Felietony / Testy aut nowych

Top pięć na trzydziestego pierwszego, czyli testy, które zapadły mi w pamięć w 2019 roku

Felietony / Testy aut nowych 31.12.2019 29 interakcji
Mikołaj Adamczuk
Mikołaj Adamczuk 31.12.2019

Top pięć na trzydziestego pierwszego, czyli testy, które zapadły mi w pamięć w 2019 roku

Mikołaj Adamczuk
Mikołaj Adamczuk31.12.2019
29 interakcji Dołącz do dyskusji

Przerwijcie wybieranie kreacji na sylwestrowy wieczór. Oto pięć najlepszych samochodów, które testowałem w 2019 roku. Nie zajmę wam wiele czasu, obiecuję!

Pewnie widzieliście już listę tegorocznych testów, którą opublikował Tymon. Sam się zdziwiłem, że było ich aż tyle. Jeżeli dodamy do tego jeszcze różne „pierwsze jazdy”, wyjdzie na to, że objeździliśmy w tym roku pół katalogu „Samochody Świata” (to jeszcze wychodzi?). No cóż, nie pozostaje nam nic innego, jak tylko obiecać, że w 2020 nie zwolnimy tempa.

A jako że to ja przetestowałem większość wozów z tej długaśnej listy, zostałem wytypowany do wytypowania… nie, zaraz, to kiepsko brzmi. W każdym razie, muszę wybrać moje osobiste Top 5. No to zaczynamy.

5. Tesla Model 3

To wcale nie jest tak, że zakochałem się w Tesli. Ale nie mogło jej zabraknąć na tej liście. Za to, że jest przybyszem z innego wymiaru. Za jej dziwne gadżety, w stylu funkcji kominka albo pierdzących kierunkowskazów. Są bez sensu, ale poprawiły mi humor. No i za to, że jest bardzo szybka. Przyspieszenie robi tu większe wrażenie niż w dwóch pierwszych wozach na liście.

4. Ford Fiesta ST

Nowa Fiesta jest praktycznie pod każdym względem lepsza od poprzedniej. To typowy hot hatch, który daje masę frajdy na zakrętach i prowokuje do mocnego wciskania gazu, gdzie tylko się da. Nie da się wysiąść z niego bez uśmiechu od ucha do ucha. Jest tylko jeden problem. Podobno ST nie można już zamówić.

3. BMW serii 3

BMW 3 G20 2019 test

Samochód dobry pod każdym względem. Wygodny, cichy, szybki, dobrze się prowadzący, ze świetnym wnętrzem i multimediami. Tylko nadal nie wiem, czy poprzednik nie był ładniejszy.

2. McLaren 570S

Chciałem umieścić McLarena na pierwszym miejscu, ale później pomyślałem, że to byłoby strasznie nudne. Najdroższy, najrzadszy samochód na czele? Ziew. Dlatego McLaren – mimo że wspaniały – ląduje na pozycji numer dwa. Przegrał z…

1. Porsche Panamera GTS

Wjeżdżamy w 2020 rok z klasą.

Panamera wygrała, bo jest właściwie tak samo szybka, jak 570S. W codziennych sytuacjach może być nawet szybsza. A oprócz tego jest tańsza (co za okazja!), większa, praktyczniejsza, cichsza i ładniejsza w środku. Jasne, nie ma otwieranych do góry drzwi i dzieci nie pokazują jej palcem. Ale to właściwie zaleta, poza tym Panamera też zwraca na siebie uwagę. Ma cudowne, 460-konne V8, napęd na cztery koła i wnętrze, które zawstydza klasę S.

GTS to rewelacyjny samochód, dopracowany we wszystkim. Okropnie się napociłem, szukając jakiejś jego wady. W końcu wymyśliłem, że budzi negatywne emocje u przechodniów, zwłaszcza jeśli jedzie nią młody kierowca. Jakoś bym to przeżył. Jeśli szukacie modelu, który powinien ilustrować w encyklopedii hasło „wszechstronność”, oto i on. A że kosztuje 900 tysięcy? Życzę sobie i Wam wszystkim, by w Nowym Roku takie sprawy przestały być problemem!

Musisz przeczytać:

Musisz przeczytać