Wiadomości

Wielkie składowisko klasyków na lotnisku w Wielkiej Brytanii to wkręt. Już ich tam nie ma

Wiadomości 06.10.2019 28 interakcji
Adam Majcherek
Adam Majcherek 06.10.2019

Wielkie składowisko klasyków na lotnisku w Wielkiej Brytanii to wkręt. Już ich tam nie ma

Adam Majcherek
Adam Majcherek06.10.2019
28 interakcji Dołącz do dyskusji

Gdy zobaczyłem ten film, zaświeciły mi się oczy. Czemu w UK marnują tyle genialnych wozów? Ale kiedy zacząłem drążyć temat…

Na film trafiłem na facebookowym fanpage’u guff.com. 

Where Classic Cars Get Left

There's so many!

Opublikowany przez Guff UK Wtorek, 1 października 2019

Materiał wisi tam od kilku dni, ma prawie 800 tys. odsłon i  6 tys. udostępnień. Podsyłało mi go wielu znajomych. Ciągle ktoś pyta: wiesz coś? Gdzie to jest? Da się stamtąd coś wyrwać? 

Otóż niestety – nie da się

Zacznijmy od tego, że Guff licząc na kliki odgrzewa kotleta. Trzyminutowy klip na Facebooku to fragmenty materiału wideo z kanału Exploring with Fighters. Guff tego nie ukrywa, ale pomija milczeniem fakt, że oryginalne nagranie ma już ponad rok – zamieszczono je w czerwcu 2018. 

W niemal półgodzinnym filmie można obejrzeć ogromny zbiór samochodów zebranych na terenie nienazwanego lotniska. Oprócz prawie nowych samochodów nie brakuje tam pysznych youngtimerów, za które można by dziś dostać sporo pieniędzy. Pomijam zestaw Garbusów, Porsche 944, Golfy jedynki czy Beemki E34. Marnieje tam kilka Peugeotów 205 GTI, Nissany 300ZX, ale i sporo lokalnych rodzynków – widziałem Triumpha 1300 i 2000, Rovera P4, Forda Anglię, czy Relianta Scimitara, o Jaguarach XJ40 nie wspominając. 

skladowisko klasyków

Autor filmu twierdzi, że to samochody pochodzące z rządowej akcji odświeżania floty samochodowej z 2009 r. To brytyjski odpowiednik amerykańskiego Cash for clunkers – programu dopłat za kupowanie nowych samochodów i jednoczesne złomowanie starych. Był to sposób na poprawę kiepskich wyników sprzedaży nowych samochodów, które negatywnie odbijały się na kondycji gospodarki Wielkiej Brytanii.

skladowisko klasyków

To niestety nie jest prawda.

Składowisko samochodów pokazane w tym filmie to fragment lotniska Bedford Aerodrome w miejscowości Thurleigh. Jeśli ktoś ma życzenie, służę namiarami z map Google. Faktycznie w 2009 r. składowano tam samochody ze wspomnianego programu dopłat. Na widoku z lotu ptaka wciąż widać całkiem spore składowisko aut, choć w porównaniu z wideo zostało ich niewiele. Samochody faktycznie wciąż tam stoją. Ale wcale się nie marnują.

Ludzie pracujący na terenie tego obiektu twierdzą, że to składowisko samochodów poleasingowych/powynajmowych. Trafiają tam samochody, które po zakończeniu finansowania zostały zwrócone do firm leasingowych. Po krótkiej kuracji odświeżającej trafiają na aukcje i są wchłaniane przez rynek. Przewijają się tam tysiące samochodów, większość nie stoi dłużej niż 2-3 tygodnie. Stąd tyle nowych i prawie nowych modeli widocznych na materiale kręconym z pomocą drona.

skladowisko klasyków

Trafiają tam też samochody przejęte przez ubezpieczalnie – np. powypadkowe, które potem trafiają na aukcje. Trzecią kategorią aut są samochody nowe, które nie mieszczą się na placach przy fabrykach i są składowane tutaj zanim trafią do dealerów.

A co z klasykami? 

skladowisko klasyków

Pracownicy twierdzą, że już ich tam nie ma. Że faktycznie mogły to być resztki z aut z programu dopłat, szczególnie, że nie brakowało inicjatyw, by ratować samochody skazane wówczas na zagładę. Ale równie prawdopodobne jest to, że to samochody gromadzone tam przez firmy zajmujące się rozbiórką i sprzedażą części do klasyków. Wyjmują co się da i sprzedają, a reszta trafia do niszczarki. I oby uratowały jak najwięcej. Co prawda wyglada na to, że inwestycja w klasyki nie jest dziś najlepszym pomysłem, ale niech podniesie rękę ten, kto nie chciałby z sentymentu potrzymać pod domem cieszącego oko grata. Gdyby była szansa, że w Thurleigh wciąż można znaleźć coś ciekawego, red. prow. już by tam był.

Musisz przeczytać:

Musisz przeczytać