Ciekawostki

Papierowe modele legendarnych aut – „zrób to sam” na Kickstarterze. Strasznie fajna rzecz

Ciekawostki 11.10.2019 312 interakcje
Adam Majcherek
Adam Majcherek 11.10.2019

Papierowe modele legendarnych aut – „zrób to sam” na Kickstarterze. Strasznie fajna rzecz

Adam Majcherek
Adam Majcherek11.10.2019
312 interakcje Dołącz do dyskusji

Coś dla tych, którzy szukają oryginalnych elementów wystroju biura czy mieszkania. I nie boją się prac manualnych.

Jak już zdążyliście zauważyć, mamy tu na Autoblogu ekipę ludzi, którzy bawią się motoryzacją w bardzo różny sposób. Od ratowania gratów począwszy, na składaniu modeli z klocków Lego skończywszy. Nie wszyscy spędzają wolny czas targając Kappę z krzaków. Jaramy się też starymi zegarkami z akcentami moto, zbieramy Hot Wheelsy, ostatnio na służbowym komunikatorze przeżywaliśmy nawet Lamborghini z Kinder niespodzianek. 

Dlaczego ja o tym? 

Bo na Kickstarterze pojawił się kolejny projekt do którego zaczęliśmy wzdychać.

Chodzi o papierowe wersje legendarnych samochodów, które można skleić i upiększyć nimi otoczenie. Spójrzcie na tego Mobydicka:

samochody z papieru paperlegend

Albo na połówkę F40:

samochody z papieru paperlegend

Temu Stratosowi też niczego nie brakuje:

samochody z papieru paperlegend

A bolid F1 wygląda już na wyższą szkołę jazdy:

samochody z papieru paperlegend

I co najfajniejsze, w przeciwieństwie do zestawów z Małego Modelarza, tu nie trzeba nic wycinać. Arkusze są odpowiednio wydrukowane na metalizowanym papierze, a każdy element został wstępnie wycięty na ploterze. Potrzeba tylko kleju, trochę cierpliwości i zgrabnych palców. I czasu, bo złożenie takiego modelu trochę trwa.

samochody z papieru paperlegend

Ile? O to zapytałem twórcę projektu.

Florian Weber mówi, że w zależności od modelu trzeba przygotować między 4 a 10 godzin. 4, no może 6 wystarczy by złożyć połowę F40, albo Stratosa. Ale gdy ktoś chce podejść do Defendera musi szykować z 8 – tam najbardziej czasochłonne jest składanie kół. A najtrudniejszym modelem jest bolid F1. To na niego Florian sugeruje zarezerwować ok. 10 godzin.

samochody z papieru paperlegend

Zapytałem go dlaczego wybrał te a nie inne auta.

Przyznał, że postawił na modele, które od zawsze robiły na nim największe wrażenie. Ale wybierając kolejne planuje zdać się na podpowiedzi społeczności, którą buduje na Instagramie.

Po tym, jak upatrzy sobie model, zbiera o nim jak najwięcej informacji i zdjęć. Bardzo pomocne są też rzuty techniczne, tzw. blueprinty. Na ich podstawie szykuje rysunki referencyjne, które służą do stworzenia szkiców podpowiadających jak dany model mógłby wyglądać w wersji papierowej. Uchwycenie charakterystycznych elementów i przeniesienie ich na papier to największe wyzwanie każdego projektu.

samochody z papieru paperlegend

Następnym krokiem jest przeniesienie rysunków do programu do modelowania 3d. 

Dopracowanie modelu zwykle zajmuje ok. dwóch tygodni. Autor wypracował już swoje metody, które pozwalają mu na ominięcie największych pułapek, ale przyznał, że wciąż często eksperymentuje.

Później kształty modelu 3d musi rozłożyć na kawałki i przygotować w formie nadającej się do druku. Po wydrukowaniu wycina je ręcznie i sprawdza, czy faktycznie pozwolą na zbudowanie zadowalającego modelu. Jeśli nie – poprawia, znowu drukuje i ponownie składa. Aż do osiągnięcia satysfakcjonującego efektu.

samochody z papieru paperlegend

Póki co osiągnął go pięciokrotnie.

I pierwsze pięć modeli chce sprzedawać jak tylko zakończy kampanię finansowania na Kickstarterze. Zbiera na sprzęt, który pozwoli mu rozpocząć seryjną produkcję modeli i ogarnąć pierwsze wysyłki jeszcze przed tegoroczną Gwiazdką. Piękna sprawa, tylko czy sztuka zawsze musi tyle kosztować?

samochody z papieru paperlegend

Musisz przeczytać:

Musisz przeczytać