TechMoto / Wiadomości

Prowadzenie samochodu w okularach AR? Volvo już to testuje

TechMoto / Wiadomości 30.05.2019 24 interakcje
Adam Majcherek
Adam Majcherek 30.05.2019

Prowadzenie samochodu w okularach AR? Volvo już to testuje

Adam Majcherek
Adam Majcherek30.05.2019
24 interakcje Dołącz do dyskusji

Niestety – nie wygląda, żeby planowało wprowadzić to rozwiązanie do produkcji.

Producenci samochodów od lat przymierzają się do wykorzystania rzeczywistości rozszerzonej (augmented reality – AR) w swoich produktach. 10 lat temu BMW zaprezentowało rozwiązanie, które miało ułatwiać mechanikom prowadzenie napraw – dzięki okularom obsługującym AR można było wykonać pracę dokładnie według wirtualnej instrukcji. Później Mini chwaliło się pomysłem na wykorzystanie okularów do obserwowania elementów drogi zwykle zasłoniętych przez samochód. Koledzy ze Spidersweb pisali wówczas, że takie okulary mogą „już niedługo stać się standardowym wyposażeniem samochodów”, ale póki co nie znalazł się nikt, kto by się odważył wykorzystać takie rozwiązanie w praktyce. Dziś rzeczywistość rozszerzoną można spotkać oglądając nowe auto w salonie, albo korzystając z instrukcji obsługi jednego modelu Hyundaia. A jej namiastką są ekrany przezierne (HUD) wyświetlające dane na fragmencie przedniej szyby, albo kawałku przezroczystego plastiku przed nią. 

Za to Volvo łączy świat wirtualny z realnym z pożytkiem dla kierowcy

Gdy w informacji prasowej zobaczyłem grafikę przedstawiającą wyświetlane na przedniej szybie ostrzeżenie o zbliżającym się do drogi łosiu pomyślałem – „no, nareszcie! W końcu ktoś znalazł sposób na wykorzystanie całej powierzchni przedniej szyby jako ekranu przeziernego. Zrobił coś na wzór hełmofonów pilotów myśliwców i kierowca będzie mógł obserwować drogę niemal jak Iron Man. Niestety – tak dobrze to jeszcze długo nie będzie.

Szwedzi łączą rzeczywistość rozszerzoną z wirtualną w taki sposób:

W skrócie: kierowca po założeniu okularów AR ma przed oczami obraz drogi, przekazywany z pomocą kamer, z dołożonym wirtualnym kokpitem auta. W zasadzie ma więc ten sam obraz, co bez okularów, ale przetworzony cyfrowo. Gdzie tu zysk? Otóż na ekranie okularów mogą się pokazywać elementy, których kierowca jeszcze nie widzi. Korzystając z systemów bezpieczeństwa, czujników, radaru i wszystkiego, czym jest naszpikowany samochód, kierowca zobaczy np. zwierzę zbliżające się do drogi, zanim dostrzegłby je naprawdę. 

To trochę tak, jakby dostawał jakiś dodatkowy zmysł

Brzmi świetnie, ale to wciąż nie to, co chce zrobić Volvo. Szwedzi nie zamierzają dorzucać gogli AR do listy wyposażenia swoich samochodów. Ale połączenie świata realnego z rzeczywistością wirtualną pozwala im na przetestowanie rozwiązań, których jeszcze nie wprowadzili do produkcji.

Chodzi o to, że mogą przekonać kierowcę i samochód o istnieniu czegoś, czego tak naprawdę nie ma. W czasie testu mogą wykreować wirtualnego łosia i sprawdzić jak zareaguje kierowca i jak zadziałają systemy bezpieczeństwa samochodu, gdy zwierzak wtargnie na drogę. Albo zasymulować ruch uliczny i sprawdzić jak będą sobie z nim radzić systemy jazdy autonomicznej. 

Niestety przy okazji tego projektu od razu zapala światło ostrzegawcze: a co jeśli ktoś potrafiłby się włamać do takiego systemu i faktycznie wprowadzić przed zmysły samochodu obiekty, których wcale nie ma w rzeczywistości? Choć z drugiej strony – po co się wysilać. Dziś autonomiczne zdolności samochodów muszą się zderzyć z utrudnieniami w postaci nalepek na asfalcie. Do jazdy autonomicznej wciąż daleka droga. 

Ale taki HUD na całej przedniej szybie – to by było coś!

Musisz przeczytać:

Musisz przeczytać