Wiadomości

Spieszmy się kochać małe samochody. Skoda Citigo spadła z rowerka

Wiadomości 07.08.2019 354 interakcje
Tymon Grabowski
Tymon Grabowski 07.08.2019

Spieszmy się kochać małe samochody. Skoda Citigo spadła z rowerka

Tymon Grabowski
Tymon Grabowski07.08.2019
354 interakcje Dołącz do dyskusji

Nowe limity emisji CO2 już zaczynają odciskać swoje piętno. Zgodnie z przewidywaniami, potwór w postaci „95 g/km” w pierwszej kolejności pożera małe samochody. Właśnie zjadł Skodę Citigo.

Citigo to niemal bliźniak Volkswagena Up! i zupełny bliźniak zupełnie niepopularnego Seata Mii, którego też już nie ma, ale nie zdążyliśmy za nim zapłakać. Up! nadal jest oferowany, podczas gdy Citigo nie występuje już w konfiguratorze i nie ma cennika na rok modelowy 2020. W Niemczech model Citigo już w ogóle nie występuje na stronie.

Citigo sprzedawało się w Europie w liczbie ok. 35 tys. sztuk na rok

Nie jest to imponująca wartość, ale z drugiej strony ten segment w ogóle nie należy do „wolumenowych”, jak powiedziałby pewnie ktoś z działu sprzedaży. Dla porównania, prawie identyczny, ale nieco droższy Volkswagen Up! rocznie znajdował ponad 100 tys. klientów. Miał więc rację ten mądry człowiek, który podczas premiery aktualnej Toyoty Aygo powiedział „dla małego auta styl jest wszystkim, bo nie ma ani osiągów, ani praktyczności”. Skoda Citigo w Polsce była kupowana chyba głównie do flot – jak już widzę ten samochód na drodze, to przeważnie jest oklejony jakimiś reklamami, czasem restauracji, czasem malowania paznokci (wtedy jest to Citigo-hybryda), a czasem restauracji typu pizza-kebab-szałarma. Rzeczywiście trudno zwizualizować sobie powody, dla których osoba prywatna miałaby chcieć wybrać Citigo zamiast Up!-a. Dlatego podobnie jak za Seatem Mii, za Citigo też długo płakać nie będę.

Wypada spalinowe, ale wpadnie elektryczne

Uczciwie mówiąc, z oferty wypada tylko spalinowa wersja Citigo. Niedługo zostanie zastąpiona elektryczną. Nie znamy przewidywanej skali sprzedaży Citigo w wersji EV, ale warto zwrócić uwagę, że przebój rynku europejskiego wśród aut elektrycznych, czyli Renault Zoe, także sprzedaje się w liczbie ok. 30 tys. sztuk na rok. Już niedługo całe „małe trojaczki” od Volkswagena, czyli Up!, Citigo i Mii będą wyłącznie elektryczne, a tym samym staną się silnymi rywalami dla Zoe. Nawet jeśli sprzedadzą się w 30 tys. sztuk na rok, to zapewne większość z tego pożre Up!. Można więc śmiało przypuszczać, że Skoda rezygnuje z nieźle sprzedającego się modelu Citigo na benzynę na rzecz zapewne dużo gorzej sprzedającego się modelu Citigo na prąd. Nadal jednak jest to bardziej opłacalne, niż płacenie kar. Zapewne Citigo EV będzie dużo droższe od wersji spalinowej, dzięki czemu zaczyna się spełniać moja wizja.

Anglicy bardzo lubią Citigo.

Ciekawe, czy tego właśnie chciała Unia Europejska

Jak mówi klasyk – nie wydaje mnie się. Sądzę, że chodziło o zmuszenie producentów do oferowania aut małych i oszczędnych, jednak przepisy skonstruowano w ten sposób, że te małe i oszczędne auta pierwsze padły ich ofiarą. Klienci, którzy planowali zakup Citigo zapewne pójdą do salonu po Fabię, ewentualnie po bazowego Up!-a, póki jest jeszcze dostępny w wersji benzynowej.

Zwracam uwagę na jeszcze jedną ciekawą rzecz. Ofensywa diesli w autach osobowych w Europie zaczęła się ok. roku 2003. Od tej pory udział diesla stale rósł, co było pompowane przez systemy podatkowe krajów wysoko rozwiniętych, premiujące diesle jako emitujące mniej dwutlenku węgla. To było zaledwie 16 lat temu. Udział diesli w sprzedaży nowych aut „piknął” (osiągnął historyczny szczyt – 55%) w roku 2010 i od tamtego czasu spada, a tempo spadku przyspieszyło wraz z aferą VW. Przez moment wydawało się nam, że przechodzimy z powrotem od diesla do benzyny i że teraz auta po prostu z powrotem będą benzynowe, ale nie. Nie będą. Będą tylko elektryczne, albo nie będzie ich w ogóle. Wszystkie te zmiany zachodzą w tak nieprawdopodobnym tempie, że klienci nie mają czasu w ogóle ich pojąć, a co dopiero mówić o jakimś dostosowaniu się. Ponad rok temu pisaliśmy na Autoblogu, że Porsche rezygnuje z diesli, a teraz wiemy już, że Porsche rezygnuje też z silników benzynowych i następna generacja Macana będzie tylko elektryczna. Jak Skoda Citigo.

skoda citigo koniec produkcji
Ależ ona jest elektryczna. Sprytnie to wymyślili!

Czy zostaną jakieś małe auta na rynku?

Spalinowe – z czasem raczej nie. Następny Fiat 500 będzie elektryczny, Toyota się zastanawia co dalej z Aygo, Renault pewnie nie przedłuży Twingo, tylko zmodernizuje Zoe. Na szczęście wraz z popularyzacją małych aut elektrycznych rośnie też ich zasięg. Seat obiecuje, że elektryczne Mii bez ładowania przejedzie nawet 260 km. Bardzo fajnie. Uwielbiam auta elektryczne. Jeździ mi się nimi świetnie. Tylko co mi po tym, skoro mieszkam w bloku, a w mojej okolicy nie ma żadnej ładowarki?

Musisz przeczytać:

Musisz przeczytać