Wiadomości

Kupujesz Scalę albo Kamiqa? Będziesz woził ze sobą Laurę

Wiadomości 26.09.2019 48 interakcji
Adam Majcherek
Adam Majcherek 26.09.2019

Kupujesz Scalę albo Kamiqa? Będziesz woził ze sobą Laurę

Adam Majcherek
Adam Majcherek26.09.2019
48 interakcji Dołącz do dyskusji

Skoda stworzyła głosowego asystenta, z którym będzie można porozmawiać o życiu. Kiedyś.

Audi, BMW i Mercedes chcą nas przyzwyczajać do tego, że samochody mogą robić za nas coraz więcej. Zanim jednak zaczną nas wozić, popisują się umiejętnością rozumienia ludzkiego głosu. Do rozmawiania ze smartfonem (nie za pomocą smartfona) już się przyzwyczajamy, ale z samochodem to nie taka prosta sprawa.

Skoda chce sprowadzić asystenta głosowego pod strzechy. 

Auto nie reaguje jednak na bezosobowe „Hej, Skoda”, czy „OK, Scala”. Asystent nazywa się Laura i tak należy się do niej/go zwracać. Nazwa zapewne ma nawiązywać do Laurina i Klementa – ojców marki.

Laura zaczyna karierę w gamie Skody od Scali i Kamiqa z systemem multimedialnym Amundsen. Rozumie polecenia w sześciu językach – oprócz angielskiego, niemieckiego, francuskiego, hiszpańskiego i włoskiego rozumie również czeski. Podobno radzi sobie nawet z trudnymi dialektami. Bazując na transferze danych zapewnionym Przez kartę eSIM systemu Amundsen pozostaje zawsze online i korzysta z informacji z sieci. Dzięki temu do działania nie potrzebuje parowania z telefonem.

Co potrafi asystent głosowy Laura.

Póki co w wideo producenta można sprawdzić działanie najbardziej podstawowych funkcji. Głosowo można zapytać o najbliższą kawiarnię, bankomat, czy stację paliw, a Laura odnajdzie punkt docelowy i przygotuje nawigację. W ten sam sposób ustawi stację radiową, czy włączy ulubioną piosenkę, choć Skoda nie precyzuje, ze zbiorów którego dostawcy korzysta. Można też głosowo wybrać kontakt, z którym chce się rozmawiać, albo podyktować SMS-a.

Prawdę powiedziawszy, póki co możliwości systemu wyglądają dość skromnie. Nie wiadomo jaki efekt przyniesie pytanie o prognozę pogody, czy wyniki meczu. Nic nie wskazuje też na to, by głosowo można było sterować elementami wyposażenia – np. zmienić temperaturę w kabinie. 

Czesi zapewniają, że wciąż rozwijają możliwości asystenta i z czasem będzie pozwalał na więcej. Zapowiadają nawet, że będzie potrafiła wdać się w tzw. small talks. Założę się, że do „OK, Google” jeszcze jej daleko i opowiadać dowcipów jeszcze nie potrafi, ale nie od razu Pragę zbudowano. 

Musisz przeczytać:

Musisz przeczytać