości (obstawiam coś z przedziału 160-170 km/h).

Renault Morphoz

Renault Morphoz oczywiście nie trafi na rynek.

To jedynie wizytówka możliwości technologicznych firmy. Zapewne niektóre z zastosowanych tu rozwiązań trafią docelowo na rynek, ale akurat na najciekawsze – zmienną długość i rozstaw osi – zapewne poczekamy najdłużej. O ile w ogóle się doczekamy.

Musisz przeczytać:

Musisz przeczytać